Przeczytaj notkę pod rozdziałem!!!
Blondynka siedziała w kuchni i jadła kanapkę. Starała się
dotrzymać obietnicy złożonej Mateuszowi. Sama nie lubiła kiedy ktoś czegoś nie
dotrzymywał, więc ona starała się jeść normalnie, co jednak nie było łatwym zadaniem.
Dwie kanapki z ciemnego pieczywa z dodatkiem pomidora wydawały jej się zbyt
duże.
Paulina przy śniadaniu myślami wracała do wczorajszego
dnia. Nie wiedziała, co sądzić o sytuacji, która zaszła w samochodzie Mateusza.
Dodatkowo jeszcze w głowie słyszała słowa Kasi. Czy to wszystko naprawdę
musiało, aż tak się skomplikować? Lubiła Wojtka, jednak jak kolegę z którym
może co jakiś czas pogadać. Z jego strony oczekiwała tego samego.
Rozmyślenia dziewczyny przerwał dźwięk otwieranych drzwi.
Szesnastolatka wstała z krzesła i wyszła do jasnego korytarza. W drzwiach
wejściowych zauważyła wchodzącego ojca, który wnosił czarną walizkę. Podeszła
do mężczyzny pogodnie się uśmiechając. Marek spojrzał zdziwiony na córkę.
- Czemu nie jesteś w
szkole? – lustrował dziewczynę wzrokiem.
- Głowa mnie dziś rano
bolała. – z jednej strony nie kłamała. Choć prawda była taka, że to lekarka
zabroniła jej iść do szkoły tego dnia.
- A okej – rzucił i
wyszedł z powrotem przed dom. Przy bagażniku stała Sylwia i wyciągała inną
torbę. – Ej, zostaw to! Nie miałaś nic dźwigać!
- Przecież to jest
lekkie – odparła starsza blondynka, jednak zostawiła bagaż mężowi. Ruszyła w
stronę domu, gdzie w drzwiach frontowych zauważyła swoją córkę. Sylwia
stwierdziła, że Paula jest strasznie blada. Podeszła do nastolatki i niepewnie
wzięła ją w ramiona.
Kobieta w Gdańsku przemyślała sobie kilka spraw. Na
pierwszym miejscu postawiła sobie polepszenie kontaktu ze swoim dzieckiem. Ściskając
szesnastolatkę w ramionach czuła, że Lili jest zdziwiona. Licealistka stała prosto z rękoma
puszczonymi wzdłuż ciała. W końcu po pewnym czasie wyciągnęła dłonie i oparła
je na plecach Sylwii. Nagle poczuła ogarniającą ją nostalgię, nie umiała sobie
przypomnieć kiedy ostatnio przytulała swoją rodzicielkę. Uśmiechnęła
się delikatnie myśląc, że prawie wszystko nagle zaczyna się poprawiać. Nie
licząc oczywiście dziwnie zachowującego się Mateusza.
- Nic ci nie jest? –
spytała ciężarna kobieta wypuszczając córkę z ramion, jednak ciągle trzymając
jej dłonie. Obserwowała swoją pociechę, widziała że coś się zmieniło, aczkolwiek
nie umiała stwierdzić, co jej nie pasuje.
- Tak, pewnie – dalej
kłamała Paulina. – Rano bolała mnie tylko głowa – powtarzała tą samą bzdurę,
którą wcisnęła ojcu.
Razem z rodzicami przeszła do salonu, gdzie usiadła na
fotelu podciągając kolana pod brodę. Obok niej, na kanapie usiadła Sylwia i
Marek, którzy wyglądali na zmęczonych po podróży.
- Babcia pytała kiedy w
końcu ją odwiedzisz? – zaczęła nagle kobieta, biorąc w dłonie kubek z ciepłą
herbatą. Napój został przygotowany chwilę wcześniej przez Marka.
- Może pojedziemy tam
na święta? – odpowiedziała pytaniem na pytanie Lili.
- Też daliśmy taką
propozycję – wtrącił czterdziestolatek.
- Babcia nie była
zdziwiona? – Paula spojrzała się na brzuch rodzicielki.
- Trochę, jednak potem
cieszyła się z powodu dziewiątego wnuka – odparła Sylwia, uśmiechając się.
Paulina zaśmiała się przypominając sobie o siódemce
swojego kuzynostwa, które widziała strasznie rzadko. Nie miała też z nimi
zbytniego kontaktu przez to, że była najmłodsza. Znaczy jak urodzi się jej
rodzeństwo będzie już druga od końca.
