niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 10

Jeżeli czytasz - skomentuj, to naprawdę mi pomaga. Lubię czytać Wasze opinie. 
Rozdział z dedykacją dla Mai Es :)


            Przejrzyste niebo nagle zaszło szarymi chmurami, a ze wschodu nadszedł zimny jesienny wiatr. Aleksandra zapięła marynarkę, starając się za wszelką cenę nie dopuścić do siebie chłodu. Zaszłą sytuacja także ją denerwowała, a od stojącej obok Pauliny czuła strach. Nie była tym zdziwiona, w końcu przed nim stała Magda z grupą znajomych. Jednak i one, i grupa naprzeciwko nagle się zatrzymały, nikt nie umiał ruszyć się z miejsca. Ola zauważyła, że jeden z chłopaków uśmiecha się perfidnie, a wzrokiem obserwuje przerażoną blondynkę. Chcąc przerwać dziwne spotkanie, brunetka wzięła koleżankę pod ramię i ruszyła, chcąc wyminąć nastolatków.
            - Chodź idziemy – starała się uspokoić drżący głos, mimo to i tak wyczuwała w nim odrobinę strachu.
            - Gruba świnia znalazła sobie koleżankę – zadrwił najwyższy z nastolatków. Paulina zadrżała, kiedy usłyszała ten pełen jadu głos. Ola pociągnęła ją mocniej w stronę wyjścia z ogrodu. – Kto wpuszcza szmaty do miejsc publicznych? Takich ludzi powinno się trzymać w zamknięciu.
            Grupa towarzysząca Piotrowi zaczęła przytakiwać i się śmiać. W Oli nagle zawrzało, poczuła gotującą się w środku ciał złość, przez którą się zatrzymała. Nim Paula zdążyła ją zatrzymać, ta już odwróciła się i pewnym krokiem podeszła do Piotra.
            - A takich ludzi jak ty powinno się kastrować! – wykrzyczała te słowa w twarz chłopaka, po czym spojrzała się na jego krocze. – Oj przepraszam u ciebie nie ma czego kastrować. – zamrugała kilka razy i cofnęła się do Pauliny.
            Piotr pociągnął Magdę za rękę i mówiąc, że nie warto marnować czasu na świnie , ruszył pod scenę. Wszyscy jego znajomi uczynili to samo, oprócz stojącej, pośrodku żwirowej drogi, brunetki.
            Paulina spojrzała się na Magdę, która przyglądała się jej sylwetce. Dziewczyna wyglądała na zmęczoną, a jej oczy były jakby przekrwione. Chciała coś powiedzieć jednak, donośny głos Piotra przywołał ją do porządku. Szesnastolatka odwróciła się szybko i pobiegła za swoim chłopakiem. 
            - Wszystko okej? – zapytała się Aleksandra, kiedy było już po wszystkim.
            - Chyba tak, nie wiem do końca. – Lili poczuła uchodzące z niej emocje, czuła, że za chwilę zacznie płakać.
            - Ej no, tylko nie płacz mi tu znowu. – brunetka złapała za ramiona przyjaciółkę i siłą nakazała na siebie spojrzeć – Oni już poszli i jak na razie chyba nie wrócą. Możesz się rozluźnić.
            - Wiem, ale chcę wrócić do domu. Przepraszam, że znów psuję ci wieczór. Jednak nie będę dzisiaj dobrym towarzystwem. Może innym razem gdzieś pójdziemy.
            - Znowu uciekasz – przyznała z rezygnacją szesnastolatka.
            - W końcu jestem szmatą. Nie umiem siebie zmienić.
            - Wierzysz w to co oni powiedzieli?! To jest nie prawda rozumiesz, ten pedał nie wie o czym mówi. Ma kompleksy i cię obraża, a nie ma do tego prawa. Następnym razem to mu coś zrobię, przysięgam. Debil dostanie za to, co ci zrobił.
            - Przestań, nie możesz mu nic zrobić. Przecież to nic takiego. – Lili ruszyła wolnym krokiem w stronę swojego domu. Marzyła, aby znaleźć się pod prysznicem gdzie w spokoju mogłaby przemyśleć cały dzień.
