tag:blogger.com,1999:blog-66932848910553572962024-03-13T07:55:07.253-07:00Przeszłość nas zniszczyła...Czy istnieje miłość, która pokona wszystko?
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-24247117347096750932014-07-09T12:13:00.002-07:002014-07-09T12:13:53.727-07:00Rozdzial 21 "Znasz sie z Magda, teraz pytam tak na serio?"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Z końcem października dni stawały się coraz krótsze, a
mrok coraz częściej otaczał uśpione i spokojne miasteczko. Choć pogoda nie
sprawiała pozytywnego nastroju, Paulina kwitła niczym kwiaty na wiosnę.
Wydawało jej się, że wszystko jest na swoim miejscu. Dogadywała się z
rodzicami, miała wspaniałą przyjaciółkę i chłopaka, na którym coraz bardziej
jej zależało, jednak nie można tego było nazwać idealnym związkiem. Dziewczyna
czuła, że czegoś jej brakuje, aczkolwiek nie umiała określić czego. Wiedziała
tylko, iż coś jest nie tak. Starała się jednak o tym za dużo nie myśleć,
przekonywała się iż tylko sobie coś wmawia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W jesienne popołudnie, kiedy słońce chyliło się ku
zachodowi Paulina razem z Bartkiem podjechali pod dom nastolatki. Jak co dzień
chłopak odwiózł ją po szkole do domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Odwiedzisz mnie jak
wrócę? – spytał się brunet spoglądając w oczy Lili. Dwoma palcami odgarnął jej
włosy za ucho, po czym krótko pocałował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Daj tylko znać, a
zrobię ci przyjęcie powitalne – poinformowała blondynka sięgając po swoją
torbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do zobaczenia po
weekendzie – krzyknął Bartek przez otwarte drzwi, jak dziewczyna już wysiadła.
Licealistka tylko lekko się uśmiechnęła, po czym przymknęła drzwiczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przez trzy dni miała się nie widzieć z Bartkiem, przez
jego nagły wyjazd. Jechał spotkać się z swoją babcią, którą dopadło
przeziębienie. Chłopak nie chciał tam jechać, jednak po rozmowie z Paulą i
matką stwierdził, że zrobi to tylko dla staruszki, którą szanował. Szesnastolatka
chciała mu towarzyszyć, jednak ten ostrym tonem jej to uniemożliwił. Tłumacząc,
że innym razem przedstawi ją swojej rodzinie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina przeszła przez ścieżkę prowadzącą do domu i
otworzyła wejściowe drzwi. W korytarzy zdjęła trampki i kurtkę, którą zawiesiła
na miedzianym wieszaku. Pocierając zmarznięte dłonie przeszła do kuchni skąd
wydobywał się zapach pieczonego mięsa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej – blondynka
przywitała się ze swoją mamą, która ostrożnie kroiła warzywa przy kuchence. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O już jesteś…
Idealnie. Rozłożysz talerze, dobrze? Tylko dodaj jeden komplet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Będziemy mieli
gościa? – spytała, opierając się o framugę. Poczuła wibrację w tylnej kieszeni
jeansów, wyjęła telefon i odczytała sms. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Już
za tobą tęsknię”<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przygryzła dolną wargę
czytając wiadomość od Bartka. Szybko napisała zwrotną wiadomość i schowała
telefon z powrotem do kieszeni. Spojrzała się na Sylwię, która wycierając
dłonie w zieloną ściereczkę wpatrywała się w swoją córkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co? – spytała
nastolatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mówiłam do ciebie,
jednak chyba nie słuchałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przepraszam
zamyśliłam się – odparła czując, że się rumieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mateusz będzie na kolacji.
Tata zaprosił go, bo wieczorem podobno jest jakiś mecz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina poczuła
dreszcze słysząc imię chłopaka. Nie widziała się z nim odkąd wyszła ze
szpitala, czyli już ponad dwa tygodnie. Choć obiecał jej się odezwać ( byli w
końcu umówieni na biegi), nie zrobił tego, a ona nie chciała się upominać.
Starała się o nim także nie myśleć, bo wszystkie sytuacje z nim związane nie
prowadziły do niczego dobrego. Była z Bartkiem więc nie rozumiała czemu
przejmowała się Wojtkiem. To wszystko nie miało sensu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A no tak mecz.
Rozłożę te talerze za chwilę... – odparła zrezygnowana i skierowała się do
siebie do pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina ten chłopak co
cię przywiózł, to twój kolega? – słysząc to pytanie szesnastolatka zatrzymała
się w pół kroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Taaaak – przeciągnęła
wypowiedź, szybko wychodząc do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nie
miała najmniejszej ochoty kontynuowania tego tematu. Było na to o wiele za
wcześnie. Sama nie umiała do końca określić swojej relacji z Bartkiem. Lubiła
go nawet bardzo, jednak ciężko było im znaleźć wspólny temat. Najczęściej też
robili tylko to co chciał Bartek, jednakże na razie Paulina nie chciała tego
zmieniać. A może nie umiała się przeciwstawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy Lili skończyła rozkładać talerze usłyszał, że do
mieszkania wchodzi jej tata, rozmawiający ze swoim towarzyszem. Nie musiała
czekać długo, aż usłyszała niski głos Mateusza. Obrała obojętny wyraz twarzy i
z blatu kuchennego zabrała miskę z upieczonymi warzywami, bezpiecznie ustawiła
ją na stole. Usiadła na swoim miejscu i czekała, aż kolacja dobiegnie końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzień dobry proszę
pani – Mateusz uprzejmie przywitał się z panią domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej. Siadaj, miło nam
że do nas przychodzisz. Przynajmniej nie jest tak cicho w domu – zażartowała kobieta.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Czarnowłosy przeszedł za stół i usiadł naprzeciwko blondynki.
Dopiero wtedy raczył na nią spojrzeć. Wcześniej bowiem unikał jej wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej – powiedział
obojętnie zaczynając nakładać sobie jedzenie. Paulina nie odpowiedziała mu
tylko zaczęła bawić się bransoletką. Uważała, że po tak długiej ciszy z jego
strony może trochę poudawać obrażoną. Z drugiej strony nie miała ochoty z nim rozmawiać,
bo wywoływało to w niej sprzeczne emocje. Przez samą siebie myślała, że
zwariuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Już po dwudziestu minutach przy stole panował gwar.
Rozmowa między trójką dorosłych trwała w najlepsze, tylko jak zwykle Paulina
wydawała się nie obecna. Na jej talerzu leżało nietknięte jedzenia, a ona
zajęta była odpisywaniem Oli lub Bartkowi. Telefon położony na jej kolanach co
chwilę wibrował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz nie potrzebował dużo czasu, aby dostrzec
nieobecność i obojętność licealistki. Zauważył także, że nic nie zjadła i to
martwiło go najbardziej. Był zły na siebie, że nie pilnował jej tak jak sobie
obiecał. Aczkolwiek sytuacja jaka pojawiła się w jego domu wszystko
skomplikowała, a on nie miał nawet czasu myśleć o jedzeniu, a co dopiero o
Paulinie. Kiedy zaczynał się czwartek on myślami był dopiero przy poniedziałku.
Dni ulatywały mu za szybko, przez całe zamieszanie które spowodowała Magda. W
jego niebieskich oczach można było wyczytać zmartwienie i zmęczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Teraz po dwóch tygodniach miał chwilę odpoczynku i
dlatego znów przejął się stanem Pauli. Na początku starał się nie reagować na
to, iż nastolatka nie je tylko sms’uje, ale po dwudziestu minutach stało się to
dla niego irytujące. Szturchnął po stołem nogę dziewczyny, powodując, że
podniosła na niego wzrok. On tylko gestem nakazał jej jeść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina prychnęła i wróciła do swojego wcześniejszego
zajęcia. Miała gdzieś studenta i jego założenia i obietnice. On sam nic nie
dotrzymywał to czemu ona by miała. Chłopak zorientował się, że ma tylko jeden
sposób aby przywrócić Lili do porządku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Proszę państwa muszą
państwo wiedzieć, że jak państwa nie było to razem z Pau… - zaczął wypowiedź,
ostrożnie wybierając słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Blondynka spojrzała na niego nagle przerażona. Jej
rodzice dalej nie wiedzieli o jej pobycie w szpitalu i była gotowa zrobić
wszystko aby tak pozostało. Nie widziała najmniejszej potrzeby, aby o tym
wiedzieli. To był jej problem, o którym ten idiota się przez przypadek
dowiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mamo chciałaś
pomalować gabinet, prawda? – Lili wtrąciła się w słowa Mateusza, specjalnie
podnosząc głos, by to ona był w centrum uwagi. Starsza kobieta kiwnęła tylko
głową, przeżuwając kolacje – Mateusz bardzo ładnie maluje, na pewno będzie miał
czas aby narysować jakieś postacie z bajek lub coś takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ooo… to bardzo dobrze
się składa, bo chcieliśmy dla małego jakiś obrazek na ścianie. Podjąłbyś się
tego? W ogóle nie wiedziałem, że malujesz – zagadnął Marek, trzymając w ręce
lampkę wina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pewnie czemu nie –
odparł student z uśmiechem, po czym zabójczym wzrokiem spojrzał na Paulinę,
która potulnie skubała kurczaka na swoim talerzu. Na jej twarzy gościł
zwycięski uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po obiedzie Paulina obiecała posprzątać, aby jej mama
mogła chwilę odpocząć. Cała trójka zniknęła w salonie i blondynka sama składała
naczynia do zmywarki. Kręcąc się po kuchni nuciła pod nosem nic nieznaczącą
melodię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czemu to zrobiłaś? –
spytał głos za nią. Szybko się obróciła i znudzonym wzrokiem spojrzała na
Mateusza, który usiadł znów przy stole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie oglądasz meczu? –
spytała wracając do swojego poprzedniego zajęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest przerwa.
Odpowiedz na moje pytanie – zażądał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy to takie ważne.
Namalujesz kilka gwiazdek, księżyc, chmurkę i będziesz wolny. To się nazywa
dobry uczynek, chyba nie wiesz co to, co nie? – wyrzucała z siebie słowa, można
było wyczuć, że jest zła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie chodzi mi o to –
odrzekł, powodując, iż Paulina badawczo na niego spojrzała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To o co? – miała dość
jego podchodów. Za każdym razem kiedy się widzieli inaczej się zachowywał, co
coraz bardziej ją denerwowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Olewasz mnie - stwierdził
po dłuższej ciszy. Paulina zaczęła się tylko śmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Olewam cię? Masz coś
konkretnego na myśli? Jeżeli uważasz, że będę biegać za tobą z wdzięcznością za
to co zrobiłeś to się mylisz. Jest tak jak było przed tym chorym weekendem, nic
się nie zmieniło i tak ma pozostać. A wracając do tematu olewania, to ty się
nie odzywałeś. Mieliśmy iść biegać, ale jakoś zapomniałeś, co jakoś mnie nie
zdziwiło. Domyślam się, że zakładałeś się o inne panny. Mam nadzieję, że mnie
to już nie dotyczy, jak widzisz bez ciebie żyję, nie umarłam więc możesz się
odpierdolić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Od kiedy przeklinasz?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Od kiedy cię to
obchodzi? – oparła dłonie na biodrach i spojrzała w jego niebieskie oczy.
Przyglądał się ze spokojem jej twarzy. Paula czując na sobie jego wzrok czuła
się skrępowana. Skrytykowała samą siebie, na reakcje swojego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz miał wielką ochotę powiedzieć, że od początku
Paulina go obchodzi, lecz wcześniej ugryzł się w język. Obiecał sobie, że
przestanie mówić słowa, które mogły by o czymś świadczyć. Kiedy nie widział
blondynki dwa tygodnie myślał, że o niej zapomni, że przestanie tak bardzo o
niej myśleć. Jednak w każdej wolnej chwili, ( których nie było za dużo) w jego
głowie ukazywała się rozmarzona blondynka, która siedziała na pomoście obok
niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz, że mam
siostrę, co nie? – zmienił nagle temat. Paulina poczuła nagły chłód w
pomieszczeniu, czyżby ktoś otworzył okno? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wspominałeś o niej
trochę. Ma na imię Magda, co nie? – Paulina zaczęła ostrożnie, bojąc się
rozpoczynać ten temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Yhm. Ostatnio trochę
z nią rozmawiałem – Nogi pod Pauliną się ugięły. Głos w jej głowie podpowiedział
tylko <i>„ już wie, że jesteś do niczego”.- </i>Opowiadałem
jej trochę o tym, że pracuję z twoim tatą. Kiedy usłyszała wasze nazwisko,
poprosiła mnie aby przekazał ci tą kartkę. Znasz się z Magdą, teraz pytam tak
na serio? – jego głos nagle przybrał na sile. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jaa… - jąkała się
Paulina, aczkolwiek wyciągnęła rękę i wzięła do ręki żółtą zwiniętą kartkę,
którą wyciągnął w jej stronę Mateusz. Czy to działo się naprawdę? Magda szukała
z nią kontaktu? Co Mateusz jeszcze wie, czy siostra mu o wszystkim opowiedziała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak myślałem – odparł
najwyraźniej wkurzony. – Byłem pewny, że nie jesteś zdolna do takiego kłamstwa,
a jednak. Jaki ja byłem głupi! – Puknął się w czoła, a w jego oczach można było
wyczytać zawód. – Opowiadałem ci jak się o nią martwię, a ty jej o tym
wszystkim mówiłaś, prawda? Mówiłaś, że jej nie znasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lili czuła miękkie nogi, które za sprawą magicznego
powietrza nagle przykleiły się do podłogi. Nie umiała się ruszyć z miejsca.
Stała jak zaczarowana i wpatrywała się w Mateusza, który z każdą sekundą robił
się coraz bardziej wściekły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To nie tak, Mateusz –
poczuła, jak łzy zbierają jej się do oczu. W tym momencie jej największym
marzeniem, było nie rozpłakanie się przy dwudziestolatku. Każde spotkanie z nim
kończyło się fatalnie, tym razem było sto razy gorzej. Jej ułożone życie nagle
jakby się posypało. Czy już zawsze kiedy będzie dobrze, będzie pojawiać się
Magda i wszystko niszczyć. – Nie znam teraz Magdy, znałam ją kiedyś, ale ona
już dawno odeszła – krzyknęła, a pierwsza łza przekroczyła jej powiekę. Szybkim
krokiem wyszła z kuchni i przeszła do swojego pokoju, gdzie z hukiem
zatrzasnęła drzwi. Tam opadła na ziemię i pozwoliła ujść swoim łzom. W tej
chwili brakowało jej Bartka, którego za wszelką cenę chciała przytulić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po godzinie dziewiętnastej Ola stwierdziła, że nie ma już
najmniejszej ochoty się uczyć, a jedyne o czym marzyła to kąpiel i możliwość
pójścia spać. Z swojego pokoju zabrała
rzeczy na przebranie i powolnym krokiem ruszyła w stronę łazienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W mieszkaniu nie było nikogo, oprócz Artura i Bartka,
który przyszedł pożyczyć GPS. Ola odkąd Bartek i Paulina byli oficjalnie parą
starała się go unikać. Przebywanie w jego otoczeniu, źle na nią działało.