- Jedziemy dziś po te
farby? – zaczął nagle Marek zerkając na żonę.
- Tak, pojedziemy po
obiedzie - potwierdziła Sylwia.
- Po farby? – wtrąciła
się nagle Paulina.
- Do pokoju twojego
brata – wymamrotała blondynka, po czym wzięła kolejny łyk ciepłego napoju.
Paulina oszołomiona obserwowała swoich rodziców. Czy
właśnie dowiedziała się, że będzie miała brata? Nie mogła uwierzyć w to co
słyszy, mimo to strasznie się cieszyła. Jeżeli myślała o rodzeństwie zawsze
wyobrażała sobie siebie z małym chłopcem, z którym będzie się bawić. Zielonooka
uśmiechnęła się szeroko, zdając sobie sprawę, że coraz częściej jest
szczęśliwa.
- Chcemy wyremontować
gabinet i przemienić go w pokój dla dziecka. Może przy okazji u ciebie też coś zmienimy? – spytał Marek, włączając
telewizor i przyglądając się temu co leci na danym kanale.
- Już chcecie robić
remont? Nie za szybko?
- Niee! Ty się
urodziłaś miesiąc przed czasem. Teraz zostało nam jeszcze pięć, ale mimo
wszystko pragnę pomalować wnętrze już teraz. Nie chcę, aby dziecko spało w
pokoju, w którym śmierdzi farbą – tłumaczyła Sylwia masując widoczny już
brzuszek.
Lili zgodziła się z mamą, a następnie wyszła z salonu
tłumacząc, że musi odrobić lekcje. Weszła do siebie, gdzie rzuciła się na
łóżko. Z brązowej szafki nocnej zabrała swój telefon i obróciła się na plecy,
aby móc wygodniej leżeć. Odblokowała urządzenie i przejrzała wszystkie
komunikaty. Kilka zbędnych wiadomości z reklamami i dwa nieodebrane połączenia.
Sprawdziła godzinę, a kiedy stwierdziła, że trwa przerwa oddzwoniła do Bartka.
Usłyszała dwa puste sygnały, po których chłopak odebrał.
- Hej dalej jesteś
chora, słońce? – zagadnął brunet po drugiej stronie.
- Jestem w domu. Jutro
będę już w szkole. – uśmiechnęła się słysząc słowo „słońce”, musiała
stwierdzić, że coraz bardziej jej się to podobało.
- Tęsknie za tobą –
przyznał nagle Bartek, przez co Paulina poczuła uścisk w dole ciała oraz ciepło
w okolicy serca. Czy to wszystko naprawdę się działo? Czy ktoś się o nią
martwił i ktoś za nią tęsknił? To wszystko wydawało się zbyt nierealne.
- Już jutro się
zobaczymy.
- A sobota dalej
aktualna czy musisz siedzieć w domu? – nagle w jego głosie można było wyczuć
zmartwienie.
- Aktualna, chyba że ty
zmieniłeś plany. – chłopak się zaśmiał.
- Trzynasta ci pasuje?
- Okej. Spotkamy się
tam gdzie ostatnio?
- No przed kinem – odrzekł
spokojnie.
- Tylko tym razem nie
bierz piłki. – Bartek znów zachichotał.
- Zastanowię się… - w
tle nagle zadzwonił dzwonek. – Dobra, ja kończę słoneczko. Trzymaj się, okej? –
spytał uroczo. Paulina w wyobraźni widziała jak dziewiętnastolatek się
uśmiecha.
- Do zobaczenia –
odpowiedziała i się rozłączyła. Ciepło w jej sercu rozchodziło się na resztę jej
ciała.
Usiadła na pościeli z szerokim uśmiechem, przeczesała
włosy i wstała. Ciągle szczęśliwa zaczęła odrabiać, przy biurku, lekcje. Humor
nie popsuł jej się do wieczoru.
***
W sobotę przed godziną trzynastą Paulina zjawiła się
przed kinem. Weszła do środka, nie chcąc zmarznąć. Usiadła na czerwonej kanapie,
ustawionej niedaleko kas biletowych. Zdjęła czarną i skórzaną kurtkę i położyła ją sobie
na kolanach.