            - Paulina nie widzisz tego, co robisz! Kurwa, ty go bronisz! Bronisz kogoś, kto spieszył ci życie i zabrał przyjaciółkę. Paula odwróciła się i spojrzała wrogo na Olę.
            - Nieprawda, nie bronię go tylko uważam, że ma racje. Nie powinnam wychodzić z domu. Wszystko psuję! Marnuję ci czas! Stwarzam same problemy! Moi rodzice mnie nienawidzą! Nikt mnie nie potrzebuje! Jestem szmatą! – krzyczała blondynka, kiedy skończyła łzy pociekły jej po policzku. Była wykończona psychicznie. Nie tak wyobrażała sobie ten dzień. Spoglądając na swoje buty próbowała się uspokoić, ale kolejny fale płaczu nie dawały jej spokoju. Ola w tym czasie stała kawałek dalej i przyglądała się kobiecie. Nie chciała znów się narzucać, dała Pauli chwilę na zastanowienie. Po kilku minutach podeszłą do blondynki.
            - Lepiej ci? – zapłakane zielone oczy spojrzały na twarz Aleksandry. Lili wytarła policzki i nos, a następnie niemrawo się uśmiechnęła.
            - Trochę.                                                                      
            - Dobra, nie chcę cię do niczego zmuszać, ani nic narzucać. Jeżeli chcesz iść do domu to chociaż daj się odprowadzić. Muszę być pewna, że tam dotrzesz.
            - Nie miała bym gdzie iść, ale okej możesz mnie odprowadzić.
Uśmiechając się do siebie, ruszyły w stronę domu Pauliny. Po drodze prawie milczały, jeżeli już zaczynały rozmawiać to rozpoczynały temat szkoły.
            - Ola! Ej zaczekaj, idiotko! – krzyknął nagle głos za dziewczynami. Obie się zatrzymały i ujrzały dwóch chłopaków idących w ich stronę. – Musisz tak pędzić? – spytał się wyższy z nich kiedy już dotarli.
            - Tak muszę! Jak się nie spieszę to tacy debile mnie doganiają. – odpyskowała chłopakowi, a następnie się uśmiechnęła. – Paulina poznaj mojego przyszywanego, głupiego brata Artura i jego kolegę Bartka.
            Paula spojrzała się na nastolatków .Wiedziała, że wygląda beznadziejnie. Była pewna, że ma rozmazane i czerwone oczy, a do tego pewnie cała jest zarumieniona. Nie umiała poznawać nowych ludzi.
            - Hej – odpowiedziała cicho, przy czym uśmiechnęła się ukazując dołeczki w policzkach. Kiedy Artur zaczął się przekomarzać z Olą ona spojrzała na niższego chłopaka, który ją obserwował. Nagle podszedł, wyciągnął rękę i się przedstawił:
            - Bartek.
            - Paula – uścisnęła dłoń mężczyzny i spojrzała w jego czekoladowe oczy. Pomyślała, że właśnie poznała fajnego chłopaka. Jednak była pewna, że za chwilę to zepsuje.
            - Wracacie już do domu?
            - Tak, znaczy ja wracam, co do Oli to nie jestem pewna.
            - Czemu wracasz? Nie podoba ci się tutaj? – wsunął ręce w kieszenie czarnych spodni.
            - Nie odpowiadają mi ludzie, którzy tu są. – odparła ze smutkiem.
            - No wiesz, dopiero mnie poznałaś, a już oceniasz? – jego udawana smutna mina, na początku ją przeraziła, jednak po chwili zaczęła się śmiać.
            - Nie chodziło mi o ciebie.
            - No mam nadzieję. – uśmiechnął się odsłaniając rząd białych zębów.
            - Dobra idziecie z nami do Enigmy? – spytał się nagle Artur. – W sumie nie wiem po co pytam, Ola dobranocka był, chyba musisz iść spać.
            - Bardzo śmieszne, łajzo. Ja mogę iść, a ty Paula?
Blondynka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Przecież miała iść do domu. Kąpiel, łóżko i samotność tak bardzo ją przyciągały.
            - Tam będą inni ludzie niż tu – zagadnął nagle Bartek.