Przeszła pod drzwi od toalety gdzie miała idealny widok na drzwi wejściowe przy,
których stali chłopacy. Dziewczyna idealnie słyszała też ich rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Na serio to zrobisz? –
Artur miał dość zdziwiony głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czemu by nie? Ona
jest za łatwa, wystarczy jeszcze dwa tygodnie, a będzie po sprawie – głos
bruneta był pewny siebie, słychać było też jego śmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie przesadzasz
trochę stary? Na początku mówiłeś, że ci się podoba…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Podoba mi się i dlatego
jest jeszcze prościej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie umiesz się
opamiętać, po tym co było z Anią, co nie? – spytał zmartwiony Artur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zamknij się, tej
idiotki już nie ma. Teraz to ja się bawię. Mówię ci za dwa tygodnie idziemy na
imprezę, a ja będę musiał znaleźć jakąś nową dziewczynę. Zniszczę je wszystkie,
rozumiesz? – zaśmiał się sarkastycznie. – To taki zabawne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Ola pośpiesznie zamknęła się w łazience, nie mogąc tego
dalej słuchać. Czyżby Bartkowi chodziło tylko o jedno? Dziewczyna wiedział, że
musi ostrzec Paulinę, jednak najbardziej bolało ją to, że ona nigdy nie będzie
na miejscu Pauliny, czy Ani… Czy jej każda przyjaciółka musiała wiązać się z
tym debilem? Z debilem, którego ona tak bardzo kochała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> ***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nie będę przepraszać za nieobecność, bo teraz jestem. Na chwilę, bo znów znikam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Rozdział beznadziejny. Nie wiem czy będzie kolejny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Pa</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-92081400193008718642014-06-04T08:22:00.001-07:002014-06-04T08:23:54.286-07:00Wracam!Hej!<br />
Tak wiem, powinnam zacząć od wielkich przeprosin. I tak też zrobię. Musicie mi na prawdę wybaczyć tak dłuuugą przerwę. Aczkolwiek uwierzcie na słowo w życiu czasem, są gorsze rzeczy niż brak internetu. Powoli wracam do normalności, mimo to i tak chcę podziękować tylu osobom, które tu jeszcze zostały. W ciągu najbliższych 2 tygodni pojawi się nowy rozdział. Obiecuję.<br />
Przysięgam, że wracam do pisania. Przerwa była po części zależna ode mnie, a po części nie. Czasami niektóre wydarzenia, dzieją się nie spodziewanie.<br />
Tak czy inaczej, w tej całej chaotycznej notce chciałam jeszcze raz Was przeprosić i poinformować, że wracam.<br />
Kocham Paulinię i obiecałam sobie, skończyć tą historię.<br />
Oczekujcie w najbliższym czasie rozdziału. W końcu nie mogę przestać pisać, kiedy tylko 5 części zostało do końca.<br />
Pozdrawiam i dziękuję, że tu zaglądacie.<br />
Kilulu :*Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-59987700928424188522014-05-03T15:09:00.000-07:002014-05-04T14:43:15.663-07:00Rozdzial 20 "Po co rozdrapywac dawne rany?"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><b>Przeczytaj notkę pod rozdziałem!!!</b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Blondynka siedziała w kuchni i jadła kanapkę. Starała się
dotrzymać obietnicy złożonej Mateuszowi. Sama nie lubiła kiedy ktoś czegoś nie
dotrzymywał, więc ona starała się jeść normalnie, co jednak nie było łatwym zadaniem.
Dwie kanapki z ciemnego pieczywa z dodatkiem pomidora wydawały jej się zbyt
duże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina przy śniadaniu myślami wracała do wczorajszego
dnia. Nie wiedziała, co sądzić o sytuacji, która zaszła w samochodzie Mateusza.
Dodatkowo jeszcze w głowie słyszała słowa Kasi. Czy to wszystko naprawdę
musiało, aż tak się skomplikować? Lubiła Wojtka, jednak jak kolegę z którym
może co jakiś czas pogadać. Z jego strony oczekiwała tego samego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Rozmyślenia dziewczyny przerwał dźwięk otwieranych drzwi.
Szesnastolatka wstała z krzesła i wyszła do jasnego korytarza. W drzwiach
wejściowych zauważyła wchodzącego ojca, który wnosił czarną walizkę. Podeszła
do mężczyzny pogodnie się uśmiechając. Marek spojrzał zdziwiony na córkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czemu nie jesteś w
szkole? – lustrował dziewczynę wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Głowa mnie dziś rano
bolała. – z jednej strony nie kłamała. Choć prawda była taka, że to lekarka
zabroniła jej iść do szkoły tego dnia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A okej – rzucił i
wyszedł z powrotem przed dom. Przy bagażniku stała Sylwia i wyciągała inną
torbę. – Ej, zostaw to! Nie miałaś nic dźwigać! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przecież to jest
lekkie – odparła starsza blondynka, jednak zostawiła bagaż mężowi. Ruszyła w
stronę domu, gdzie w drzwiach frontowych zauważyła swoją córkę. Sylwia
stwierdziła, że Paula jest strasznie blada. Podeszła do nastolatki i niepewnie
wzięła ją w ramiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Kobieta w Gdańsku przemyślała sobie kilka spraw. Na
pierwszym miejscu postawiła sobie polepszenie kontaktu ze swoim dzieckiem. Ściskając
szesnastolatkę w ramionach czuła, że Lili jest zdziwiona. </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Licealistka</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> stała prosto z rękoma
puszczonymi wzdłuż ciała. W końcu po pewnym czasie wyciągnęła dłonie i oparła
je na plecach Sylwii. Nagle poczuła ogarniającą ją nostalgię, nie umiała sobie
przypomnieć kiedy ostatnio przytulała swoją rodzicielkę. Uśmiechnęła
się delikatnie myśląc, że prawie wszystko nagle zaczyna się poprawiać. Nie
licząc oczywiście dziwnie zachowującego się Mateusza. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nic ci nie jest? –
spytała ciężarna kobieta wypuszczając córkę z ramion, jednak ciągle trzymając
jej dłonie. Obserwowała swoją pociechę, widziała że coś się zmieniło, aczkolwiek
nie umiała stwierdzić, co jej nie pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, pewnie – dalej
kłamała Paulina. – Rano bolała mnie tylko głowa – powtarzała tą samą bzdurę,
którą wcisnęła ojcu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Razem z rodzicami przeszła do salonu, gdzie usiadła na
fotelu podciągając kolana pod brodę. Obok niej, na kanapie usiadła Sylwia i
Marek, którzy wyglądali na zmęczonych po podróży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Babcia pytała kiedy w
końcu ją odwiedzisz? – zaczęła nagle kobieta, biorąc w dłonie kubek z ciepłą
herbatą. Napój został przygotowany chwilę wcześniej przez Marka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może pojedziemy tam
na święta? – odpowiedziała pytaniem na pytanie Lili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Też daliśmy taką
propozycję – wtrącił czterdziestolatek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Babcia nie była
zdziwiona? – Paula spojrzała się na brzuch rodzicielki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Trochę, jednak potem
cieszyła się z powodu dziewiątego wnuka – odparła Sylwia, uśmiechając się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina zaśmiała się przypominając sobie o siódemce
swojego kuzynostwa, które widziała strasznie rzadko. Nie miała też z nimi
zbytniego kontaktu przez to, że była najmłodsza. Znaczy jak urodzi się jej
rodzeństwo będzie już druga od końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jedziemy dziś po te
farby? – zaczął nagle Marek zerkając na żonę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak, pojedziemy po
obiedzie - potwierdziła Sylwia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Po farby? – wtrąciła
się nagle Paulina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do pokoju twojego
brata – wymamrotała blondynka, po czym wzięła kolejny łyk ciepłego napoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina oszołomiona obserwowała swoich rodziców. Czy
właśnie dowiedziała się, że będzie miała brata? Nie mogła uwierzyć w to co
słyszy, mimo to strasznie się cieszyła. Jeżeli myślała o rodzeństwie zawsze
wyobrażała sobie siebie z małym chłopcem, z którym będzie się bawić. Zielonooka
uśmiechnęła się szeroko, zdając sobie sprawę, że coraz częściej jest
szczęśliwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chcemy wyremontować
gabinet i przemienić go w pokój dla dziecka. Może przy okazji u ciebie też coś zmienimy? – spytał Marek, włączając
telewizor i przyglądając się temu co leci na danym kanale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już chcecie robić
remont? Nie za szybko? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niee! Ty się
urodziłaś miesiąc przed czasem. Teraz zostało nam jeszcze pięć, ale mimo
wszystko pragnę pomalować wnętrze już teraz. Nie chcę, aby dziecko spało w
pokoju, w którym śmierdzi farbą – tłumaczyła Sylwia masując widoczny już
brzuszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lili zgodziła się z mamą, a następnie wyszła z salonu
tłumacząc, że musi odrobić lekcje. Weszła do siebie, gdzie rzuciła się na
łóżko. Z brązowej szafki nocnej zabrała swój telefon i obróciła się na plecy,
aby móc wygodniej leżeć. Odblokowała urządzenie i przejrzała wszystkie
komunikaty. Kilka zbędnych wiadomości z reklamami i dwa nieodebrane połączenia.
Sprawdziła godzinę, a kiedy stwierdziła, że trwa przerwa oddzwoniła do Bartka.
Usłyszała dwa puste sygnały, po których chłopak odebrał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej dalej jesteś
chora, słońce? – zagadnął brunet po drugiej stronie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem w domu. Jutro
będę już w szkole. – uśmiechnęła się słysząc słowo „słońce”, musiała
stwierdzić, że coraz bardziej jej się to podobało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tęsknie za tobą –
przyznał nagle Bartek, przez co Paulina poczuła uścisk w dole ciała oraz ciepło
w okolicy serca. Czy to wszystko naprawdę się działo? Czy ktoś się o nią
martwił i ktoś za nią tęsknił? To wszystko wydawało się zbyt nierealne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już jutro się
zobaczymy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A sobota dalej
aktualna czy musisz siedzieć w domu? – nagle w jego głosie można było wyczuć
zmartwienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Aktualna, chyba że ty
zmieniłeś plany. – chłopak się zaśmiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Trzynasta ci pasuje? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej. Spotkamy się
tam gdzie ostatnio? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No przed kinem – odrzekł
spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tylko tym razem nie
bierz piłki. – Bartek znów zachichotał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zastanowię się… - w
tle nagle zadzwonił dzwonek. – Dobra, ja kończę słoneczko. Trzymaj się, okej? –
spytał uroczo. Paulina w wyobraźni widziała jak dziewiętnastolatek się
uśmiecha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Do zobaczenia –
odpowiedziała i się rozłączyła. Ciepło w jej sercu rozchodziło się na resztę jej
ciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Usiadła na pościeli z szerokim uśmiechem, przeczesała
włosy i wstała. Ciągle szczęśliwa zaczęła odrabiać, przy biurku, lekcje. Humor
nie popsuł jej się do wieczoru. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W sobotę przed godziną trzynastą Paulina zjawiła się
przed kinem. Weszła do środka, nie chcąc zmarznąć. Usiadła na czerwonej kanapie,
ustawionej niedaleko kas biletowych. Zdjęła czarną i skórzaną kurtkę i położyła ją sobie
na kolanach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Tego dnia założyła zielony trochę wypłowiał sweterek,
który sięgał jej do połowy uda. Ubranie to idealnie komponowało się z jej
zielonymi oczami. Ubrana jeszcze w czarne rurki i szare balerinki wyglądała
schludnie, ale i luźnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Punktualnie o trzynastej do budynku wszedł brunet. Ubrany
w jeansy i zwykłą czarną kurtkę i tak przyciągał wzrok wszystkich dziewczyna, a
nawet starszych kobiet, dookoła. Zdecydowanym krokiem przeszedł w stronę
Pauliny, uśmiechając się przy tym od ucha do ucha. Dotarł do nastolatki i
porwał ją w ramiona, mocno ściskając. Paulina nagle poczuła, że chłopak podnosi
z ziemi. W jego ramionach wsiała kilka centymetrów nad podłogą, mimo pewnego
dyskomfortu czuła się bardzo dobrze. Miała wrażenie, że nie mogła poznać kogoś
lepszego od Bartka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po pewnym czasie ciszy, której żadne nie przerwało brunet
postawił dziewczynę i spojrzał jej niepewnie w oczy, kiedy dziewczyna się
zaśmiała on także to uczynił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Idziemy kupić bilety?
– zadał pytanie odgarniając kosmyk włosów za ucho blondynki. Poczuł, że
dziewczyna zadrżała. Paulina przełknęła dziwny twór w gardle, układając na
ustach słowa. W końcu stwierdziła, że nie jest w stanie nic powiedzieć, więc
tylko kiwnęła głową. Bartek coraz bardziej ją onieśmielał, choć może bardziej
nie chciała powiedzieć czegoś niestosowanego. Bała się przed chłopakiem
zbłaźnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Trzymając się za dłonie przeszli kupić bilety, a
następnie skierowali się na sale kinową, gdzie zajęli swoje miejsca. Oprócz nich
na sali było jeszcze małżeństwo i grupka chichoczących dziewczyn. Paulina i
Bartek usiedli w niebieskich fotelach na samej górze, po czym chłopak od razu zaczął
jeść wcześniej kupiony popcorn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Film zaczął się po półgodzinnej emisji reklam. Mimo
banalnej fabuły o miłości, film był śmieszny. Paulina kilka razy śmiała się do
rozpuku zapominając o wszelkich problemach. W przeciwieństwie do niej Bartek
nudził się przez cały seans, bardziej interesowało go obserwowanie swojej
towarzyszki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Widząc jej uroczy uśmiech i słysząc jej szczery śmiech
sam czuł się szczęśliwy. Cieszył się, a jednak był zły na siebie, że znów był
kimś zauroczony. Przecież obiecał sobie, że już się nie zakocha. A wystarczyło
jedno spojrzenie w zielone oczy Pauliny, aby zmienił zdanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Paulina nagle zerknęła na Bartka, już od długiego czasu czuła jego wzrok na sobie. Chłopak niespodziewanie złapał jej podbródek i zbliżył jej usta do swoich. Paula natychmiast została sparaliżowana. Mimo, że nie był to ich pierwszy pocałunek, dziewczyna czuła dreszcze płynące wzdłuż jej kręgosłupa. Po pewnej chwili wyciągnęła się w fotelu i założyła ręce za szyją dziewiętnastolatka, zmniejszając odległość między sobą, a nim. Zdziwiła go jej śmiałość, jednak było to pozytywne zaskoczenie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W końcu po pewnej chwili Bartek się odsunął, a Paulina
onieśmielona spuściła wzrok rumieniąc się ze wstydu. Chłopak uścisnął lekko jej rękę, chcąc aby na niego spojrzała. Blondynka uniosła speszony wzrok, aczkolwiek
widząc uśmiech Bartka także lekko uniosła kąciki ust. On tylko lekko musnął
dłonią jej policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Resztę filmu Paulina oglądała, opierając głowę na
ramieniu Bartka. Kiedy sens się skończył wyszli w sali, wyrzucili pudełka po
przekąskach i przeszli w stronę wyjścia, wciąż trzymając się za ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zapraszam cię na kawę
– rzekł przed budynkiem kina, zapinając kurtkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zasłużyłam sobie? –
zaczęła się droczyć Paulina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No nie wiem – ciągnął
poważnie Bartek.- Na kawę chyba mogę ci pozwolić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziękuję za twą
łaskawość, panie królu – odparła śmiejąc się żartobliwie. Brunet objął ją w tali i poprowadził w kierunku małej i obleganej kawiarni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lokal urządzony był w jasnych wręcz neonowych kolorach.
Różowe i zielone stoliki przyciągały wzrok, a więc i klientów. Po wejściu
Paulina nie dziwiła się, że kawiarnia nazywa się „<i>Kolorowa”. </i>Para usiadła w jednym kącie pomieszczenia, stroniąc od
innych ludzi. Na stoliki stała malutka karta z napojami, oraz pomarańczowa
niezapalona świeczka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przy stoliku zaraz pojawiła się roześmiana kelnerka z
ogniście rudymi włosami, które dodatkowo miały kilka czerwonych pasemek.
Paulina zastanowiła się, czy dziewczyna ze względu na nazwę obiektu miała taki
kolor włosów. Kobieta stała z malutkim notesikiem, gryząc końcówkę od
długopisu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dwa razy czarną kawę
i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja poproszę zieloną
herbatę – poprawiła brązowookiego Paula.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jedną zieloną herbatę
i jedną kawę z mlekiem. Poprosimy też dwa kawałki sernika – Bartek mruknął do
kelnerki, dając znać aby już poszła. Kiedy rudowłosa już ich zostawiła blado
uśmiechnął się do nastolatki naprzeciwko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie przepadam za kawą
– wytłumaczyła nagle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie zapytałam, co
chcesz. Moja wina, nie musisz przepraszać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie przepraszam,
tylko cię uprzedzam. Co tam u ciebie? – widzieli się już od trzech godzin, a
dopiero teraz zaczynali normalnie rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Powinienem się dziś
uczyć. W poniedziałek zaczynamy próbne matury – odparł rozżalony, bawiąc się
stojącą solniczką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wydajesz się
zmartwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To tylko próbna, poza
tym po co komu matura – odparł pewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ostatnio chciałeś iść
na medycynę lub farmację – przypomniała Paulina. Kelnerka w tym czasie pojawiła
się z ich zamówieniem. Postawiła filiżanki i dwa kawałki ciasta, a następnie
szybko odeszła z powrotem. Lili zauważyła, że kobieta obserwowała tylko Bartka, a na nią nie zwracała najmniejszej uwagi. Chyba musiała się przyzwyczaić do tego,
iż każda dziewczyna chciałaby go mieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jakoś się rozmyśliłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś się stało? –
spytała oszołomiona, słysząc wkurzony głos bruneta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To nic takiego –
odfuknął i zaczął jeść sernik. Paulina spojrzała niepewnie na swój kawałek. W
umowie z Mateuszem nie było mowy o ciastach, miała jeść tylko główne posiłki w
dniu. Odsunęła lekko talerzyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz ja nie byłam
chora… - zaczęła, nagle czując potrzebę powiedzenia chłopakowi, co się stało.