Tego dnia założyła zielony trochę wypłowiał sweterek,
który sięgał jej do połowy uda. Ubranie to idealnie komponowało się z jej
zielonymi oczami. Ubrana jeszcze w czarne rurki i szare balerinki wyglądała
schludnie, ale i luźnie.
Punktualnie o trzynastej do budynku wszedł brunet. Ubrany
w jeansy i zwykłą czarną kurtkę i tak przyciągał wzrok wszystkich dziewczyna, a
nawet starszych kobiet, dookoła. Zdecydowanym krokiem przeszedł w stronę
Pauliny, uśmiechając się przy tym od ucha do ucha. Dotarł do nastolatki i
porwał ją w ramiona, mocno ściskając. Paulina nagle poczuła, że chłopak podnosi
z ziemi. W jego ramionach wsiała kilka centymetrów nad podłogą, mimo pewnego
dyskomfortu czuła się bardzo dobrze. Miała wrażenie, że nie mogła poznać kogoś
lepszego od Bartka.
Po pewnym czasie ciszy, której żadne nie przerwało brunet
postawił dziewczynę i spojrzał jej niepewnie w oczy, kiedy dziewczyna się
zaśmiała on także to uczynił.
- Idziemy kupić bilety?
– zadał pytanie odgarniając kosmyk włosów za ucho blondynki. Poczuł, że
dziewczyna zadrżała. Paulina przełknęła dziwny twór w gardle, układając na
ustach słowa. W końcu stwierdziła, że nie jest w stanie nic powiedzieć, więc
tylko kiwnęła głową. Bartek coraz bardziej ją onieśmielał, choć może bardziej
nie chciała powiedzieć czegoś niestosowanego. Bała się przed chłopakiem
zbłaźnić.
Trzymając się za dłonie przeszli kupić bilety, a
następnie skierowali się na sale kinową, gdzie zajęli swoje miejsca. Oprócz nich
na sali było jeszcze małżeństwo i grupka chichoczących dziewczyn. Paulina i
Bartek usiedli w niebieskich fotelach na samej górze, po czym chłopak od razu zaczął
jeść wcześniej kupiony popcorn.
Film zaczął się po półgodzinnej emisji reklam. Mimo
banalnej fabuły o miłości, film był śmieszny. Paulina kilka razy śmiała się do
rozpuku zapominając o wszelkich problemach. W przeciwieństwie do niej Bartek
nudził się przez cały seans, bardziej interesowało go obserwowanie swojej
towarzyszki.
Widząc jej uroczy uśmiech i słysząc jej szczery śmiech
sam czuł się szczęśliwy. Cieszył się, a jednak był zły na siebie, że znów był
kimś zauroczony. Przecież obiecał sobie, że już się nie zakocha. A wystarczyło
jedno spojrzenie w zielone oczy Pauliny, aby zmienił zdanie.
W końcu po pewnej chwili Bartek się odsunął, a Paulina
onieśmielona spuściła wzrok rumieniąc się ze wstydu. Chłopak uścisnął lekko jej rękę, chcąc aby na niego spojrzała. Blondynka uniosła speszony wzrok, aczkolwiek
widząc uśmiech Bartka także lekko uniosła kąciki ust. On tylko lekko musnął
dłonią jej policzek.
Resztę filmu Paulina oglądała, opierając głowę na
ramieniu Bartka. Kiedy sens się skończył wyszli w sali, wyrzucili pudełka po
przekąskach i przeszli w stronę wyjścia, wciąż trzymając się za ręce.
- Zapraszam cię na kawę
– rzekł przed budynkiem kina, zapinając kurtkę.
- Zasłużyłam sobie? –
zaczęła się droczyć Paulina.
- No nie wiem – ciągnął
poważnie Bartek.- Na kawę chyba mogę ci pozwolić.
- Dziękuję za twą
łaskawość, panie królu – odparła śmiejąc się żartobliwie. Brunet objął ją w tali i poprowadził w kierunku małej i obleganej kawiarni.
Lokal urządzony był w jasnych wręcz neonowych kolorach.
Różowe i zielone stoliki przyciągały wzrok, a więc i klientów. Po wejściu
Paulina nie dziwiła się, że kawiarnia nazywa się „Kolorowa”. Para usiadła w jednym kącie pomieszczenia, stroniąc od
innych ludzi. Na stoliki stała malutka karta z napojami, oraz pomarańczowa
niezapalona świeczka.