Paula uśmiechnęła się słysząc jego słowa, po czym spojrzała na brunetkę.


***
Okej, okej. Jestem beznadziejna, wiem. Znikam na miesiąc nic wam nie mówiąc. Przepraszam.
W sumie nie miałam nic dodawać, jednak jeden komentarz dał mu dużego kopa.  
Dzięki Ci Maju :) Bez twojego krótkiego ale i motywującego tego rozdział by się nie ukazał.
Wiem, że to dziwne ale mam tendencje do tego, że porzucam opowiadania kiedy jestem już w połowie. 
Muszę to zmienić.
Mam nadzieję, że to uda mi się dokończyć. Mam tyle pomysłów na nie. Zobaczymy jak to będzie.
Co do rozdziału, to nie przyznaję się, że go napisałam. Tak wiem jest nudny.
Ale poważną opinię zostawiam Wam.
Co sądzicie o Piotrze i Magdzie?
A jak podoba Wam się  Bartek?
Piszcie na dole!
Aaa chciałam jeszcze dać znać, że po prawej stronie jest ankieta. Zapraszam Was do głosowania.
Aktualne wyniki mnie zaskakują, ponieważ nie spodziewałam się, że tyle osób czyta to co piszę.
Będę wdzięczna jeżeli zostawicie komentarze.

Okej czas na reklamę.
Zapraszam na przecudnego bloga Mai, na którym jest prześliczne i najlepsze opowiadanie. Chciałabym pisać tak dobrze jak Ty.

Okej, do następnego! :*
Dzięki za wszystko.
Kilulu

21 komentarzy:

  1. Pierwsza! ( mam nadzieję...) :D
    To tak, rozdział krótki .... :C
    Ale na szczęście jest! Dość długo mnie męczyła ta niewiedza. Jak ona zareaguje itp. Ale z opisu Magdy wynika jakby coś brała xd Ten cały Piotrek mnie wkurza -,- Nie dość, że zabrał jej przyjaciółkę to i jeszcze jej się czepia. Ale dla czego? Co on ma do niej?
    Mam nadzieję, że następny będzie dłuższy i szybciej :D
    Pozdrawiam :*
    ostatnitaniec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za komentarz.
      Kolejne rozdziały będą dłuższe, przynajmniej postaram się aby były :)
      Czasem tak jest, że ktoś czepia się drugiej osoby bez powodu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. rozdział świetny choć troche krótki mam nadzieje że nie porzucisz swojego bloga w połowie bo bardzo mi się spodobał.^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki :)
      Anonimowe komentarze dają mi wielkiego kopa :)

      Usuń
  3. Dzisiaj rano zauważyłam nowy rozdział. ;) Miły początek dnia.
    Co do rozdziału, to jak zwykle jest super. Świetnie piszesz i chyba cię zamorduję jeśli zostawisz to opowiadanie.
    Co do bohaterów. Piotrek to dupek. Nie lubię go. Mam nadzieję, że Paulina zaprzyjaźni się z Bartkiem, a on nie okaże się debilem.
    Życzę dużo weny i czekam na next.
    Mroczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za taki motywujący komentarz :D
      Bartek raczej nie okaże się debilem, przynajmniej tak mi się wydaje.
      Dzięki wielkie za opinie.
      Postaram się tego nie porzucić.
      Kilulu

      Usuń
  4. Ale ten Piotr mnie zdenerwował!!!!!!! Normalnie ma ochotę chwycić go za kłaki i przeciągnąć jego twarz po asfalcie, a na koniec przywiązać do krzesła, podpalić i obserwować, jak się pali. Tak wiem, jestem okrutna, ale po prostu nienawidzę takich ludzi! Uważa się za lepszego, choć tak naprawdę jest zerem. Nic nieznaczącym śmieciem.
    A Paulina niech się tak nie przejmuje. Wiem, że takie słowa bolą, ale nie warto przejmować się takimi debilami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha podoba mi się ten opis znęcania się na Piotrem, zdecydowanie na to zasłużył.
      Także uważam, że Lili powinna się tym nie przejmować. Jednak słuchała tego kiedyś codziennie i w końcu przyjęła to jako prawdę.
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
      Kilulu

      Usuń
    2. http://riding-through-the-storm.blogspot.com/
      Zapraszam na mojego bloga! :D Co prawda, jeszcze nie ma żadnego rozdziału, ale już niebawem powinno się coś pojawić :)

      Usuń
    3. Historia dziewczyny, która trafiła do więzienia za handel narkotykami. Po dwóch latach wychodzi na wolność, ale nie ma do czego wracać. Czy będzie miała w sobie tyle siły, by zacząć nowe, lepsze życie?
      Zapraszam na riding-through-the-storm.blogspot.com