Chciała z nim być szczera. Bartek podniósł wzrok znad kawy. – Znaczy byłam…
jestem. Kurczę nie wiem od czego zacząć… - zakryła dłonią oczy. Jeżeli chciała
powiedzieć mu o problemie z jedzeniem musiała wspomnieć też o gimnazjum. W
końcu tamta cała sytuacja doprowadziła do jej stanu i obsesji. Bartek
pośpiesznie złapał jej wolną dłoń, a potem zaczął palcem rysować różne kształty
po jej wewnętrznej stronie .<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musimy sobie coś
ustalić, okej? – Paulina niepewnie kiwnęła tylko głową.- Jesteśmy teraz razem,
tak? Nie wracajmy do przeszłości, która była-minęła. Mówmy o teraźniejszości
lub o tym, co będzie. Po co rozdrapywać dawne rany? Pogadajmy o spotkaniu w
przyszłym tygodniu, co ty na to? – mówił szybko starając się pokrzyżować
Paulinie plany. Cały ten tekst wymyślił na poczekaniu, nie mógł doprowadzić do
mówienia o dawnych czasach. Domyślał się, że gdyby dziewczyna opowiedziała mu o
sobie, oczekiwałaby od niego tego samego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W przyszłym tygodniu?
– zadała pytanie nagle zbita z tropu. Oczekiwała z jego strony zrozumienia, a
otrzymała jego wściekły wzrok i podniesiony ton. Nagle w jego obecności poczuła
się nieswojo. Czyżby Bartek coś ukrywał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Hej przepraszam, że tak późno jednak nie miałam dziś zupełnie czasu na bloga. Szczerze mówiąc nie wiem, co sądzić o tej części. Podoba Wam się? Przyjemnie pisało mi się fragment z Bartkiem, oni są taką uroczą parą, co nie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kurczę już od jakiegoś czasu piszę o tym, że Wojtek i Mateusz to ta sama osoba. Wojtek to jego taki pseudonim lub ksywka, coś w ten deseń. Mimo to ciągle zdarzają się pytania, kto to Wojtek... Czytajcie ze zrozumieniem, proszę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Uprzedzając kolejne pytania akurat co do Sylwii ( mama Pauliny) popełniłam ogromny błąd tzn. w pewnej chwili wydawało mi się, że kobieta nazywa się Sara... Mama Pauli ma na imię Sylwia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Chciałam wam strasznie podziękować, za odzew pod ostatnią częścią. Nie spodziewałam się tylu komentarzy, bardzo Wam dziękuję. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy czytam Wasze słowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okej teraz standardowo kilka pytań :)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak myślicie czemu Bartek tak ostro zareagował?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czy to dobrze, że Paula zaczęła rozmawiać z mamą?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co sądzicie o rozdziale?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Piszcie na dole :)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A jeszcze chciałam napisać, że rodzice Pauliny w końcu dowiedzą się o szpitalu, obiecuję. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kilulu</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-58526473885823397422014-04-29T16:23:00.000-07:002014-04-29T16:29:10.056-07:00Rozdzial 19 " Siedzieli dalej wpatrzeni w swoje teczowki, jakby probowali w tym czasie odgadnac, co dalej"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span></b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po niedzieli,
która minęła w zastraszającym tempie nastał poniedziałek. Już od samego poranka
wszystko szło w dobrym kierunku. Jesienne promienie słońca przemykały się
między szarymi i szpitalnymi roletami, łaskocząc Paulinę w policzki. Dziewczyna
leżała na łóżku i przeglądała zdjęcia w swoim telefonie. Od porannego obchodu
minęło półgodziny, a ona już zdążyła wynudzić się za wszelkie czasu. Dziewczyna
na łóżku obok, jak się okazało o imieniu Kasia, czytała książkę nie przejmując
się niczym dookoła. Rudowłosa nie była zbyt rozmowna, a Lili w żaden sposób to
nie przeszkadzało. Jak na razie miała za dużo nowych ludzi w swoim otoczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po kilku wolno upływających minutach zadzwonił telefon
szesnastolatki. Spojrzała się na wyświetlacz i ze niepokojem zauważyła, iż
dzwoni Ola. Wiedziała, że w końcu będzie musiała pogadać z przyjaciółką,
jednakże pragnęła aby było to potem. Specjalnie też nie zadzwoniła dzień
wcześnie, choć może zapomniała o tym, świetnie spędzając czas z Wojtkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej! Co tam u ciebie?
– przywitała się z udawaną radością, blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- U mnie wszystko w
porządku. To ty jesteś w szpitalu… - w głosie Aleksandry można było wyczuć
zmartwienie. W tle słychać było odgłosy samochodów i ruchu ulicznego,
najwidoczniej nastolatka zmierzała właśnie do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nic mi nie jest. To
zwykłe rutynowe badania – skłamała niepewnie Paula, na co jej współlokatorka
rzuciła jej zdziwione spojrzenie. Kasia mniej więcej wiedziała, co dolega
koleżance, bo przecież lekarze nie umieją utrzymać dyskretności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Twój słaby głos nie
wskazuje no to, że nic ci nie jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już jutro wychodzę
więc raczej nie umieram.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może odwiedzę cię
dziś po połu…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niee! – opowiedziała
pochopnie, przerywając swojej rozmówczyni.-
To znaczy nie musisz się fatygować. Nie mi nie jest, więc spokojnie
zobaczymy się w czwartek w szkole. Jeżeli możesz to zeskanuj mi potem lekcje z
tych dni kiedy mnie nie będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Sama chciałam nawet
to zaproponować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A tak w ogóle to skąd
wiedziałaś gdzie mieszkam? – Paulina nagle przypomniała sobie nurtujące ją
pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Zadzwoniłam do
Leszczyńskiej, chwilę z nią pogadałam, aż w końcu dała mi ten adres. Mam swoje
sposoby, kochana. Nawet jeżeli wyjechałabyś na drugi koniec świat i tak cię
znajdę – zaśmiała się po drugiej stronie Ola. Paulina przez chwilę nie
wierzyła, w to co słyszy. Czy czarnowłosa była zdolna zadzwonić do ich
wychowawczyni i </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">poprosić</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> o adres? Przecież to są chyba dane poufne, lecz z
drugiej strony Aleksandra była zdolna przekonać wszystkich, nawet starą
chemiczkę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś za sprytna –
przyznała Lili, bawiąc się końcówkami swoich włosów. – Słyszę, że weszłaś do
szkoły. Nie chcę, by przeze mnie zabrali ci telefon, więc pa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej, zdrowiej mi tak
– rzekła Ola i się rozłączyła. Paula uśmiechnęła się odkładając telefon na
szafkę obok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kilka godzin później, kiedy starsza kobieta roznosiła
obiady, do sali szesnastolatki zapukała Mateusz. Wszedł i zaraz zajął miejsce
obok łóżka Pauliny, która lekko się uśmiechała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej. Jak się czujesz?
– spytał, odkładając na podłogę swój plecak, a później przeczesując swoje rozczochrane
włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O wiele lepiej.
Lekarka dziś mówiła, że jutro po obiedzie mnie wypuszczą – odpowiedziała z
satysfakcją blondynka, a dwudziestolatek tylko się zaśmiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Do sali bez ostrzeżenia wparowała przygarbiona
sanitariuszka w białym kitlu i gumowych rękawiczkach. W dłoniach trzymała dwie
szare tace, z których wydobywał się ciężki do identyfikacji zapach.
Pielęgniarka podała jedną z tac Kasi, a drugą Paulinie. Powiedziała <i>„smacznego” </i>i wyszła, pozostawiając
dziwną ciszę w pomieszczeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zielonooka ostrożnie poniosła wieko, a przed nią odsłonił
się „obiad”. Mina dziewczynie od razu zbrzydła, kiedy zobaczyła jednego
ziemniaka polanego niezidentyfikowaną czerwoną mazią i brązowe coś, co miało
chyba udawać mięso. Jednak zielone plamki i dziwne włoski utrudniały taką
klasyfikację. Paulina zerkała raz na swój talerz, a raz na Mateusza błagalnym
wzrokiem z miną zbitego psa. Wojtek zaśmiał się widzą, i wyraz twarzy
Zalewskiej, i posiłek dla niej przygotowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Widać, że dbają o to
aby dania wyglądały kolorowo i zachęcały do skosztowania – zażartował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak jesteś taki
zabawny to sam to zjedz – spiorunowała go wzrokiem, wyciągając talerz w jego
stronę. On lekko odchylił się na krześle, zatykając przy okazji nos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja już jadłem obiad,
teraz twoja kolej – jego chytry uśmiech pokazywał tylko, jak ta sytuacja go
bawi. Widząc zbolały wzrok dziewczyny, dodał: - Zjedz chociaż połowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po wielkich bólach i męczarniach w końcu Paulinie udało
się zjeść wyznaczoną przez Mateusza porcję. Odstawiła tacę na szafkę i wszystko
obficie popiła wodą, kiedy jej gość cały czas się śmiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Możesz być dumny!
Nigdy nie jadłam nic gorszego. Widzisz, co dla ciebie robię? – spytała z żalem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To miało być
obrzydliwe? – zadała zdziwiony pytanie, zerkając w oczy Lili. Ona także spojrzała
w jego, jednak po kilku sekundach spuściła speszona wzrok na swoje dłonie. –
Jogurt miesiąc po dacie ważności, znaleziony pod łóżkiem jest ohydny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zjadłeś go? –
zdumiona znów zaczęła obserwować dwudziestolatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Założyłem się z
kumplem o pięć dych. Czego nie robi się dla pieniędzy – dumnie wypiął klatkę
piersiową do przodu. Zachowywał się jakby zdobył Mont Everest. Paulina kilka
razy zamrugała, zastanawiając się czy Mateusz jej nie wrabia, aczkolwiek on
wydawał się jak najbardziej poważny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś obrzydliwy.
Fuj, byłeś aż tak biedny, czy co? Nawet za milion bym tego nie zrobiła. Ale z
drugiej strony mogłam już się zorientować, że lubisz zakłady – powiedziała
specjalnie przeciągając ostatnie zdanie. Mateusz zaśmiał się pod nosem, nie
komentując jej wypowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po chwili z swojego plecaka wyjął pomarańczową teczkę, a
z niej jedną białą kartkę. Szybko znalazł też ołówek i zaczął nim uderzać o
brzeg kartki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Będziesz rysować? –
spytała się zerkając na jego dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Poprawka będziemy
rysować – odparł, a Paulina zmarszczyła tylko brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No chyba nie. Jestem beznadziejna w tworzeniu sztuki, a poza tym nie chcę konkurować z przyszłym Picasso. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Będziemy rysować na
jednej kartce. Każdy ma chwilę, aby narysować jeden szczegół ale bez odrywania
ołówka od kartki – tłumaczył spoglądając na biały arkusz. Widząc dezaprobatę ze
strony Pauliny ponawiał prośbę tak długo, aż dziewczyna się w końcu zgodziła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po kilku minutach zaczęli rysować. Tak jak chłopak
uprzedził robili to na zmianę, a kiedy kończyła się któregoś kolej wyrywali
sobie nawet dzieło z rąk. Śmiali się z tego , co rysują i w jaki sposób. Po
godzinie Mateusz wziął kartkę i przyjrzał się jej uważnie. Na jego twarz wpełzł
uroczy uśmiech, jakby był zadowolony z tego co widzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No więc tak. -
położył dzieło na pościeli, w taki sposób, aby Lili mogła także się przyjrzeć.-
To miał być twój portret – zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina spojrzała na rysunek i zastanowiła się, co widzi.
Faktycznie Mateusz na samym początku narysował owal, jednak ona ani przez
chwilę nie pomyślała, że mogą rysować jej twarz. Na miejscy swoich oczu
narysowała dużo drobnych kwiatków, a w miejscu lewego ucha zrobiła domek z
płotem. Jedynie usta i nos narysowane prze chłopaka miały jakich sens. Całe
dzieło prezentowało się komicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja myślałam, że
chcesz narysować kulę ziemską – krzyknęła zawiedziona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy na kuli ziemskiej
jest… to jest dom, co nie? – spytał z ironią wskazując budowlę. Paulina
szturchnęła go ręką krzycząc, że ma przestać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Chwilę jeszcze pośmiali się z ich wspólnego „dzieła”, w
końcu jednak pozostało na tym, że to Paulina je zabiera. Później porozmawiali
na temat warsztatu, który w czasie nieobecności Marka był zamknięty, a klienci
nie dawali spokoju Mateuszowi. Przyznał, że musi zadzwonić do swojego szefa z
powodu jednego samochodu, przy okazji po raz kolejny zapewnił Paulinę, że nic
nie powie o jej pobycie w szpitalu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Około godziny siedemnastej Mateusz pożegnał się z
Pauliną, uśmiechnął się do nie cwaniacko i wyszedł z sali. Zadowolona
nastolatka opuściła głowę na poduszkę i stwierdziła, że się zdrzemnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Też chciałabym mieć
takiego chłopak – przerwała naglą ciszę rudowłosa. Paulina słysząc to zdanie, o
mało się nie zakrztusiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- My… Znaczy ja z nim
nie jestem – wyjąkała zerkając w oczy koleżanki. Piętnastolatka tylko się
zaśmiała i zamknęła książkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- On wygląda,
jakby chciał się na ciebie rzucić - powiedziała spokojnie. Lili mimowolnie zarumieniła
się na tę myśl. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Czy to co mówiła Kasia
mogło być prawdą? Była pewna, że Mateusz zajmuje się nią tylko dlatego, bo jej
tata mu tak kazał. Ani razu nie doszukiwała się w tym nic więcej. Przecież
gadali ze sobą normalnie, ani razu nic jej nie też zdziwiło. Po za tym to był
brat Magdy, a z tego nie mogło wyjść nic dobrego. Kiedy wrócą jej rodzice,
Mateusz zajmie się swoim życiem, a ona swoim. Tak, jak powinno być cały czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wibracje poinformowały Paule o otrzymaniu sms’a. Wzięła
do ręki swój telefon i odblokowała wiadomość. Jej treść spowodowała, że
dziewczyna całkowicie zapomniała o Wojtku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
„Jak się czujesz, słońce? Pamiętasz o sobotnim kinie?” </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">–
uśmiechnęła się widząc wiadomość od Bartka. Przecież to z nim coraz więcej ją
łączyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kolejnego dnia, tak jak obiecała lekarka, Paulina miała
wyjść do domu. O godzinie czternastej do szpitala przyjechał Mateusz, aby
zawieść nastolatkę bezpiecznie do domu. Chciał być pewny, że dziewczyna dotrze
tam w całym kawałku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mimo wczesnej pory nastolatka nie dostała wypisu przed
godziną szesnastą, a kiedy wyszła z szarego budynku było już dobrze po
siedemnastej. Wszystko to strasznie ją zdenerwowało, bo w końcu ile może trwać
wypisanie jednego dokumentu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wściekła wsiadła do auta Mateusza i zapięła pasy. W końcu
mogła zapomnieć o niewygodnym łóżku i niedobrych daniach. W tamtej chwili
marzyła tylko o swojej łazience. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zadowolona, co? –
spytał czarnowłosy stając na czerwonym świetle. Kącikiem oka dostrzegał
zadowoloną minę Pauliny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I to jak. – oparła
się o oparcie dumna z tego, że wraca do domu – Teraz tylko muszę trochę ogarnąć
mieszkanie, zanim jutro moi rodzice wrócą. Nie powiesz im, prawda? – spytała
się nagle ze strachem, spoglądając w błękitne oczy chłopaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dotrzymuję obietnic,
a poza tym zadajesz to pytanie przynajmniej pięć razy dziennie – zaśmiał się
zmieniając pas jezdni. Byli już tylko dwie ulice od domu Zalewskich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej, niech będzie,
że ci wierzę – przyznała patrząc przez szybę, na szybko oddalające się budynki.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podjechali pod jej dom, gdzie Wojtek zgasił silnik.