Przy stoliku zaraz pojawiła się roześmiana kelnerka z
ogniście rudymi włosami, które dodatkowo miały kilka czerwonych pasemek.
Paulina zastanowiła się, czy dziewczyna ze względu na nazwę obiektu miała taki
kolor włosów. Kobieta stała z malutkim notesikiem, gryząc końcówkę od
długopisu.
- Dwa razy czarną kawę
i…
- Ja poproszę zieloną
herbatę – poprawiła brązowookiego Paula.
- Jedną zieloną herbatę
i jedną kawę z mlekiem. Poprosimy też dwa kawałki sernika – Bartek mruknął do
kelnerki, dając znać aby już poszła. Kiedy rudowłosa już ich zostawiła blado
uśmiechnął się do nastolatki naprzeciwko.
- Nie przepadam za kawą
– wytłumaczyła nagle.
- Nie zapytałam, co
chcesz. Moja wina, nie musisz przepraszać.
- Nie przepraszam,
tylko cię uprzedzam. Co tam u ciebie? – widzieli się już od trzech godzin, a
dopiero teraz zaczynali normalnie rozmawiać.
- Powinienem się dziś
uczyć. W poniedziałek zaczynamy próbne matury – odparł rozżalony, bawiąc się
stojącą solniczką.
- Nie wydajesz się
zmartwiony.
- To tylko próbna, poza
tym po co komu matura – odparł pewnie.
- Ostatnio chciałeś iść
na medycynę lub farmację – przypomniała Paulina. Kelnerka w tym czasie pojawiła
się z ich zamówieniem. Postawiła filiżanki i dwa kawałki ciasta, a następnie
szybko odeszła z powrotem. Lili zauważyła, że kobieta obserwowała tylko Bartka, a na nią nie zwracała najmniejszej uwagi. Chyba musiała się przyzwyczaić do tego,
iż każda dziewczyna chciałaby go mieć.
- Jakoś się rozmyśliłem.
- Coś się stało? –
spytała oszołomiona, słysząc wkurzony głos bruneta.
- To nic takiego –
odfuknął i zaczął jeść sernik. Paulina spojrzała niepewnie na swój kawałek. W
umowie z Mateuszem nie było mowy o ciastach, miała jeść tylko główne posiłki w
dniu. Odsunęła lekko talerzyk.
- Wiesz ja nie byłam
chora… - zaczęła, nagle czując potrzebę powiedzenia chłopakowi, co się stało.
Chciała z nim być szczera. Bartek podniósł wzrok znad kawy. – Znaczy byłam…
jestem. Kurczę nie wiem od czego zacząć… - zakryła dłonią oczy. Jeżeli chciała
powiedzieć mu o problemie z jedzeniem musiała wspomnieć też o gimnazjum. W
końcu tamta cała sytuacja doprowadziła do jej stanu i obsesji. Bartek
pośpiesznie złapał jej wolną dłoń, a potem zaczął palcem rysować różne kształty
po jej wewnętrznej stronie .
- Musimy sobie coś
ustalić, okej? – Paulina niepewnie kiwnęła tylko głową.- Jesteśmy teraz razem,
tak? Nie wracajmy do przeszłości, która była-minęła. Mówmy o teraźniejszości
lub o tym, co będzie. Po co rozdrapywać dawne rany? Pogadajmy o spotkaniu w
przyszłym tygodniu, co ty na to? – mówił szybko starając się pokrzyżować
Paulinie plany. Cały ten tekst wymyślił na poczekaniu, nie mógł doprowadzić do
mówienia o dawnych czasach. Domyślał się, że gdyby dziewczyna opowiedziała mu o
sobie, oczekiwałaby od niego tego samego.
- W przyszłym tygodniu?
– zadała pytanie nagle zbita z tropu. Oczekiwała z jego strony zrozumienia, a
otrzymała jego wściekły wzrok i podniesiony ton. Nagle w jego obecności poczuła
się nieswojo. Czyżby Bartek coś ukrywał?
***
Hej przepraszam, że tak późno jednak nie miałam dziś zupełnie czasu na bloga. Szczerze mówiąc nie wiem, co sądzić o tej części. Podoba Wam się? Przyjemnie pisało mi się fragment z Bartkiem, oni są taką uroczą parą, co nie?