      Usuń
  5. Ojeju ile mnie ;DD bardzo mi miło, ale zwyczajnie nie mogłam się już doczekać nowego rozdziału! i kategorycznie zabraniam ci porzucać tego bloga! a i za reklamę dziękuje ;)
    Co do rozdziału to ogromnie się cieszę, że w końcu jest! Może żyję pozorami, a nawet na pewno tak jest, ale nie wierzę, że istnieją tacy ludzie, jak Piotr. Tutaj jednak jest i wierzę, że się poprawi i opamięta XD
    Co do Bartka to może i się zaprzyjaźnią, ale ja nadal czekam na rehabilitację Mateusza (przeprosiny na kolanach) ;D oni muszą się pogodzić, przecież miało być tak pięknie. A i Magda też powinna odesłać tego pożal się boże chłopaczka w siną dal ;)
    I jeszcze co do Pauliny. Jakoś nie jestem w stanie jej sobie wyobrazić jako ''grubej świni". U mnie ona jest wspaniałą piękną, szczupłą i mądrą dziewczyną ;)
    Jeszcze raz dziękuję za dedykację! ;*
    Pozdrawiam i czekam na next,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za komentarz.
      Niestety tacy ludzie istnieją, wiem to z doświadczenia. Czepiają się byle czego aby się przyczepić.
      Niestety Piotr sobie ubzdurał takie zdanie o Pauli a ona o tym wierzy.
      Co do Bartka będzie przez jakiś czas w opowiadaniu.
      Hmmm a Mateusz chyba naprawdę będzie musiał wymyślić jakieś przeprosiny.
      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za komentarz :D
      Kilulu

      Usuń
    2. Hohoho narobiłaś mi smaku ;DD jeszcze bardziej nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji ;DD
      ach, ta historia tak mnie wciągnęła... <3

      Usuń
    3. Wielkie dzięki :D
      Cieszę się, że kogoś interesuje to co piszę.
      Skończę tą historię nawet jakby to miało potrwać dwa lata :P
      Sama nie mogę doczekać się kilku scen :P

      Usuń
  6. "po czym spojrzała się na jego krocze. – Oj przepraszam u ciebie nie ma czego kastrować. – zamrugała kilka razy" jakbym siebie widziała xD I uuu mamy samca na horyzoncie, który notabene umie rozbawić Paulinę :3 Team Bartek !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze ci sie podoba ;)
      Ola bedzie miala czasem takie przeswity pewnosci siebie.
      O fajnie ze komus podoba sie Bartek. Bedzie przez pewien czas wiec mozesz sie cieszyc ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam czytać twoje opowiadanie, zawsze wciąga mnie tak, że nie reaguję jak ktoś do mnie mówi w trakcie czytania XD Baaardzo przypadła mi do gustu reakcja Oli, jest cudowna :D No i Bartek :) Jestem ciekawa jak dalej potoczy się znajomość jego i Pauli ;) Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzieki za komentarz ;)
      Ciesze sie ze podoba Ci sie to co napisalam.
      Ja takze lubie Ole wprowadza pewien optymizm w historie.
      Bartek zagosci w histori do konca ;)
      Pozdrawiam kilulu

      Usuń
  8. Piszę to dopiero teraz, ale przeczytałam.
    11 ogarnę jak bd miała czas.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha, ale się dzieje. No , wydaje się że,.... qrde nie chce pisać o tym co już jest wyjaśnione^^"
    Magda jest dziwna i tyle, pfah pewnie tęskni za Paulą.
    Ola ma brata, całkiem zapomniałam, pamiętałam tylko o Amelce.
    Hehh Batek wydaje się być miły...
    Cóż tym razem są błędy. Nie mam pojęcia jak ty to robisz, ale raz jest bezbłędnie obłędny post a raz obłędnie błędny ~
    na początek coś co mnie razi totalnie, niemal tak jak Marek i Sylwia:
    mężczyzna. z całyyyym szacunkiem pisząc o nich nastolatkowie, nie możesz używać mężczyzna. to NIE JEST synonim. błąd błąd błąd fuj aż ^^"
    inne:
    "kto spieszył ci życie"~tłum: spieszyło mi się na życie
    "dobranocka był" ~tłum: mój dobry znajomy dobranocka
    Nvm najważniejsze, że historia ma wciąż sens i to coś co wciąga. Nieprzewidywalną fabułę, wiarygodnych bohaterów, dialogi, słownictwo (z wyjątkami). Tak, tak tak!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nocne maratony z Pauliną zawsze spoko. Jest 1:40 a muszę wstać o 5. Powinnam spać, ale zbyt mocno się wciągnęłam ;)

    OdpowiedzUsuń