Paulina podniosła z podłogi swoje rzeczy i zerknęła na studenta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wejdziesz? –
spytała rozczarowana. Była pewna, że chłopak będzie denerwował ją swoją
obecnością jeszcze przez kilka godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jutro mam prezentacje
do oddania. Muszę w końcu ją zacząć – odparł odwracając głowę w stronę
dziewczyny, która od razu zatopiła wzrok w jego oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Aaa no tak,
zapomniałam że studiujesz. Przeze mnie pewnie coś oblejesz – przyznała z żalem,
ciągle nie umiejąc cofnąć wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spotkamy się jakoś za
kilka dni. Umówiliśmy się na bieganie, pamiętasz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak, racja –
przyznała z niechęcią, przypominając sobie, iż zgodziła się na dwa treningi
tygodniowo razem z Wojtkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Chłopak nic już nie odpowiedział, więc w samochodzie
nastała ciężka cisza, jednakże nie przeszkadzała ona Paulinie i Mateuszowi.
Siedzieli dalej wpatrzeni w swoje tęczówki, jakby próbowali w tym czasie
odgadnąć, co dalej. On szukał odpowiedzi w jej zielonych oczach, a ona w jego
błękitnych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nagle Paula jak oparzona odwróciła się i wysiadła na
świeże powietrze. Ciężkość na sercu jaką czuła, za bardzo ją przytłaczała. Nie
zamykając samochodu, zajrzała tam z powrotem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzięki za wszystko –
odparła i zatrzasnęła szybko drzwiczki, zanim na jej policzki wkroczył ogromny
purpurowy rumieniec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz osłupiały, że dziewczyna tak szybko uciekła
powoli włączył silnik i w wolnym tempie odjechał z pod jej podjazdu. Miał
nadzieję, że nastolatka wróci i nagle znajdzie się znów na miejscu obok niego.
A wtedy on znów będzie mógł ją pocałować. Coś o czym myślał od chwili, kiedy
zrobił to pierwszy raz. Jego rozmyślenia ciągle błądziły wokół blondynki,
której nie umiał wyprzeć z głowy. Pokręcił głową wściekły sam na siebie, że
taka dziewczyna zburzyła jego poukładany świat. Mówił, jej rzeczy o których nie
wiedzieli nawet jego znajomi, a co gorsze nie wiedział czemu tak się działo.
Już jutro miała nastać środa, czyli jego opieka nad Pauliną się kończyła. Nie
mógł się już narzucać, a poza tym był jeszcze ten „pedałowaty” Bartek, który strasznie działał mu na nerwy. Kolejną sprawą było to, że
zielonooka była córką jego szefa. To był solidny argument. Wiedział, że czym
prędzej musi sobie znaleźć jakieś zastępstwo za szesnastolatkę. Inaczej długo
tak nie wytrzyma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podjechał pod swój blok, gdzie zaparkował auto i wysiadł
na chłodne, październikowe powietrze. Na dworze już zmierzchało, więc szybkim
krokiem pokonał odległość dzielącą budynek z parkingiem. Wszedł na klatkę i od
razu skierował się do swojego mieszkania. Stanął przed drzwiami i wyjął klucze z
kieszeni. Nagły szelest na schodach, prowadzących na wyższe piętra, zwrócił
jego uwagę. Odwrócił się i z wrażenia upuścił trzymany w dłoni przedmiot. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Ze schodów powolnym korkiem zeszła brunetka. Na ramieniu
powieszoną miała torebkę, z zimna trzymała się za ramiona. Mateusz przyjrzał się postaci uważnie, nie dowierzając
własnym oczom.</span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mogę u ciebie dziś
przenocować? – spytała cicho Magda. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">No hej słoneczka :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przychodzę dziś do Was z 19 ( szczerze nie wierzę, że udało mi się dotrzeć do tak dalekiej części) </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jak podobało wam się wspólne rysowanie Pauliny i Mateusza? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zjedlibyście jogurt o którym wspomniał Mateusz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Zszokowani wizytą Magdy?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Ogólnie jak podoba Wam się rozdział?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Zaczynamy dziś popołudniu majówkę, więc w końcu będzie odrobina wytchnienia. Muszę nadrobić Wasze blogi, mam nadzieję, że wybaczycie mi zaległości. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">19 pisało mi się przyjemnie, ale tak jak zawsze ocenę pozostawiam Wam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam i życzę miłego weekendu,</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu.</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">P.S Chciałabym Was poprosić o małe sprawdzenie ile Was jest. Jeżeli przeczytałeś ten rozdział to napisz krótki komentarz (np. czytam), komentarze anonimowe też są dostępne. Chciałabym się po prostu dowiedzieć ile osób interesuje się losem Pauliny :)</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pamiętajcie 20 czeka :D </span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-49986161875395736822014-04-27T06:08:00.001-07:002014-04-27T06:08:55.972-07:00Rozdzial 18 "Pilnuj swojego kolegi, bo jeszcze sobie paznokcie polamie"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lili obudziła się w nocy z soboty na niedzielę. Twarde
łóżko i inna pościel od razu uświadomiły ją, że nie jest u siebie w domu.
Przerażona otworzyła oczy, jednak w pomieszczeniu było ciemno, a jedynym jasnym
punktem była malutka świecąca lampa w kształcie gwiazdki, powieszona na ścianie
po drugiej stronie pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna podniosła się z materacu i oparła głowę na
podciągniętych kolanach. Przestraszona stwierdziła, że w pokoju nie jest sama.
Po jej prawej stronie na identycznym metalowym łóżku spała postać przykryta pod
samą głowę kołdrą. Po policzku Pauliny pociekły nagle ciurkiem łzy. Strach paraliżował jej wszystkie ruchy oraz
ograniczał także wszystkie myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zauważyła, że pod drzwiami od jej więzienia jest łuna
światła. To mogło być dla niej nadzieją. Odsunęła zieloną pościel z swoich nóg,
zauważając że na sobie ma niebieską pidżamę w kratkę. Była pewna, że nie posiada
takiej w swojej kolekcji. Spuściła bose stopy na kafelki i stanęła chwiejnie na
własnych nogach. Chciała przejść pod drzwi, jednak stojak przy jej łóżku
uniemożliwił jej to. Idąc od metalowego przedmiotu za bezbarwną rurką zerknęła
na swoją lewą rękę. Jak mogła wcześniej nie zauważyć, że jest podczepiona pod
kroplówkę? Łzy odnalazły kolejną moc, z którą zaatakowały oczy nastolatki. Ona
bezmyślnie zaczęła mocować się z stojakiem jak i z podczepioną kroplówką.
Chciała się tego pozbyć ze swojego ciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Szarpania i hałasy zbudziły jej współlokatorkę w tak
malutkim pokoju. Piętnastoletnia dziewczyna odwróciła się w stronę Pauliny i
odgarnęła swoje rude włosy z twarzy. Widok, który spostrzegła wyraźnie ją
zdziwił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej, co robisz? –
spytała się zachrypniętym oraz zaspanym głosem. Lili nagle zamarła, stanęła bez
ruchu przestając też oddychać. Miała nadzieję, że druga dziewczyna jej w ten
sposób nie zobaczy. – Nie możesz tego oczepić. To tylko woda z solami nic ci
nie będzie. Połóż się spać! – rozkazała młodsza, po czym okryła się kołdrą i
znów wpadła w objęcia Morfeusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina jeszcze przez kilka minut stała osłupiała. Jaka
woda z solami? Przełknęła gulę w gardle, po czym zrezygnowana usiadła na łóżku.
Co robiła w szpitalu? I gdzie podział się nagle Mateusz? Przecież doskonale
pamiętała, jak wsiadała z nim do samochodu po chłodnej kąpieli w stawie. A może
to wszystko było snem? Upuściła zmęczona głowę na poduszkę. Pomyślała, że nie
można śnić w śnie, dlatego spróbowała zasnąć. Marzyła o pobudce w swoim łóżku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W niedziele rano Mateusz wszedł do mieszkania Zalewskich
z zamiarem wyszukania jakiś ubrań dla Pauliny. Nie była to zbyt komfortowa
sytuacja, ze względu na to, że musiał iść grzebać po jej szafkach. Nie
zdejmując butów i kurtki przeszedł jasnym korytarzem pod drzwi od pokoju
dziewczyny. Złapał klamkę, odetchnął głęboko i wszedł do środka, gdzie od razu
poczuł perfumy nastolatki. Kwiatowe z dodatkiem jakiegoś owocu, którego chłopak
nie umiał rozpoznać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przy łóżku położył plecak, a w następnej chwili otworzył
ciemnobrązową szafę, w której na każdej półce idealnie poukładane były ubrania.
Przyglądał się ciuchom, szukając czegoś wygodnego w czym blondynka mogłaby
spać. Kompletnie nie znał się na modzie i to zadanie go przerażało, ale nie
mógł nic na to poradzić. W końcu dziewczyna została z nim sama na ten weekend. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po kilku minutach zdecydował się na szare dresowe spodnie
i czarną luźną koszulkę z kotkiem. Spakował wybrane rzeczy do torby, usiadł na
chwilę i zastanowił się czego jeszcze mogłaby potrzebować Paulina. Po kilku
minutach zdecydował się poszukać bluzy, myśląc że w szpitalu może być chłodno.
Po kolei otwierał szafki i wysuwał szuflady, jednak nic nie mógł znaleźć. Zrezygnowany
uklęknął przed ostatnią szufladką. Wysunął ją ostrożnie, a potem zaśmiał się
pod nosem. No tak o tym nie pomyślał. Nie zastanawiając się zbyt długo spojrzał
na sufit, a ręką wyjął bieliznę i od razu wpakował do plecaka. Nie chciał o tym
zbyt długo myśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wstał z podłogi i rozejrzał się po pomieszczeniu, na
obrotowym krześle zauważył kremowy sweterek. Stwierdził, że się nada więc wziął
go do ręki i przystanął przy biurku, na którym leżała komórka Pauliny. Zdał
sobie sprawę, że nastolatka może go potrzebować. Założył plecak i wyszedł z
pokoju ostrożnie przymykając drzwi. Pokonał długi korytarz i skierował się
przed dom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy zakluczył drzwi, usłyszał podjeżdżający samochód.
Przestraszony, że mogą to być państwo Zalewscy odwrócił się w stronę gości. Przemaszerował
ogródek i wyszedł naprzeciw Oli i Bartkowi, którzy wysiedli z granatowego audi
zaparkowanego idealnie za samochodem dwudziestolatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina jest w domu?
– spytała się Aleksandra poprawiając na ramieniu skórzaną torebkę, a Bartek w
tym czasie wrogo zerkał na Mateusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie ma jej – oznajmił
spokojnym głosem student. Nie chciał pokazywać swojego strachu, jak i złości. Grał
wyluzowanego, co z czasem weszło mu w nawyk. Po chwili dodał: - Jest w
szpitalu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Możesz powtórzyć? –
czarnowłosa wstrzymała oddech, kiedy Wojtek powtórzył swoją wypowiedz.
Zacisnęła pięści i zdenerwowana ruszyła w stronę Mateusza. Stanęła przed nim i
zlustrowała jego postawę, na co chłopak tylko prychnął. – Co jej zrobiłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja nic, ale wy chyba
tak. Zasłabła po tej waszej imprezce – krzyknął w stronę Bartka, którego
mięśnie na karku się napięły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie szczerz się tak,
bo jak chcesz mogę ci ten uśmieszek zepsuć – odfuknął brunet podchodząc bliżej
kłócącej się dwójki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej spokojnie! Wczoraj
ją tak wystawiłeś, a dziś ci się na litość zebrało? – spytał student spoglądają
w pełne jadu oczy dziewiętnastolatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zamknij się! –
krzyknął ten wyższy i złapał czarnowłosego za koszulę. Ola przestraszona do
czego może doprowadzić ta konfrontacja, spróbowała uspokoić swojego kolegę. Ten
tylko wypuścił powietrze z ust i cofnął się do samochodu, do którego wsiadł i
trzasnął drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kiedy z stamtąd
wyjdzie? – spytał podenerwowana szesnastolatka zerkając na Mateusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie wiem, wczoraj
robili jej badania. Jednak lekarz mówił, że to raczej nie jest nic poważnego –
oburknął poprawiając pogniecione ubranie. – Powiem, żeby do ciebie zadzwoniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzięki. – dziewczyna uśmiechnęła
się lekko, po czym odwróciła się i przeszła do auta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pilnuj swojego
kolegi, bo jeszcze sobie paznokcie połamie – krzyknął kiedy nastolatka
otworzyła drzwi. Zauważyła, że cały czas jest obserwowany przez Bartka, który
wyglądał jakby chciał go zabić. Czarnowłosy poczekał aż znajomi Pauliny odjadą,
a następnie sam zapakował się do samochodu i pojechał w kierunku szpitala.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wszedł na oddział, na którym leżała Zalewska i skierował
się do dyżurki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dzień dobry ja do
Pauliny Zalewskiej, gdzie ją znajdę? – spytał zerkając na starszą pielęgniarkę
z kwadratowymi okularami na nosie. Jej wredny wyraz twarzy wskazywał, że nie
jest zbyt miła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z rodziny? – spytała
się zerkając znad papierów, które walały się po całym biurku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak – odparł pewnie
się uśmiechając. Wiedział, że w inny sposób nie dostałby się do dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Usiądź tu na chwilę,
dobrze? – spytała zerkając na krzesło obok niej. Chłopak spełnił prośbę i zajął
miejsce, spoglądając z oczekiwaniem na staruszkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak ona się czuje? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oczywiście była
przestraszona, bo nie wiedziała gdzie jest. Daliśmy jej coś na uspokojenie i
teraz jest już lepiej, jednak mamy pewne obawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Obawy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chcielibyśmy
zatrzymać ją na kilka dni, aby zrobić bardziej kompleksowe badania i
poobserwować jej zachowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś jej dolega? –
jego zmartwiony głos mówił wszystko sam za siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cóż nie możemy
jeszcze nic powiedzieć na sto procent, ponieważ taka diagnoza nie zostaje
postawiona z dnia na dzień – tłumaczyła pielęgniarka. – Dziewczyna jest
odwodniona, przemęczona, widać też że mało spała, jednak zauważyliśmy również,
iż jest lekko wychudzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co ma pani na myśli?
– spytał się nie rozumiejąc do czego dąży kobieta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wydaje nam się, że
twoja siostra ma problemy z odżywianiem. To spowodowało zasłabnięcie i zawroty.