Kurczę już od jakiegoś czasu piszę o tym, że Wojtek i Mateusz to ta sama osoba. Wojtek to jego taki pseudonim lub ksywka, coś w ten deseń. Mimo to ciągle zdarzają się pytania, kto to Wojtek... Czytajcie ze zrozumieniem, proszę.
Uprzedzając kolejne pytania akurat co do Sylwii ( mama Pauliny) popełniłam ogromny błąd tzn. w pewnej chwili wydawało mi się, że kobieta nazywa się Sara... Mama Pauli ma na imię Sylwia.
Chciałam wam strasznie podziękować, za odzew pod ostatnią częścią. Nie spodziewałam się tylu komentarzy, bardzo Wam dziękuję. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy czytam Wasze słowa.
Okej teraz standardowo kilka pytań :)
Jak myślicie czemu Bartek tak ostro zareagował?
Czy to dobrze, że Paula zaczęła rozmawiać z mamą?
Co sądzicie o rozdziale?
Piszcie na dole :)
A jeszcze chciałam napisać, że rodzice Pauliny w końcu dowiedzą się o szpitalu, obiecuję.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Kilulu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJej rodzice się dowiedzą. Na prawdę za kilka rozdziałów już wszystko się wyda. Mateusz tak omotał pielęgniarki, że nic nie wyszło na jaw. Ten jego urok osobisty :P
UsuńZ Magdą także wszystko się rozwiąże, tylko trochę cierpliwości. Na koniec będzie wszystko jasno i przejrzyście opisane i opowiedziane.
Literówki muszę jeszcze raz przejrzeć, przepraszam.
Paulina Mateusza nie pocałowała, tylko on ją i to jeszcze w zakładzie :P Chyba trochę ci wyjaśniłam, co?
Pozdrawiam
Kilulu
Omg! Miłość?! Paula i Bartek?! Aww to ja już nie wiem, co tu się dzieje! Mateusz tez jest niczego sobie xD No ale cóż. Najwyraźniej Bartek jest góra, choć jego reakcja... Wydaje mi się ze coś przed Paula ukrywa ale co?
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się teraz mama. Widać w niej zmianę i to dobra^^ Mówiłam ze się dowiedzą o szpitalu!!! I nic dobrego z tego nie wyniknie. Ale jaka będzie ich reakcja? Na pewno powód dla którego Paula tam trafiła będzie dla nich zaskoczeniem choć już kilka razy widzieli Paula blada jak ściana. Układanka zaczyna się układać
Co do Pauli to dziewczyna mimo zmian, śmiałości która w sobie ma zaczęła a raczej może sprawić sobie problemy. Jeśli jej kłamstwa wyjdą na jaw to relacje z rodzicami pójdą w pioruny. Nie wspominając już o staraniach mamy! No ale wyjdzie w praniu.
Nadal nie wiem co z Magda. I to jest mój punkt zaczepienia xD chyba że źle przeczytałam ( oświeć mnie jeśli się mylę)
Kolejna kwestia to literówki. Zauważyłam kilka, choć szczerze rzadko na nie patrzę, tak więc głowa do góry!
Wybacz ze w poprzednim rozdziale nie zostawiłam komentarza. W trakcie jego pisania padl mi telefon :(
Ale za to komentuje następny.
Ok ja więcej uwag nie mam. Ciekawi mnie ciągle co z ta Magda i to, co czuje Paula do chłopaków. Jednego kocha a drugie lubi? Ale nie można się z obojgiem całować o.o
Czekam na następny.
Tittelle
Cały czas zastanawiam się, co ukrywa Bartek. I nadal mam obawy, że może coś zrobić Paulinie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Sylwia wszystko przemyślała i zmieniła się w stosunku do Lili. Miło, że dziewczyna może normalnie pogadać z rodzicami. Chociaż gdy ci się dowiedzą o szpitalu może nie być wesoło.
Ciekawi mnie też co z Magdą.
Pisz jak najszybciej. Czekam na next.
Pozdrawiam.
Mroczna
PS. Na moim drugim blogu dodałam prolog, więc zapraszam.
swiatbeztolerancji.blogspot.com
Mimo, że uwielbiam Mateusza, to Paula i Bartek to coś super ;) Wgl wydaje mi się a nawet mam pewność, że chłopak ukrywa jakąś mroczną przeszłość i boi się powiedzieć o tym wszystkim Lili, albo raczej nie chce powiedzieć, ale dobrze, niech nie mówi. Z resztą ostatnio była mowa, że dziewczyna przekona się, że popełnia błąd, więc może być ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNiby dobrze, że Paulina poprawia stosunki z matką, ale i tak nie lubię Sylwii. Skoro już jesteśmy przy rodzicach, to nie mogę się doczekać aż dowiedzą się o szpitalu. Wyczuwam ostrą awanturę.