Jej organizm domaga się jedzenia. Teraz podajemy jej glukozę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz odwrócił głowę w stronę okna, które było idealnie
na wprost niego. Przypomniał sobie wszystkie spotkania z dziewczyną. Tego
wieczoru kiedy był u nich na kolacji, Paulina usiadła do stołu, jednak później
sprzątnęła czysty talerz. A wczoraj rano nie zjadła nawet śniadanie, kiedy on
opychał się płatkami. Czy to mogła być prawda? Czy Lili wyglądająca na zdrową,
mogła mieć aż tak wielki problem. Mateuszowi zakręciło się w głowie. Nie tego
spodziewał się po tym dniu, był pewny że blondynce tak naprawdę nic nie jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Będziemy kontrolować
jest zachowanie i wagę. Zobaczymy czy sprawdzą się nasze przypuszczenia –
ciągnęła dalej siostra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czym to może być
spowodowane? – spytał nagle z ciekawości. Co doprowadziło ją do takiego stanu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Trauma z dzieciństwa,
chęcią przypodobania rówieśnikom, jest wiele innych powodów. Najczęściej na tle
psychiczno-emocjonalnym. – wyczuwalny żal w głosie sanitariuszki denerwował
chłopaka, wiedział że Paula nie chciała litości. – Spróbuj z nią porozmawiać,
może tobie coś powie, z nami nie chce rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz grzecznie podziękował i wyszedł z dyżurki,
wcześniej dowiadując się w jakiej sali leży jego koleżanka. Cały czas zdziwiony
był podaną przez pielęgniarkę diagnozą. Kompletnie się tego nie spodziewał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Stanął przed jasnobrązowym drzwiami, wykonanymi z
tworzywa sztucznego, i dwukrotnie zapukał. Choć nie usłyszał pozwolenia i tak
wszedł do środka, a następnie zamknął za sobą wejście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W sali na metalowym łóżku, z nie wygodnym materacem,
leżała Paulina w pozycji embrionalnej. Owinięta pościelą pod same ramiona cicho
łkała, zostawiając słone łzy na poduszce. Nie spojrzała się nawet na Mateusza,
była za bardzo zła i bezradna. Czuła, że jej w końcu ułożony świat, teraz znów
się walił. A ona spada na samo dno, jednak teraz nie miała pewności czy uda jej
się wstać. Czy rodzina Wojtkowskich zawsze będzie niszczyć jej egzystencje? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Chłopak przeszedł całe pomieszczenia i usiadł na krześle
zaraz przy łóżku nastolatki. Spojrzał się na łzy Lili i poczuł ukłucie w sercu.
Czuł, że to przez niego płacze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak się czujesz? –
spytał w końcu po długiej i krępującej ciszy. W pokoju oprócz nich nie było
nikogo. Współlokatorka wyszła akurat na badania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wypierdalaj… -
odparła pociągając nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przywiozłem ci kilka
rzeczy. Nie znam się na ubraniach, jednak starałem się wybrać coś sensownego –
odparł wyjmując ciuchy z plecaka i układając je na metalowej półce wiszącej
niedaleko Pauli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nikt cię o to nie
prosił – odparła i otarła łzy, które ciągle napływały jej do oczu. Odwróciła
się na drugi bok, aby nie patrzeć na nastolatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Rozumiem, że jesteś
zła, ale co miałem zrobić? Zemdlałaś i nie mogłem cię dobudzić. Twoi rodzice
nie byliby chyba zadowoleni, gdybym zadzwonił do nich i powiedział: „Przepraszam,
ale państwa córka przed chwilą umarła.” – zaśmiał się lekko z niestosownego żartu,
na co blondynka tylko prychnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Rozmawiałem z
pielęgniarką, mówiła że twoje badanie nie wyszły za dobrze. – powiedział wpatrując
się w plecy dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kiedy skąd wyjdę? –
zadała pytanie Paulina, czując nagłą duszność w pomieszczeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Za kilka dni. – jego
spokojny miarowy oddech i tak wyprowadził Lili z równowagi. Natychmiast
odwróciła się w jego stronę i podniosła na kolana. Ze złością spoglądała w
jego oczy, a na jej policzkach lśniły świeże łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak za kilka dni?!
Kurwa żartujesz sobie, tak? – przeklinała Mateusza całym sercem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przestań krzyczeć!
Muszą cię zbadać dokładniej, to nie jest takie proste. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja chce wyjść
dzisiaj, rozumiesz?! Dzisiaj! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zamknij się! Nic mi
nie jest! Jestem zdrowa, jak ryba! Nie mogą trzymać w szpitalu zdrowych ludzi! –
szukała konkretnych argumentów, jednak sama sobie nie wierzyła. W jej oczach po
raz kolejny zaczęły zbierać się łzy, kiedy zobaczyła, że Wojtek nie wydaje się
przekonany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina twoje
zachowanie nie jest normalne… nie powinnaś się głodzić – powiedział patrząc jej
prosto w oczy. Jego wypowiedz przechyliła już szalkę na niekorzyść dziewczyny.
Poczuła jakby poznał jej największy sekret. Teraz już wiedział, że jest aż tak
beznadziejna, iż nie umie schudnąć. Czuła się beznadziejnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wyjdź stąd! To nie
twoja sprawa! Jesteś debilem, który miesza się w moje życie! Nienawidzę cię! –
krzyczała przez łzy, chcąc wstać i uderzyć studenta. Ten jednak złapał ją za
nadgarstki. Lili spróbowała się wyrwać, ciągnąc go w taki sposób, że chłopak
stanął na nogach. – Puszczaj mnie! Nie chcę cię dotykać, zostaw mnie w spokoju!
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz jednak nie ustąpił, a gdy nastolatka przestała
się rzucać usiadł obok niej i mocno przytulił. Na początku dalej próbowała
uciec, mimo to po chwili położyła głowę na jego ramieniu i po cichu zaczęła
szlochać. On także czuł się w takiej sytuacji bezradny. Nie miał bladego
pojęcia jak ma rozmawiać, z prawie nieznaną mu dziewczyną o jej trudnej
przypadłości. Jednakże wiedział, że nie może jej teraz zostawić samej. Kiedy
ona cały czas moczyła mu koszulę, on delikatnie odgarniał jej włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musimy zadzwonić do
twoich rodziców. – odparł po długiej chwili. Nastolatka nagle oprzytomniała i
podniosła się do pozycji siedzącej. Otarła dłonią oczy i spojrzała się
zmęczonym wzrokiem na swojego rozmówcę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie powiesz im o tym
wydarzeniu. – jej błagalny ton dało się wyczuć, już z odległości kilku metrów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musimy im powiedzieć,
lekarka będzie się chciała z nimi skontaktować. Jesteś niepełnoletnia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Powiedz, że rodzice
wyjechali, a ty jesteś moim bratem. – palnęła nie myśląc zbytnio nad swoją
wypowiedzią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Że co? – Mateusz był
pewny, że się przesłyszał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Studiujesz prawo na
pewno coś wymyślisz, wierzę w ciebie – odparła niewinnie się uśmiechając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przecież twoi rodzice
wracają dziś wieczorem – odrzekł dalej nie widząc sensu w zabawie w rodzeństwo.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Właśnie, że nie. –
jej triumfalny głos rozbawił lekko Wojtka. Posłał jej pytając spojrzenie i czekał
na kontynuacje. – Rozmawiałam dziś rano z tatą. Powiedział, że wracają dopiero
w środę, bo mama czuje się tam o wiele lepiej. Więc spokojnie możemy trochę
poudawać – odparła zadowolona z siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam się tobą zajmować
do środy? – podniósł głos o jeden ton. – umowa obejmowała tylko dwa dni. - w każdym jego słowie można było wyczuć udawany żal i złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niczego od ciebie nie
chcę. Możesz już stąd wyjść, tylko nie mów nic moim rodzicom. – czarnowłosy spojrzał
się na blondynkę z wyraźnym strachem. Był świadomy, że jeżeli to wyjdzie na
jaw, to jest już bezrobotny. Nagle wymyślił bardzo sprytny plan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie powiem nic
twojemu tacie, jeżeli ty zaczniesz jeść przynajmniej trzy posiłki dziennie –
odparł z przekąsem. Coś za coś, nie ma transakcji niewiązanych. Paulina
wywróciła oczami, nie tego oczekiwała. Przyjrzała się Mateuszowi i jego
niebieskim oczu. Czy dla nie mogła poświęcić coś, o co walczyła już tak długi
czas? Już tyle razy nadszarpnął jej zaufanie, a ona dalej go lubiła. Z tego też
powodu nie mogła opowiedzieć nic innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Okej. Niech ci
będzie, przynajmniej się postaram – rzekła i położyła się na poduszce. Była
pewna, że trudniejszego zadania nie mógł jej wynaleźć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To może jutro
przyniosę karty? Jakoś musimy zabić ten czas razem. – Lili uniosła głowę,
zerkając na dwudziestolatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- „Ten czas razem?"</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- No do środy jesteś
moją siostrą. Muszę się jakoś tobą zająć – uśmiechnął się złośliwie, na co Lili
przewróciła tylko oczami. Zapowiadało się kilka zwariowanych dni, bo przecież z
Mateuszem nie można było się nudzić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Witam w to piękne popołudnie i goszczę Was rozdziałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Co o nim sądzicie? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Wasze przypuszczenia, co do Pauliny się sprawdziły? Jak podoba Wam się zachowanie Mateusza? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Aha chciałam wyjaśnić pewną kwestię, bo niektóre osoby chyba tego nie doczytały. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Mateusz "Wojtek" Wojtkowski, więc jeżeli piszę Wojtek to dalej chodzi o Mateusza. On sam nawet raz wspominał, że to taka ksywka. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Co myślicie o scenie w pokoju Pauliny? Tego oglądanie ubrań przez Matiego było takie urocze. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Okej na koniec chcę podziękować Lusi, która wymyśla najbardziej genialne pomysły. Dzięki za wczoraj :*</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">To do następnego rozdziału.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Dzięki za komentarze i wyświetlenia, których jest prawie 10 tys. jesteście niesamowici. :D</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu</span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-75455853452190085492014-04-21T15:21:00.000-07:002014-04-22T08:06:25.536-07:00Rozdzial 17 "Rozbieram cie"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W sobotę po godzinie dziesiątej oszołomiona Paulina
otworzyła oczy. Zanim uświadomiła sobie gdzie jest musiała przemyśleć ostatnie
wydarzenia. Pamiętała taniec z Bartkiem, także moment jak wyszła na dwór. Jednak
później miał już tylko jakieś przebłyski. Nagle po jej plecach przeszedł
dreszcz, gdy przypomniała sobie jak wracała z Mateuszem. Nie miała kompletnego
pojęcia jak tam się znalazł i, co akurat robił, ale była mu wdzięczna za
zabranie do domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Z przeklęcie pulsującym bólem głowy wyplątała się z koca,
w który była zawinięta. Zsunęła nogi z kanapy, a następnie oparła łokcie na
kolanach. Siedziała w salonie, dalej ubrana w czarną sukienkę Oli. Świadczyło
to tylko o tym , że chłopak dostarczył ją do domu, a potem zostawił. Paula
uśmiechnęła się pod nosem, myśląc że jest to kolejny plus dla Mateusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wstała i powolnym, ociężałym krokiem przeszła w kierunku
kuchni. W tamtej chwili marzyła tylko o tabletkach przeciwbólowych. W drodze
przełożyła swoje poplątane włosy na prawe ramię i przetarła zmęczone oczy. Weszła do kuchni dalej kierując się w stronę
zbawiennej szafki z lekami. Jej plany pokrzyżowała postać siedząca przy stole.
Dziewczyna pisnęła i zakryła usta ręką, a Mateusz w tym czasie obrócił się w
jej stronę. Serce Pauliny nagle przyśpieszyło, a w powietrze zatrzymało się w
płucach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wyspałaś się? –
spytał się jak gdyby nigdy nic dwudziestolatek. Na stole przed nim leżał telefon
oraz miska, prawdopodobnie z płatkami. Paulina pomyślała tylko, że chłopak
zdążył się już rozgościć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co tu robisz!? –
krzyknęła i powoli przeszła w stronę swojego celu, cały czas obserwując intruza.
W tamtym momencie miała ogromną ochotę rzucić się na Wojtka i powyrywać mu przydługie
włosy z głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie królewno!
Nie musisz na mnie krzyczeć! Ja się tu o Ciebie martwię i troszczę, a ty na
mnie krzyczysz. No wiesz, co? Wystarczyło powiedzieć zwykłe dziękuję. – jego głos
był spokojny i opanowany. Radość bijąca z jego oczu jeszcze bardziej przerażała
Paule. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Po pierwsze nie
jestem królewną! Po drugie jestem w moim domu i mogę robić, co chcę! I po
trzecie jak tu wszedłeś?! – mówiąc pokazywała odpowiednie palce. Nim chłopak
odpowiedział z szafki wyjęła pomarańczowe pudełko. Nalała sobie do szklanki
wody, po czym popiła niebieską pastylkę. Mateusz obserwował jej ruchy, czekając
z odpowiedzią aż skończy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Aby wejść do domu
chyba trzeba mieć klucze, co nie? – jego sarkazm także mu nie pomagał. Paulina
czuła gotującą się w niej złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kurwa! Nie rób ze
mnie idiotki! Odpowiadaj normalnie, albo stąd wyjdź. Nie mogę się na ciebie
patrzeć – odpowiedziała z zniesmaczoną miną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem aż tak piękny?
– spytał, radośnie się przy tym uśmiechając. Lubił ją denerwować, bawiła go jej
złość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś obleśny. –
oparła się o blat i poprawiła sukienkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie jesteś lepsza, bo
wyglądasz koszmarnie… Spotkałaś się dziś z lustrem? – uśmiechną się cynicznie i
mrugnął do Pauli, przez co z nerwów wypuściła powietrze przez usta. –
Spokojnie, nie denerwuj się tak. Nie słyszałaś, że złość piękności szkodzi? –
zaśmiał się, a potem zaczął jeść, nie skończone wcześniej, płatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Odpowiesz normalnie? –
zadała pytanie starając się opanować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Twój tata dał mi
klucze, abym mógł wejść do domu. Tak trudne do pojęcia? – mówił z buzią pełną
płatków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale po co… - nagle w
jej głowie wszystko wydało się jasne. Jakby dopasowała do siebie pasujące
puzzle. Wyjazd rodziców, obecność Mateusza pod klubem i ten poranek. Wszystko
natychmiast stworzyło logiczną i spójną całość. Na początku blondynka nie
dowierzała swoim myślom, w końcu jak można wymyślić coś tak podłego. Jednak po
chwili przyjęła to z nadzwyczajnym spokojem. Mogła się tego już wcześniej
domyślić. – Mój tata kazał ci mnie pilnować. – nie zapytała, a bardziej
stwierdziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No, czyli nie jesteś,
aż taka głupia. Brawo Paulinko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zabije przysięgam. Kiedyś ich zabije! – krzyknęła zdenerwowana, na co Mateusz się zaśmiał. Głośno
tupiąc nogami powędrowała do swojego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nastolatka wpadła do siebie, gdzie podeszła do
szafy, którą natychmiast otworzyła. Jeżeli miała przebywać w towarzystwie
Mateusza, musiała przebrać tą sukienkę. Przeglądała swoje rzeczy,
szukając czegoś konkretnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Radziłby założyć coś
innego niż dresy – odezwał się dwudziestolatek stojący w drzwiach. Paulina
zerknęła na niego zdziwiona, nie wiedziała kiedy zjawił się w jej pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem w domu, mogę
nosić co chcę – odpyskowała i wyjęła znoszone jeansy i zwykłą koszulką, która
była ze dwa rozmiary za duża. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ubierz się, bo za
godzinę wyjeżdżamy. – jego donośny głos odbijał się echem w jej pokoju.
Szesnastolatka wstała z przed szafy i stanęła przed chłopakiem. Nie był od niej
o wiele wyższy. Idealnie mogła spojrzeć w jego oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nigdzie z tobą się
nie wybieram, jednak ty już teraz możesz wyjść. – umożliwiła sobie przejście i
podreptała pod łazienkę. Słyszała szuranie za sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam się tobą
opiekować do jutrzejszego wieczora, a że na kaca najlepsze jest świeże
powietrze to jedziemy na przejażdżkę. – Lili trzymając w jednej ręce
przygotowane ubranie, a w drugą przytrzymując otwarte drzwi odwróciła się w
stronę studenta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nigdzie z tobą nie
jadę! – prychnęła i zatrzasnęła się w toalecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Pośpiesz się
królewno! – krzyknął chłopak i wrócił na swoje miejsce w kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Usiadł na twardym krześle i przeczesał ręką włosy. Z
blatu zabrał telefon, po czym włączył grę, aby jakoś zabić czas, w którym
Paulina brała prysznic. Całe to niańczenie było mu na rękę, w końcu jej
ojciec za cały weekend zaproponował mu pieniądze. Mimo materialnych korzyści,
bardziej zależało mu na kontakcie z Pauliną, której denerwowanie stało się dla
niego nagłym zwyczajem. Zachowywał się jak starszy brat, który denerwuje swoje
młodsze rodzeństwo. Właśnie o to w tym wszystkim chodziło, chłopakowi brakowało
tej funkcji. W głębi tęsknił za swoją siostrą, jednak widok jak niszczy swoje
życie razem z Piotrem powodował w nim furię. Miejsce Magdy zajęła teraz
Paulina, którą po prostu lubił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dwadzieścia minut później odświeżona i opanowana Lili wkroczyła
do kuchni. Jej wilgotne włosy, przyklejały się do policzków, które były lekko
zaróżowione. Mateusz widząc dziewczynę odłożył komórkę i wstał z krzesła,
otrzepując przy okazji spodnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeszcze tu jesteś? –
spytała się Paula robiąc z włosów luźnego warkocza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ubieraj kurtkę i buty, bo jedziemy – zadowolony przeszedł w stronę korytarza i zaczął zakładać swoje
czarne trampki. Paulina przyglądała się poczynaniom Mateusza stojąc cały czas
przed kuchnią. – Ja mówię serio. Nie zostaniesz dziś w domu! Jedziesz ze mną,
albo ja zostanę tutaj i będę ci marudzić na uchem – powiedział stanowczo i
zarzucił na plecy kurtkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niby gdzie chcesz
jechać? – nagle propozycja Wojtka wydała się blondynce ciekawa, w końcu kolejne samotne popołudnie nie zdawało jej się aż tak bardzo pociągające. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oj takich szczegółów
to ja ci nie zdradzę. Nie bój się, nie wywiozę cię poza kraj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przed dziewiętnastą
dasz mi już spokój i zostawisz samą w domu? – spytała błagalnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zastanowię się –
przyznał wzruszając ramionami. Widząc zabójczy wzrok zielonookiej dodał: - Tak
dam ci spokój. Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż niańczenia dwadzieścia cztery
na dobę jakiegoś dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie jestem dzieckiem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czekam przy
samochodzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz włączył się do ruchu kierując pojazd w stronę swojej
kawalerki. Przejechał trzy ulicy i stanął na parkingu przed blokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przywiozłeś mnie do
swojego domu? – spytała zdziwiona. Oczekiwała czegoś więcej słysząc słowo „przejażdżka”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Muszę zabrać kilka
rzeczy, a potem ruszymy dalej – oparł i wysiadł z samochodu. Paulina także to
uczyniła i kawałek truchtając zrównała się z chłopakiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Razem weszli na trzecie piętro, gdzie czarnowłosy
odkluczył kremowe drzwi, na których przyczepiona była metalowa ósemka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z góry przepraszam za
bałagan – powiedział umożliwiając wejście, które i tak zostało zatarasowane
przez kremowego psiaka. Lili uśmiechnęła się widzą kremowego labradora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej Kochanie! –
krzyknął Mateusz witając zwierzaka, który z radości merdał ogonem – Stęskniłaś się
co? – poklepał suczkę po głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dałeś psu na imię
Kochana? – zadała pytanie blondynka wchodzą za chłopakiem do mieszkania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Taaak – odparł przeciągle
i wszedł do pomieszczenia na prawo od drzwi frontowych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musisz ją bardzo
kochać – krzyknęła dziewczyna, jednak jej uwagę przykuły obrazy powieszone na ścianach,
jak i sztalugi oparte o boazerię. Przeszła się po korytarzu i przyjrzała
malowidłom. Przedstawiały one naturę, przedmioty, a nawet postacie. Niektóre
namalowane były farbami, inne były zarysowane tylko ołówkiem. Dziewczyna wyciągnęła jedno
z dzieł opartych o ścianę. Spojrzała w dużo brązowe oczy małej dziewczynki,
trzymającej kwiatki. Mimowolnie kąciki ust Lili uniosły się widząc radosne
dziecko. Jakie było jej zdziwienie kiedy stwierdziła, że obraz przedstawia
Magdę. Prawie upuściła przedmiot na podłogę, orientując się że widzi swoją
dawną przyjaciółkę, kiedy miała może pięć lub sześć lat. Choć różnica wieku
zrobiła swoje, Paula od razu poznała te radosne tęczówki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Idziemy? – spytał się
Mateusz, który stał już na klatce schodowej. Na plecach zarzucony miał zielony
plecak. Nastolatka ostrożnie odłożyła trzymane w ręce dzieło i wyszła poza
kawalerkę. W drodze uśmiechnęła się lekko w stronę Wojtka, a następnie zbiegła
po schodach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podczas jazdy słuchali radiowych hitów, kłócąc się na
temat profesjonalizmu, co niektórych wykonawców. Cała droga mimo, że długa
minęła im w miarę szybko. Lili nim zdążyła się spostrzec byli już na miejscu. Mateusz
zatrzymał samochód przy leśnej drodze i wyjął kluczyki ze stacyjki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No to jesteśmy prawie
na miejscu – uśmiechnął się zerkając na siedzącą obok Paulinę. Ona tylko
zaniepokojona spojrzała się na las, znajdujący się po obu stronach szosy. Była
sama, z nim pośrodku odludzia. Wysiadła z auta czując nagłą duszność. Pomimo,
że dopiero tam się znalazła chciała już wracać do domu.</span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Zostawili srebrny samochód i ruszyli ścieżką w lesie.
Przeszli może pół kilometra i dotarli nad staw. Mateusz ruszył dalej, ale
Paulina stanęła w pół kroku. Stała i podziwiała ten widok, bo miejsce było
magiczne. Ciche, spokojne, a zarazem dzikie i nienaruszone przez człowieka.
Jedynym dodatkowym elementem był drewniany most wychodzący trzy metry w głąb
wody. Zdumiona szesnastolatka w końcu ruszyła za studentem, który zboczył z </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">ścieżki</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">.
Razem wkroczyli na most, który ostrzegawczo zaskrzypiał pod ich ciężarem. Nie
wzruszony dwudziestolatek przeszedł do samego końca, gdzie usiadł, spuszczając
nogi nad taflą wody. Paulina uczyniła to samo, a następnie dalej podziwiała
otaczającą ją przyrodę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Robi wrażenie, co? –
spokojną ciszę przerwał głos chłopaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wielkie… - odparła
rozmarzona, po czym nastała długa cisza i nikt z nich nie chciał jej zakłócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Długo już malujesz? –
ciekawość Pauliny nagle wygrała. Spytała się przenosząc wzrok na Mateusza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kilka lat, ale
amatorsko – mówiąc rzucał kamieniami burząc idealną taflę turkusowej wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Amatorsko? Przecież
one są bardzo ładne. Sam się uczyłeś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Można tak powiedzieć.
Staram się odwzorować to co wiedzę, lub czuję – chłopak nie przejmował się, że
mówiąc to Paulinie odkrywa siebie. Mówił o czymś o czym mało osób wiedziało.
Przecież jakby powiedział, że maluje od razu zostałby przez większość wyśmiany.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czemu wtedy
studiujesz prawo? Mogłeś iść na historię sztuki lub coś podobnego – stwierdziła
Paulina cały czas przyglądając się jego profilowi. Jego niebieskie oczy
wydawały się błyszczeć w słońcu, które przedzierało swoje promienie między
gałęziami drzew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Marzenie ojca, aby
mieć w rodzinie prawnika. Nie chciałem go zawieść – odparł z smutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To twoje życie, nie
powinieneś robić czegoś czego nie chcesz… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To nie tak, że nie
chcę studiować prawa. Jest to bardzo ciekawy kierunek – Paulina zaśmiała się
słysząc sarkazm w jego wypowiedzi. – Robię to dla taty, jego życie dało mu
wystarczającego kopa w ciągu ostatnich trzech lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulinę zdziwiło opanowanie i otwartość chłopaka. Nie
widziała go jeszcze w tak spokojnej wersji. Podobał jej się jego lekki uśmiech,
który był uroczy, a za razem tajemniczy. Była to lepsza wersja Wojtka, niż ta codzienna. Może tak jak i ona zakładał maskę, którą chronił siebie? Poczuła
nagle, że może mieć z nim coś wspólnego, a to sprawiło, że znowu tego dnia się
uśmiechnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Studiujesz prawo, –
Paulina zaczęła powoli wymieniać – pracujesz u mojego taty w warsztacie, gdzie
naprawiasz samochody, a dodatkowo malujesz. – Mateusz przytaknął zgadzając się
ze słowami Lili. – To wszystko do siebie bardzo pasuje – zaśmiała się
dziewczyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Faktycznie wygląda to
trochę komicznie – przyznał i uśmiechnął się odsłaniając przy okazji rząd
białych zębów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Namalowałeś kiedyś to
miejsce? – spytała po kilku minutach Paulina, machając nogami jak dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kilka razy
próbowałem, ale jakoś nigdy nie udało mi się oddać nastroju tego miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak je w ogóle znalazłeś?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kiedyś w wakacje
często kąpałem się w tym stawie. Przyjeżdżaliśmy tu całą rodziną – przyznał z
wyczuwalnym żalem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak, teraz już
raczej tego nie robisz. – oparła się na rękach, wyciągając twarz w stronę
słońca. Przymknęła oczy, ogrzewając się w jesiennych promieniach. Nagle
poczuła, że Mateusz wstał. Otworzyła jedno oko i dostrzegła, że chłopak zdjął
buty oraz rozpiął kurtkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej, co ty robisz? –
krzyknęła nagle przytomniejąc. Kiedy Mateusz zdjął szarą koszulkę, odwróciła
wzrok rumieniąc się przy tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masz rację, dawno się
nie kąpałem więc zrobię to teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest październik,
będziesz potem chory! – szukała argumentów Paulina, specjalnie obserwując wodę,
aby tylko nie spoglądać na chłopaka obok. Jego widok powodował u niej sprzeczne
odczucia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To rozchoruj się ze
mną. Zdejmuj tą kurtkę, buty i chodź popływać! – odparł poważnie i usiadł znów
na krawędzi mostu. Tym razem ubrany był tylko w bokserki. Paulina widząc ten
szczegół zakryła zawstydzona ręką oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jejku weź się ubierz!
– krzyczała, na co Mateusz tylko się zaśmiał. Po chwili Paulina usłyszała głośny
plusk, a gdy otworzyła oczy Wojtka nie było w zasięgu wzroku. Po chwili
wynurzył się kilka metrów dalej cały ociekający wodą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie każ mi cię
wrzucić! – tłumaczył i podpłynął idealnie pod jej nogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja się stąd nie
ruszam – mówiła szesnastolatka uśmiechając się na widok Mateusza, który trząsł
się z zimna. Chłopak nagle wyciągnął jedną rękę i złapał stopę dziewczyny.
Szybko odwiązał sznurówki, po czym zdjął trampka z jej nogi i wyrzucił w stronę
drzew. Paulina złapała się mocno desek, oniemiała incydentem przed chwilą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś ty zrobił?! –
krzyczała oglądając się za swoim kremowym butem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Rozbieram cię –
zaśmiał się chłopak, a następnie pozbawił Lili drugiego trampka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej!!! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz wiedząc, że nic więcej nie może zrobić pociągnął
dziewczynę za nogę, próbując zrzucić ją do wody. Paulina jeszcze mocniej
złapała się mostku, czując przypływającą adrenalinę. Chłopak nie zastanawiając
się za długo zaczął ją łaskotać. Paula próbując go odgonić machała stopami. W
chwili nie uwagi czarnowłosy ponowił swoją próbę i pociągnął Lili w stronę
wody. Tym razem skutecznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna wpadła do wody zszokowana i przestraszona. Zachłysnęła się cieczą i nie mogąc złapać oddechu
próbowała kaszleć. Machając nogami i rękoma starała wydostać się na
powierzchnie, jednak nie wychodziło jej to za dobrze. Nagle poczuła uścisk na nadgarstku,
a w następnej chwili siła pociągnęła ją do góry. Kiedy poczuła lekki wiatr
szybko zaczęła nabierać upragnionego powietrza, krztusząc się przy tym
niemiłosiernie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mogłaś powiedzieć, że
nie umiesz pływać! – krzyczał Mateusz, któremu w ciągu pięciu minut serce zdążyło
klika razy stanąć. Aby móc lepiej utrzymać Paule umieścił dłonie na jej tali. Poczuła
to, jednak ze strachu sama się go złapała. Była na niego wściekła za to, co
zrobił. Otworzyła oczy i spojrzała się na jego przestraszoną twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak się czujesz? –
głos Wojtka był cichy. Mówił zerkając w oczy Pauliny, których źrenice zasłoniły
całą zieleń jej tęczówek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest mi zimno i słabo
– powiedziała i oparła dłonie na jego ramionach. Zaklną pod nosem, po czym
zastanowił się jak ma przepłynąć z nią do brzegu. Niestety zbiornik był na tyle
głęboki, że sam nie dosięgał dna. Trzymając silnie Paulinę jedną ręką, drugą
spróbował dopłynąć do brzegu. Dzięki współpracy, udało im się to uczynić po
kilku dziesięciu minutach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Posadził dziewczynę na brzegu, po czym sam wyskoczył z
wody i usiadł obok niej. Zauważył, że Paulina cała dygocze i znów jest blada.
Był wściekły na siebie, że wymyślił tak debilny pomysł. Przeszedł szybko z
powrotem na most, gdzie zostawił swoje rzeczy. Wziął ubrania i wrócił do
Pauliny, której cały strój był przemoczony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zdejmij to! – mówił do
dziewczyny, której trzęsły się dłonie. Paulina spojrzała się na Mateusza nie
wierząc w to, co usłyszała. – Jesteś cała
mokra! Zdejmij to i załóż moje ubranie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy Paulina nie zareagowała, chłopak sam zaczął
rozpinać jej kurtkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zostaw mnie!
Rozumiem, co do mnie mówisz! – krzyknęła i zdjęła cieknącą odzież wierzchnią. –
Odwróć się! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Gdy Mateusz uczynił to o co poprosiła, szybko zdjęła koszulkę
oraz spodnie. Nie czuła się komfortowo rozbierając się przy chłopaku, nawet w
szkole na wychowaniu fizycznym nie lubiła tego robić, a co dopiero teraz.
Założyła koszulkę dwudziestolatka oraz jego dresy, które były na nią za duże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A ty będziesz w
bieliźnie teraz prowadził samochód? – spytała spoglądając na Mateusza, który nie miał żadnych ubrań, oprócz kurtki i bokserek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W samochodzie mam
inne spodnie i koszulkę. Chodź idziemy – położył przed nią jej buty i ruszył w
drogę powrotną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina powolnym krokiem poszła za nim. Czuła się
fatalnie, nie tylko z powodu zimna, ale także z okropnych zawrotów, które nagle
się pojawiły. Kręcący się przed nią świat spowodował falę mdłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz widząc stan Pauliny pomógł jej dotrzeć do
samochodu. Gdzie szybko się przebrał, a następnie włączył silnik oraz
ogrzewanie w całym samochodzie. Jechał szybko widząc pogarszający się nagle
stan Pauliny. Wiedział, że jest to spowodowane czymś więcej niż tylko kąpielą w
stawie. W końcu mu nic nie było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina nie zasypiaj,
słyszysz? – krzyknął widząc, jak dziewczyna zamyka oczy opierając głowę o
szybę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tylko na chwilkę… -
odparła zmęczonym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ej! Nie śpij, rozumiesz?
Patrz jesteśmy prawie w mieście! – krzyczał szturchając ją ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy stracił z nią kontakt, wszystko działo się strasznie
szybko. Nie myśląc zbyt długo, zdecydował się jechać do szpitala. Nawet jeżeli
nic jej nie było, to dla własnego spokoju chciał, aby ktoś ją zbadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Stanął na parkingu i pobiegł pod drzwi pasażera, otworzył
je i ostrożnie wziął dziewczynę na ręce. Szybkim krokiem skierował się do
recepcji, gdzie starsza pielęgniarka sprawowała dyżur. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kobieta widząc wbiegającego młodego chłopaka z ciałem na rękach,
szybko wstała i wybiegła im naprzeciw. Po drodze wołając sanitariuszy, którzy
zabrali dziewczynę na szpitalny oddział ratunkowy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wojtek opowiedział lekarzom, co się stało, a potem usiadł
na jednym z wielu krzeseł w poczekalni, w czasie gdy lekarze wykonywali badania
Paulinie. Oparł łokcie na kolanach, a dłońmi zakrył oczy. Był zdenerwowany i
zmartwiony. Miał się nią opiekować, a przez niego Lili trafiła do szpitala.