Rozdział ogólnie jest fajny, jak zawsze ;)
Czekam na następny i pozdrawiam,
M.
Cieszę się, że podoba ci się para Paulina Bartek :D Oni są tacy uroczy.
UsuńCiekawie będzie bardzo, przynajmniej tak mi się wydaje :) Awantury mi nie wychodzą, no ale jakaś kłótnia musi być :D
Dzięki wielkie za opinię :D
Pozdrawiam
Kilulu
Ej ja też nie lubię awantur, ona nam tu zupełnie nie potrzebna! przecież wszystko można załatwić polubownie ;DD no chociaż wiadomo, że takie rzeczy są bardzo stresujące, to pamiętaj, że Sylwia nie może się denerwować ;DDD
UsuńWgl to zapomniałam o tym, że bardzo nie podobała mi się wypowiedź Pauliny na temat Mateusza. W sensie ta, gdzie mówi, że chce żeby byli tylko przyjaciółmi. Czy ona zwariowała? To nie jest śmieszne. No ok, ma Bartka, ale bez szału. Może się nim trochę pobawić, tak jak z resztą on nią, ale to wystarczy. Przecież ona ma być z Wojtkiem, prawda?! Nie ma takiej opcji żeby było inaczej. Bartek +Paula jest ok, ale bez przesady. Mateusz+ Paulina to zdecydowanie lepiej ;D
Pozdrawiam jeszcze raz ;)
Bartek coś ukrywa. Oby nie zranił Pauliny. Rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Paulina będzie się już dogadywać z mamą...
Bartek ma coś za plecami i nie podoba mi się to jak warknął na Paulinę;Ja chcę Mateusza i Paulinę razem<3
Wpadłam na tego bloga nie dawno i tak przyjemnie, szybko się czytało, że teraz jestem troszkę zawiedziona, że nadgoniłam i muszę czekać, tak jak inni na nowy rozdział. Więc, bardzo podoba mi się wygląd :) Co do treści, według mnie jest idealna *.* Dobry styl pisania, dopatrzyłam się paru małych błędów, ale nie rzucają się w oczy. Jeżeli chodzi o Bartka mam wobec niego mieszane uczucia, ja będę tą odmienną i powiem, że wolę Mateusza ;o Cieszę się, że Paula zaczęła rozmawiać ze swoją mamą, jednak coś tak czuję, że nie na długo.. No i Magda.. Ciekawi mnie ten wątek, więc mam nadzieję, że w najbliższym czasie czegoś się dowiemy :3
OdpowiedzUsuńObserwuję, czekam z niecierpliwością na następny rozdział i życzę dużo weny :)
+ Może zajrzysz do mnie w wolnym czasie? :)
http://archangel-and-angel.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za tak przyjemną opinię. Cieszę się niezmiernie kiedy na moje bloga zaczyna zaglądać ktoś nowy :D
UsuńChyba wszyscy lubią Mateusza, czy tylko ja darzę Bartka sympatią?
Wątek Magdy już w najbliższych rozdziałach się wyjaśni. W końcu zostało nam już tylko kilka części do końca.
Pozdrawiam
Kilulu
Juź sobie wyobraźam ich reakcje. Przy okazji zbierze sie tez Mateuszowi za to, ze im nic nie powiedzial. O ile sie nie myle to txlko on ja tam odwiedzal. Przeszlosc Bartka na pewno jest zwiazana z ta dziewczyna, dlatego tez nie chciał o tym wspominac, choc powinien wysluchac ja. Skoro sa para, to on powinien interesowac sie nia. Przepraszam, ze konemtarz taki do dupy, ale strasznie mi sie pisze na tele. Ogolnie napisze, ze rozdzial strasznie mi sie podobal <3 i ta akcja w kinie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nn ;*
Seo
I tak bardzo dziękuję :) Każdy komentarz jest na wagę złota :)
UsuńZ góry sorki za marny komentarz, ale trochę kiepsko się czuję...