Jednak nie to zaprzątało mu tak bardzo głowę. Czy gdyby była to tylko zwykła
koleżanka, to czy martwiłby się o nią aż tak bardzo? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
*** </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
No hejka :*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak święta u Was? Z tej okazji miał być też ten rozdział. Tak fajnie się złożyła kąpiel Pauli i Mateusza z lanym poniedziałkiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wiem, rozdział znowu strasznie długi, jednak starałam się aby był ciekawy. I powiem Wam, że mi się strasznie podoba :)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co myślicie o nowej twarzy Wojtka? I jak podobał Wam się pomysł z kąpielą? Kompletne szaleństwo czy świetna zabawa?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczywiście ważne pytanie, co jest Paulinie? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
I pytanie, które zadał sobie sam Mateusz: <span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px; line-height: 18.399999618530273px;">Czy gdyby była to tylko zwykła koleżanka, to czy martwiłby się o nią aż tak bardzo? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px; line-height: 18.399999618530273px;">Piszcie na dole, co sądzicie o tej części?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px; line-height: 18.399999618530273px;">Nie jest ona za długa?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px; line-height: 18.399999618530273px;">Okej pozdrawiam i dziękuję za to, że jesteście.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 16px; line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu :*</span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-57268929366658097162014-04-18T19:22:00.001-07:002014-04-19T03:41:44.828-07:00Rozdzial 16 "Jestes w ciazy?!"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span></b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czwartkowego
popołudnia Paulina nie może nazwać udanym. Po powrocie ze szkoły, w której
panowała dziwna tajemnicza atmosfera, dziewczyna zastała prawdziwe piekło w
swoim domu. Od wejścia usłyszała wiązankę przekleństw ze strony ojca, jak i
matki. Zrezygnowana nastolatka stwierdziła, że jej rodzice po raz kolejny w tym
tygodniu się kłócą. Zdjęła buty oraz kurtkę, a następnie na paluszkach zaczęła
iść korytarzem. Kiedy zajrzała zza rogu
do kuchni oniemiała. Nie spodziewała się pobitych naczyń na podłodze, a
widziała wyraźnie stłuczone szkoło nad, którym
klęczała Sara. Policzki kobiety były mokre od płaczu, a dłonie dygotały
składając pobite szkło. Jej ojciec jakby nigdy nic stał nad swoją żoną i na nią
krzyczał. Starsze małżeństwo nie było świadome tego, że obserwuje ich własna
córka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie widzisz, że ją
ranisz! – krzyczał wściekły Marek wymachując rękami – Wczoraj przy kolacji
Paulina prawie zaczęła płakać… Co się z tobą dzieje, kobieto?! – starsza
blondynka zaniosła się na to tylko kolejną falą łez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina
skrzywiła się przypominając sobie kolację, która odbyła się dzień wcześniej. Za
prośbą taty, starała się być miła dla swojej mamy. Mimo to w połowie posiłku
kobieta zaczęła jej wypominać, że nie posprzątała łazienki. Była to zwykła
błahostka, którą Sara roztrząsał do takiej wielkości, że na końcu wyszło na to,
iż całkowicie zawiedziona jest Pauliną i jej systematycznością. Kobieta
stwierdziła, że przez nastolatkę muszą mieszkać w syfię. Lili nie wytrzymała
wtedy i wyszła do swojego pokoju, gdzie zalała się płaczem. Nie była przecież
sprzątaczką, nie musiała zawsze robić tego, co kazała jej rodzicielka. Tym bardziej,
że jej wymagania z dnia na dzień rosły. Góra zadań przerosła po prostu
szesnastolatkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jaa… ja tego nie
chciałam– łkała kobieta, bezczynnie rozkładając dłonie. Było widać, że jest
wykończona i niewyspana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jeżeli tego nie
chciałaś to czemu tak do niej mówisz? Nie widzisz, że ona akurat teraz ciebie
potrzebuje? – spytał się czarnowłosy i kucnął przed małżonką. Ostrożnie wyjął z
jej dłoni kawałki naczynia i położył je z powrotem na ziemi. Dłonie kobiety
zakrył swoimi. – Chyba teraz nasza rodzina powinna się wspierać, a nie rozpadać
– mówił spoglądając na lekko zaokrąglony brzuch kobiety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina była zdziwiona obrotem spraw. Dawno nie widziała
swoich rodziców w tak czułej rozmowie. Mimowolnie zrobiło jej się ciepło na
sercu. Nie chcąc przeszkadzać dwójce w kuchni, jak najostrożniej przeszła do
swojego pokoju gdzie odetchnęła z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-„Może
w końcu coś się polepszy?” </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">spytała samą siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Marek miał racje dziewczyna bardzo potrzebowała teraz
matki. Cały czas jej potrzebowała. Kiedy była w gimnazjum jej rodzicielka
większość czasu spędzała w szpitalu, a nie w domu. No, a teraz zamiast spędzać
radośnie czas na wybieraniu mebli do pokoju dziecka, one najchętniej rzucałyby
w siebie nożami. Paulina od zawsze pragnęła mieć normalną, kochającą się rodzinę.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna usiadła na łóżku, a z plecaka wyjęła swój
telefon. Ponad godzinę wcześniej obiecała Oli, że do niej zadzwoni. Paulina nie
wiedziała, kompletnie o co może chodzić przyjaciółce, tym bardziej, że cały
tydzień zachowywała się tajemniczo. Jej lakoniczne odpowiedzi i zły humor
dziwiły blondynkę, jednak nie nalegała na rozmowę. Jeszcze bardziej szokujące,
a zarazem bolesne dla Lili była obojętność ze strony Bartka. W ciągu tych kilku
dni, które minęły od soboty nie widzieli się ani razu, nie licząc przypadkowych
spotkań w szkole, podczas których i tak nie rozmawiali. Paulina widząc, że nie
jest mile widziana odeszła w cień i także przestała się odzywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-„<i>Już się tobą znudził. Jesteś za brzydka dla niego” – </i>wredny i
szyderczy głosik rozbrzmiewał w jej myślach kiedy tylko o Nim pomyślała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina wybrała numer do brunetki i czekała, aż ta raczy
odebrać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No hej! – krzyknęła
Ola. Po jej szybkim oddechu można było wywnioskować, jakby przed chwilą biegła.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Coś ty robiła? Dyszysz
jak stary silnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musiałam przekopać
się przez ubrania w szafie, w końcu muszę znaleźć coś na jutro – jej głos
powoli się uspokajał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak, racja –
przyznała ze smutną miną Paula. Po tych kilku dniach kompletnie straciła ochotę
na imprezowanie, tym bardziej, że nigdy tego nie lubiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dlatego też miałaś
zadzwonić. Musimy zdecydować, co ubierzemy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy to jest aż tak
ważne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak! – krzyknęła
brunetka, przez co Lili odsunęła telefon od ucha, aby nie ogłuchnąć. – Mimo, że
są to urodziny mojego debilnego brata idziemy się tam bawić. Więc musimy też
jakoś wyglądać, nie sądzisz? Tak czy inaczej stwierdziłam, że dobrym pomysłem
będą czarne sukienki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie, na pewno nie!
Wybij to sobie z głowy – tym razem to ona podniosła głos. – Nie założę żadnej
sukienki, spódniczki czy spodni ponad łydkę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niby czemu? – w tle
było słychać akurat trzaskanie drzwiczkami od szafy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie noszę sukienek,
po prostu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To zauważyłam, tylko
że teraz się pytam dlaczego? – zirytowany głos Oli świadczył o jej
zniecierpliwieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Czy jeżeli ty lubisz nosić sukienki, to ja
też muszę?! – Paulinie także udzieliło się zdenerwowanie, ponieważ wchodziły na
drażliwy dla niej temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie nie musisz
od razu tak krzyczeć. Normalnie się zapytałam czemu. Jak nie chcesz to nie mów.
Wiesz, co nie ważne. Masz racje to tylko ubrania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale Ola…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przestań, nie
potrzebnie prosiłam o telefon. Przepraszam, że zajęłam Ci cenny czas –
powiedziała nastolatka, po czym się rozłączyła. Zdziwiona Paulina siedziała z
otwartą buzią, chcąc coś jeszcze powiedzieć. Nie wiedziała, że Ola aż tak
zareaguje. Brunetka była przecież zawsze do wszystkiego pozytywnie nastawiona i
ciężko było ją zasmucić. Po tym tygodniu blondynka miała coraz więcej
wątpliwość, a wszystko dookoła stawało się zupełnie inne niż wydawało się w pierwszym
odczuciu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Z zamyślenia wyrwał ją odgłos pukania w framugę.
Spojrzała się w tamtą stronę i ujrzała swojego tatę, który blado się uśmiechał.
Gestem zaprosiła go do środka, a on po wejściu usiadł na obrotowym krześle,
idealnie na wprost niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słyszałem, jak weszłaś
do domu – mówiąc rozglądał się po pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Spokojnie nie
słyszałam za dużo – odpowiedziała z wyraźną skruchą szesnastolatka. Nie miała
zamiaru podsłuchiwać, mimo to czuła się winna, jakby usłyszała co najmniej
jakiś ważny sekret. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie o to mi chodzi. Przecież
tu mieszkasz, widzisz też co się dziej w domu, a ja widzę także, jak to na ciebie wpływa –
Lili spojrzała uważnie na ojca akurat w chwili kiedy on uczynił to samo. –
Długo tak ze sobą nie wytrzymamy, wcześniej się pozabijamy niż znajdziemy wspólny
język. Pomyślałem dlatego, że przyda nam się odrobina odpoczynku. Mi, mamie ale
również tobie. Chciałbym wyjechać teraz w weekend do Gdańska, znaczy
pojechalibyśmy już jutro wieczorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jestem umówiona na
jutro, mówiłam ci że wychodzę – powiedziała Paulina i założyła nogę na nogę.
Szczerze mówiąc, była nawet gotowa odpuścić urodziny, nieważne z jakiego
powodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak pamiętam, więc
dlatego chciałbym pojechać tylko z mamą. Ona odpocznie od ciebie, a ty od niej.
Jesteś już prawie dorosła, także chyba mogę ci zaufać i powierzyć dom na trzy
dni. – dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem słysząc wypowiedz mężczyzny. Dobrze
było wiedzieć, że tata jej ufa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wrócicie w niedziele?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak jakoś wieczorem,
zależy od tego czy będzie duży ruch na drodze. Chcemy zajechać też do babci,
więc trochę nam zejdzie. Na twoją matkę morze zawsze dobrze działało, więc może
teraz też pomoże. Nawdycha się jodu i jej przejdzie – uśmiechnął się z
nadzieją, wstając i kierując się w stronę wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam nadzieję, że tak
będzie – przyznała cichutko Paulina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- A tak poza tematem,
nie chciałabyś zmienić koloru ścian w tym pokoju? Ten fioletowy jest dla ciebie
już chyba za słodki. Nie uważasz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Może, zastanowię się
nad tym – przyznała, również rozglądając się po pomieszczeniu. Od dzieciństwa
miała jagodowy odcień na ścianach, który stał się mdły i wypłowiały. Lili w
duchu stwierdziła, że to dobry pomysł. Zmiany czasem wychodzą na dobre. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W piątek po południu Paulina po szkole od razu miała
jechać do Oli, gdzie razem z chłopakami miały jechać do Enigmy. Mimo wyraźnego
napięcia pomiędzy dziewczynami, razem po zajęciach udały się do domu państwa
Morawskich, gdzie panował prawdziwy rozgardiasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kobieta po czterdziestce chodziła z salonu do kuchni i z
powrotem, co chwilę przenosząc jakieś ubrania lub papiery. Mężczyzna w
kwadratowych okularach na nosie wierciła, coś w korytarzu, a z salonu słychać
było płacz dziecka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Ola gdy tylko usłyszała kwilenie maleństwa od razu się
ucieszyła i pociągnęła Paulinę w stronę salonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Poznasz Nikole –
mówiła z uśmiechem prowadząc przyjaciółkę za rękę. Dziewczyny weszły do
przestronnego, biało-czarnego salonu, w którym na kanapie siedziała tyłem do
nich odwrócona kobieta o jasnych włosach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Cześć – Ola rzuciła
się na młodą dziewczynę i padła jej w ramiona. Paulina obserwowała całą
sytuacje z daleka. Jej uwagę przykuł bujak, w którym leżała malutka dziewczynka
przebierająca nóżkami i wkładająca całe piąstki do buźki. Blondynka uśmiechnęła
się na widok dziecka. – Daria, to jest Paulina moja koleżanka z klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Daria jestem, miło mi Cię poznać –
powiedziała dwudziestodwulatka podając dłoń nastolatce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słyszałam, że
idziecie dziś do Enigmy. Mój brat nie daje wam spokoju, co? – rzekła kobieta
siadając z powrotem na sofie. Ola w tym czasie zaczęła się bawić z Nikolą,
tylko Paulina nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dajemy sobie z nim
radę – zaśmiała się Aleksandra i spojrzała w stronę Pauli. – No chodź, ona ci
nic nie zrobi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przecież wiem –
odpowiedziała i usiadła na ziemi obok przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Musisz się
przyzwyczajać, już niedługo ciebie to czeka. – Ola zaczęła machać grzechotką
przed maleństwem, na co dziewczyna zaczęła się rezolutnie śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Jesteś w ciąży?! O
jejku gratuluję! – krzyknęła radośnie Daria, po czym także zsunęła się na
dywan, aby usiąść obok dziewczyn. Paulina zamrugała kilka razy, nie
przyswajając zbytnio tego, co usłyszała. Brunetka zaczęła się tylko śmiać </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">wniebogłosy</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Co?! Ja?! – jąkała
się szesnastolatka. – Nieee, ja nie jestem. Moja mama jest w ciąży – odparła, a
wielki rumieniec wkroczył na jej blade policzki. Paulina spojrzała się przy
okazji wrogo na swoją przyjaciółkę, która cały czas się chichrała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jejku przepraszam,
też palnęłam. Kurczę przecież ty masz dopiero szesnaście lat, tak? O matko,
niee. Nawet nie myśl o takich rzeczach jeszcze – krzyknęła nagle Daria
reflektując swoją wcześniejszą radość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobra chodź idziemy
się przyszykować – powiedziała po kilku minutach Ola, po czym wstała i ruszyła
w stronę potężnych, brązowych schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">- Pamiętajcie, że przed </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">dziewiętnastą</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> was zawożę – krzyknęła za nimi młoda matka, na co Aleksandra
odpowiedziała, że pamięta. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Weszły na pierwsze piętro i skierowały się w lewą stronę
mieszkania, gdzie znajdowały się białe drzwi. Ola je otworzyła i gestem
zaprosiła Paulę do środka. Blondynka weszła i od razu poczuła przyjemną i
ciepłą atmosferę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Całe pomieszczenie utrzymane było w żółtej i białej
kolorystyce, co ładnie ze sobą komponowało. Przy wielkim, dwuskrzydłowym oknie
stało łóżko, z białą ramą oraz pościelą zaścieloną kremowym kocem. Po drugiej
stronie stało biurko, a na nim srebrny laptop. W pokoju znajdował się jeszcze
neonowo-żółty fotel oraz regał z zdjęciami i książkami. Mimo to najwięcej
miejsca zajmowała szafa stojąca zaraz przy drzwiach. Dodatkowo pokój zawalony
był wieloma, górami ubrań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiedziałam, że dziś
też będę musiała je oglądać więc nie chowałam ich do szafy – tłumaczyła się
brunetka, a Lili w tym czasie przeszła przez pokój i usiadła na fotelu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jest przed
siedemnastą więc raczej zdążymy, co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Raczej? – zielonooka
uniosła ze zdziwieniem brwi. – Pięć razy zdążysz się wyszykować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie przesadzaj –
powiedziała, a następnie zaczęła przekopywać stosy ciuchów. W końcu wygrzebała
szukaną rzecz i rzuciła ją w stronę towarzyszki. – Podoba ci się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina rozwinęła poskręcany materiał, by zobaczyć co
takiego wymyśliła jej koleżanka. Kiedy zobaczyła czarną koronką sukienkę od
razu się skrzywiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mówiłam, że nie
założę sukienki, a ty dalej maglujesz ten temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie dostałam
konkretnego powodu, więc uważam sprawę za nierozstrzygniętą – bez namysłu
palnęła dziewczyna, przykładając w tym czasie do ciała inną sukienkę. Przy
okazji przeglądała się w lustrzę, które znajdowało się na drzwiach szafy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Brzydko wyglądam w
sukienkach – blondynka starała się znaleźć jakiś nie do podważenia argument.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie chodzisz więc
raczej nie wiesz, jak byś w nich wyglądała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam za grube nogi do
sukienek – powiedziała w końcu Paulina, cichym i skrępowanym głosem. Ola
spojrzała się zdziwionym wzrokiem na postać koleżanki. Zmierzyła ją wzrokiem
nie bardzo wiedząc, czemu Paula tak uważa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ty masz grube nogi?