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny i wiesz przecież, że ubóstwiam to opowiadanie do tego czytane przy super muzyczce ^^ Mimo, iż idealnie ujęłaś w tym rozdziale relacje Bartka i Pauli i było to na prawdę słodkie to ja i tak jestem za tym by była z Mateuszem... Ich relacja jest taka bardziej naturalna, dojrzała i aww poza tym pan M. bardziej mnie przekonuje, że coś prawdziwego do niej czuje w porównaniu do Bartka, który w końcówce zachował się co najmniej dziwnie... W dodatku zastanwia mnie dlaczego on nie chce się otworzyć przed Pauliną i dlaczego tak bardzo unika rozmowy o przeszłości... Albo moze jestem przewrażliwiona bo mam niedobór Mateusza w tym rozdziale. Jestem jego fanką numer jeden i nic na to nie poradzę xD Relacja z rodzicami też fajnie, ale mam wrażenie, że jak sekret Pauli wyjdzie na jaw to się wszystko posypie, choć dziwi mnie trochę, że oni nic nie widzą. Cóż, czekam z niecierpliwością na NN <33
Dzięki za komentarz u mnie ^^ (Mogę mieć prośbę? Bo bym chciała żeby ktoś jeszcze zaczął czytać, dodasz może mojego bloga tego nowego do spisu tutaj u siebie co masz w kolumnie? Ja dodam twojego też u sb w spamie ^^ )
I jeszcze zapraszam na NN na destiny :)
Pozdrawiam ;**
Jeej, ale chaotycznie ...
Okej, teraz zauważyłam xD Dzięki za dodanie go ;***
UsuńNie ma za co. Ta lista właśnie jest dla osób takich jak ty :)
UsuńZgadzam się, że relacja między Mateuszem a Paulą jest bardziej dojrzalsza jednak dziewczyna jest za młoda i ma czas na poważniejsze związki, teraz niech się bawi, a sprawy dla dorosłych zostawi dorosłym. Choć z drugiej strony Mateusz to takie duże dziecko, chyba jak każdy facet.
Każdy ma tematy na temat, których nie chce rozmawiać. Paulina ma całą sytuacje z gimnazjum i w przypływie radości chciała zaufać Bartkowi, jednak on jakoś nie chciał się zbytnio tego słuchać. Wszystko wyjaśni się w ciągu ( już ostatnich) pięciu rozdziałów.
Jestem ciekawa czy będzie zadowoleni na koniec... :P
Dzięki wielkie za tak cudny komentarz, takie chaotyczne są najlepsze :)
Mam nadzieję, że nie jesteś jakoś mocno przeziębiona.
Pozdrawiam
Kilulu
Już ostanie pięć? szkoda, ale jakkolwiek to rozwiążesz ja sie będę cieszyć ^^
UsuńCo do facetów to się zgadzam i w sumie racja, niech sie dziewczyna bawi póki może :D A Bartek niech się nad sobą zastanowi xD
I jeszcze raz dzięki za spis, mimo mi jest, że ktoś docenia moje wypocinki :D
Cóż... chciałabym aby to było przeziębienie ;/
;***
Nie wiem czemu Bartek tak zareagował ale chyba czuję się lekko zagrożony choć nie wiem czemu ;/
OdpowiedzUsuńfajnie, że Lily zaczęła rozmawiać z mamą, mam nadzieję, że ich stosunki wrócą do normy ;D
wiesz co ? ja chyba uważam, że ona powinna być z Mateuszem ;D nie wiem czemu ale tak jakoś bardziej go lubię ;))
czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ! xx
Bartek ma swoje powody, które już w najbliższym czasie zostaną wyjaśnione.
UsuńWszyscy chcą, aby blondynka była z Mateuszem. Czy wy naprawdę aż tak kochacie tego chłopaka?
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam
Kilulu
oni są słodcy. Kocham bartusia, ale mati też jest kochany. /panda
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Jednak mimo wszystko nie lubię Bartka.
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział?? ;c
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńUmieram. ...
Już raz czytałam rozdział i mam zamiar, przeczytać go właśnie raz jeszcze, choć mam wrażenie, że za chwilę zwymiotuje wszystko co dziś zjadłam umgh :<
OdpowiedzUsuńA więc plus dla mamy, która zachowała się w bardzo ciepły sposób. Może to znak, że relację matka - córka, będą się poprawiały. Nowy członek rodziny może zmienić wszystko, może nauczy ich od nowa jak żyje się w prawdziwej rodzinie?
Cóż, Bartek jest specyficzną postacią z dziwną tajemnicą, którą się czuje. Chciałam tylko zauważyć, że w jednym miejscu wkradła Ci się literówka zamiast " Nie zapytałam" powinno być " Nie zapytałem" ale to nic wielkiego :D Każdemu się zdarza.
Uważam, że ich relację są przyjemne, to jak chłopak działa na Paulinę cóż, jest urocze i znam to.
Mimo wszystko nie podoba mi się, że odsunęła talerz z sernikiem. Ej kochanie, to tylko placek nie ugryzie cię. Powinnaś go zjeść - od razu sobie pomyślałam. I nie podoba mi się podejście Bartka, to tylko zaznacza, że ma on te swoje tajemnice, o których nie chce jej mówić, to źle. Paulina powinna wiedzieć o tym.
Cóż z niecierpliwością czekam na kolejny, życzę Ci dużo weny! :)x
Kochana co się dzieje? Gdzie tym razem mój tlen? Czekam z niecierpliwością i zapraszam do mnie na nowy! ;**
OdpowiedzUsuńJeśli znów uciekniesz na miesiąc, to obiecuję, że cię znajdę i zamorduję.
OdpowiedzUsuńO ile wstanę, bo umieram.
Hej jestem tu nowa, ale się wciągnęłam. Szczerze? Wolę Mateusza. Bardzo fajna ta rozmowa z mamą. Czekam na koleją część. Zapraszam do mnie http://boscy-lekarze.blog.pl/ :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Choć tyle pytań... Kiedy będzie następny rozdział?? Czekam ze zniecierpliwością. ;)
OdpowiedzUsuńKochana, kiedy nowy rozdział?? :c
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział ? ....
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ma nowego rozdziału? :c
OdpowiedzUsuńJeśli zmierzasz juz nie pisać to powinnaś nas o tym poinformować. :c mam nadzieje że zrobiłaś tylko przerwę bo to naprawdę wspaniałe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńwrzucisz nowy rozdział czy juz skończyłąś pisac opowiadanie ?
OdpowiedzUsuńHejka :)
OdpowiedzUsuńniedawno wpadlam na twoj blog i mysialam, po prostu musialan go przeczytac :)
i musze ci powiedziec, ze baaardzo mi sie spodobal, masz dajny styl pisania, lekko sie czyta twoje opowiadanie :)
czekam na cd i pozdrawiam, poinformowalabys mnie o nowym rozdziale? z gory dzieki :)
do anonimkow:
spokojnie, przestancie sie ciagle wypytywac, jak napisze to wstawi, a. swoja droga to na pewno na wazny powod skoro zrobila sobie przerwe, powinniscie ja wspierac, a nie poganiac,
Jula, spokojnie, rozumiem cie, potrzebujesz przerwy? - ok, zrob ja sobie, pisanie powinno sprawiac ci przyjemnosc i to sie ma liczyc :) wspieramy cie i jak cos to mozesz do mnie napisac :
zagubiona-przez-zycie.blogspot.com
:) buziaki :)
Uf. Przeczytałam wszyściutkie rozdziały. Bardzo podoba mi się jak piszesz. Tak lekko. Świetnie opisujesz uczucia Pauli.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia. No bo kurde, o co chodzi z Bartkiem? Co on ukrywa? No i z tą całą Anią? No a Ola? Co ją tak naprawdę łączy z Bartkiem? I czemu on jest taki pełny sprzeczności? I jestem pewna, że Mateusz do świętych nie należy. Naprawdę świetne opowiadanie. Podoba mi się, że zarówno Bartek, Mateusz i Ola nie są czarno-biali. Nie jest tak, że jedno est złe, a drugie dobre. Tylko maja swoje momenty. W jednej chwili uroczy i zabawni, a w następnej wredni i pełni tajemnic.
Ciesze się, że natrafiłam na twojego bloga. Czekam na kolejny rozdział. Chciałabym się dowiedzieć, co wszyscy ukrywają? No i co się stało Magdzie. Daj jak najszybciej rozdział :>
http://learn-love-again.blogspot.com
Nie podoba mi się akcja wokół brata Pauliny. Nienawidzę dzieci i jej reakcja wydaje mi się przekoloryzowana. Nie można by na przykład uśmiercić tego dziecka po urodzeniu? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIgel
kiedy dodasz następny rozdział ?!
OdpowiedzUsuń