To ja jestem, co? Słoń? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie no co ty, ty
ładnie wyglądasz. Masz zgrabną figurę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie bądź śmieszna.
Jesteś najchudsza w naszej klasie, więc nie masz prawa marudzić na swój wygląd
– rzekła błękitnooka kończąc temat. Paulina i tak nie zgadzała się z opinią
przyjaciółki, nic nie było w stanie jej przekonać do tego, że ładnie wygląda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przed godziną dziewiętnastą cała czwórka wsiadła do
samochodu, a przed kierownicą usiadła Daria. Już kilka dni wcześniej
zaoferowała się zawieść brata i jego znajomych na urodziny, nie chciała aby
któryś z chłopaków prowadził. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina usiadła na tylnym siedzeniu, a miejsce obok niej
zajęła Ola. Blondynka niepewnie poprawiła sukienkę. Nie była zadowolona z tego,
że dała się w końcu namówić. No, ale czego nie robi się dla innych ludzi.
Oprócz czarnej sukienki, która dół spódnicy miała koronkowy, założyła szarą
marynarkę, oraz ciemne balerinki. Włosy zostały wcześniej zakręcone przez Olę,
a teraz falami układały się na ramionach dziewczyny. Paulina pozwoliła
pomalować sobie usta błyszczykiem, a rzęsy lekko przejechała tuszem. Nie
zgodziła się na nic mocniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Już po kilku minutach jazdy byli na miejscy. Paulina
otworzyła drzwi i wysiadła na zimne powietrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To jak będziecie
chcieli wrócić to zadzwonicie, tak? – spytała się Daria spoglądając na Artura i
na Olę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak jak obiecałem,
zadzwonię siostrzyczko – przekomarzał się chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie masz ich rozpić,
one są jeszcze niepełnoletnie. Rozumiesz? – uśmiechnęła się jasnowłosa. – Okej
to ja zmykam. A Paulina, jeszcze raz sory za tą wpadkę z ciążą – uśmiechnęła
się pokrzepiająco, a w następnej chwili wycofywała samochód. Blondynka znowu
się zarumieniła, ale powolnym krokiem ruszyła za znajomymi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Cała czwóra zajęła ten sam stolik, co poprzednio by już
po chwili oddać się w wir zabawy. Dziewczyny zaczęły razem tańczyć, a chłopacy
poszli pod bar. Paulina tylko, co jakiś czas zerkała ukradkiem na Bartka,
jednak on ją kompletnie olewał. Po dwóch piosenkach Bartek z Arturem wrócili do
stolika niosąc kilka drinków oraz butelkę wódki. Gdy Ola z Pauliną podeszły do
nich, obie otrzymał szklanki z pomarańczową cieczą, która zapachem nie przypadła Pauli do gustu. Mimo to wiedział, że Artur nie podaruje jej
choć jednego toastu. Miała tylko cichą nadzieję, że nie będą kazali jej pić nic
mocniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To za Artura!
Wszystkiego najlepszego cioto! – krzyknął Bartek, po czym razem z kolegą wypił po jednym kieliszku przezroczystej cieczy. Paulina powoli upiła zawartość swojej
szklanki, krzywiąc się na cierpki i gorzki smak alkoholu. Artur zaśmiał się
widząc jej minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Aż tak złe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Masakra – odparła
nastolatka, stawiając naczynie na stoliku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"> </span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> Głośna muzyka, tańczący ludzie i pity alkohol z godziny
na godzinę, coraz mniej przeszkadzały Paulinie. Starała się bawić i zapomnieć o
wszystkich problemach, które ostatnio ją dopadły. Razem z </span></span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">Aleksandrą</span><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> tańczyła
lub siedziała przy stoliku, śmiejąc się z ludzi obecnych w klubie. Około
dwunastej w nocy Ola poszła do toalety, a zmęczona już Paulina siedziała i piła
wodę. Zawroty głowy, dobitnie dały jej do zrozumienia, że nie może więcej już
wypić czegoś innego. </span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zatańczysz? –
usłyszała głos nad sobą. Uniosła głowę, i spojrzała się w oczy Bartka, który
uważnie ją lustrowały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W końcu zauważyłeś,
że tu jestem? – spytała obrażona nastolatka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oj nie obrażaj się. –
wyciągnął rękę w jej stronę - Tylko
chodź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina nie mając innego wyjść, złapała jego dłoń i
przeszła razem z nim na parkiet. W tłumie ludzi jedną ręką objął jej talię, a
drugą cały czas trzymał jej dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- O czym mówiła Daria?
Ty jesteś w ciąży? – spytał się przybliżając głowę o jej ucha, przez co na szyi
poczuła jego oddech. Słysząc pytanie z braku siły tym razem się zaśmiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie, nie jestem.
Daria tylko to wymyśliła – odpowiedziała kołysząc się w rytm piosenki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To dobrze. Już
myślałem, że mam konkurencje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Martwiło cię to? –
spojrzała w jego oczy. Choć, wcześniej miała mu za złe to unikanie,
teraz jak za przyłożeniem magicznej różdżki wszystko przeszło. A ona znów nie
mogła uwierzyć w to, że go poznała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Troszeczkę –
uśmiechnął się zadziornie, a w następnej chwili okręcił dziewczyną kilki razy,
przez co jeszcze bardziej zaczęło jej się kręcić w głowię, dodatkowo doszły do
tego mdłości. Przetańczyli jeszcze chwileczkę, jednak po chwili Bartek
zauważył, że Lili nagle zbladła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wszystko okej? –
spytał przyglądając się dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niedobrze mi. Wyjdźmy
na dwór, okej? – chłopak wziął ją po ramię i pomógł wyjść przed szary budynek
klubu. Po drodze spotkał Olę, która zmartwiona stanem przyjaciółki także
opuściła zatłoczony lokal. Cała trójka przeszła pod ławkę, na której Paulina
ostrożnie usiała chwytając się przy tym za głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Paulina, co ci jest?
– spytała się Ola, kucając przed Lili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kręci mi się w
głowie. To nic, zaraz mi przejdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jesteś tak blada,
jakbyś z trumny wyszła czy coś – wtrącił się Bartek, na którego ramieniu
opierała się blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie pomagasz jej
takimi docinkami – spiorunowała go Aleksandra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mówiłem do ciebie
– oparł chłopak, odgarniając splątane włosy z twarzy Pauli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chciałabym wrócić do
domu – odparła po pewnym czasie Paulina, chłodne powietrze nie pomogło jej w
żaden sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Daria teraz nie
przyjedzie, jest dostępna dopiero po pierwszej. Kurwa! – zaklęła brunetka i
wyjęła z torebki telefon. – Zamówię Ci taksówkę, co? Pojadę z tobą i sprawdzę
czy wszystko jest okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niee! Ty masz zostać
i się bawić! Ja sobie dam radę. Przejdę się albo poczekam na jakiś autobus –
mówiła zmęczonym głosem zielonooka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przejdziesz się? W
takim stanie? Na pewno nie! – sprzeciwiła się od razu Aleksandra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja ją wezmę. –
powiedział nagle chłopak stojący za ławką. Aleksandra spojrzała się na chłopaka
i od razu rozpoznała w nim Mateusza. Nie widziała go zbyt wiele razy, ale
opowieści i ten jeden raz w parku w zupełności wystarczyły. Paulina spojrzała się na podchodzącego
czarnowłosego i się uśmiechnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak… pan… idealny
– mimo złego stanu fizycznego i tak chciała zacząć się sprzeczać z Mateuszem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mam ci ją oddać?
Chyba cię pojebało! Nie wiadomo, co jeszcze jej zrobisz! – krzyknęła brunetka
zabijając dwudziestolatka wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie masz innego
wyboru – powiedział spokojnie chłopak poprawiając swoją kurtkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja ją odprowadzę –
głos Bartka nie był zbyt pewny. Czuł się dziwnie w towarzystwie Mateusza,
którego kompletnie nie znał, a miał pewne obawy z nim związane. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Słysząc
propozycję Bartka czarnowłosy tylko się zaśmiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Sam ledwo trzymasz
się na nogach – rzucił mu ripostę, po czym podszedł w jego stronę aby podnieść
Paulinę, która słaniając się na nogach, spowodowanych zawrotami, nie wiedziała,
co tak naprawdę się dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Biada jej coś
zrobisz! Nogi z dupy ci wtedy powyrywam! – krzyczała w stronę Mateusza zdenerwowana Ola.
– Nie myśl też, że zapomniałam o tym parku! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Obydwie tak bardzo to
przeżywacie? – zdziwił się Mateusz. – Paula mi to wybaczyła, także masz
nieaktualne informacje. Miłej zabawy – powiedział, a następnie chwili odwrócił się z
Lili o sto osiemdziesiąt stopni i przeszedł z nią do samochodu. Usadził
dziewczynę na miejscu pasażera, oraz zapiął jej pas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz, że cię nie
lubię, nie? – spytała się Paula, spoglądając w oczy czarnowłosego, ten tylko się
zaśmiał i zamknął drzwi samochodu. Wsiadł z drugiej strony i odpalił samochód,
po czym włączył się do ruchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina oparła głowę o zimną szybę i przymknęła oczy. Już
od kilkudziesięciu minut czuła się, jakby była na kolejce górskiej połączonej z
karuzelą. Było to fatalne uczucie. Nim dojechali pod jej dom, dziewczyna zasnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mateusz zaparkował samochód, wyłączył silnik i spojrzał
na szesnastolatkę. Uśmiechnął się pod nosem, widząc uroczo śpiącą dziewczynę.
Wysiadł z auta i obszedł go, aby wyciągnąć Lili. Ostrożnie wziął ją na ręce i
przeniósł ją bez problemu pod drzwi frontowe domu. Tam je odkluczył i wniósł
śpiącą Lili do jej pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wiedział, że następnego dnia kiedy dziewczyna uświadomi
sobie, co tak naprawdę się stało, znienawidzi go. Podobała mu się ta myśl. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Tak wiem spóźniłam się całe 3 dni, a moim jedynym argumentem jest brak czasu przez śliczną pogodę oraz zbliżające się święta. Jedynym plusem jaki tu widzę, jest to że rozdział jest długi, chyba jak na razie najdłuższy ( i najnudniejszy ze wszystkich). Więc mam nadzieję, że jesteście zadowoleni.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pojawił się Mateusz, pewnie teraz jeszcze bardziej go lubicie, co?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Jak podobało wam się zachowanie Mateusza?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Co sądzicie o Pauli, która nie chce ubierać sukienek? Ma powody?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Tak wiem rozdział nudny jak flaki z olejem, no ale popchnął akcje do przodu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">P.S</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Wesołych Świąt.</span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-26023687584047048542014-04-13T11:43:00.002-07:002014-04-14T06:10:17.174-07:00Rozdzial 15 „Tak to powinno wygladac za pierwszym razem”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Październikowe promienie słońca przedzierały się przez
żaluzje do pokoju Pauliny, głaszcząc jej oczy rażącymi mackami. Kilka minut po
dziesiątej zdenerwowana nastolatka podniosła się do pozycji siedzącej i
przetarła zaspane oczy. Uśmiechnęła się lekko przypominając sobie o umówionym
spotkaniu w tym dniu. Z jednej strony bała się tego wydarzenia, jednak z drugiej była
podekscytowana jak małe dziecko w święta Bożego Narodzenia. Nie mogło być aż
tak strasznie, w końcu już raz spotkała się z Bartkiem, a kręgle wspominała
bardzo dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna wyplątała się z pościeli i zsunęła stopy na
długowłosy, kremowy dywan. Wstała z łóżka i przeszła do szafy, na której
drzwiach wisiało kilka zdjęć. Nie były one jakieś specjalne, jednak Paulina
lubiła czasem spojrzeć się na sylwetkę swojej babci. Starsza kobieta przyjaźnie
uśmiechała się z fotografii, krojąc swój urodzinowy tort. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> -<i> „Szkoda,
że mama nie jest taka jak ty babciu” </i>– stwierdziła w myślach blondynka.
Żałowała, że nie mieszka bliżej swojej babci. Z tą kobietą zawsze miała dobry
kontakt, a jej zbożowe ciastka umiały odepchnąć na bok wszystkie problemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paula szukając w szafie ubrań stwierdziła, że musi
namówić swoich rodziców na wycieczkę do Gdańska. W końcu nie byli tam już rok,
była także ciekawa czy Sara powiedziała swojej matce o tym, że jest w ciąży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zanim wyszła do łazienki, aby się przebrać, włączyła różowego
laptopa ustawionego na biurku. Chciała, aby cały system był już uruchomiony
kiedy wróci do siebie z powrotem. W łazience zdjęła szary dres i założyła
obcisłe rurki, a na górę zwykłą białą koszulkę z nadrukowanym Garfieldem. Z umywalki
zabrała szczotkę i wróciła do swojego pokoju. Usiadła na czarnym obrotowym
krześle i zalogowała się na swoje konto na laptopie. Od razu włączyła przeglądarką,
by następnie przejść na chat. Zaczęła czesać swoje włosy jednocześnie
czytając ostatnio otrzymane wiadomości. Nagłe głośne piknięcie poinformowało ją
o nowej konwersacji. Kliknęła w zielone okienko i przeczytała wiadomość od Oli.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Hej, jesteś dziś w
domu? – Paulina uśmiechnęła się na widok tej treści. Niby nie było to nic
takiego, bo zwykłe przywitanie. Jednak kiedyś, rzadko z kimś pisała. Cieszyła
się, że kogoś interesuje to, co się u niej dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Po siedemnastej
wychodzę, ale do tego czasu jestem w domu </span><span style="font-family: Wingdings; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: "Times New Roman"; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wychodzisz gdzieś? A
może z kimś? – czytając te słowa Lili niekontrolowanie się zarumieniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Bartek zaprosił mnie
do kina na osiemnastą – nacisnęła drżącą ręką enter i czekała na odpowiedz
przyjaciółki. Widziała jak jej rozmówczyni kilkukrotnie zaczyna swoją wypowiedz,
jednak jej nie przesyła. W końcu odpowiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Z Bartkiem?!? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To źle? – w Pauli od tak nagle pojawiła się wątpliwość. Powstała się myśl, że coś może pójść nie
tak. Urodził się strach, że chłopak może ją z niewiadomych względów wyśmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie uważasz, że to
trochę szybko? Nie znasz go za długo… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- To chyba właśnie jest okazja, by go lepiej poznać – Paula starała się wymyślić jakiś sensowny argument. Bardziej
przekonywała siebie niż Olę. W ciągu pięciu minut rozmowy kompletnie straciła
dobry humor, którego miejsce zastąpiły zmartwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Na twoim miejscu bym
nie szła… Sorki, jednak ja wiem jaki on jest - to debilny kolega mojego brata.
Nie chcę abyś cierpiała. – szesnastolatka spokojnie przeczytała całą wypowiedź,
mimo to przy słowie „cierpiała” po jej plecach poszły dreszcze. Dlaczego Ola
uważała Bartka za kogoś kto mógł ją skrzywdzić? Dziewczyna miała dziwne przeczucie,
że jej przyjaciółka coś wie, jednak nie chce o tym powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Powinnam się bać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tego nie napisałam…
Dobra ja muszę iść sprzątać. Napisz mi potem, co zdecydowałaś, moje zdanie
znasz. – Nim zielonooka zdążyła odpisać jej rozmówczyni już była niedostępna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zdenerwowana
Paulina odłożyła szczotkę na biurko i lekko odsunęła się od biurka. Tępo
wpatrywała się w monitor, próbując znaleźć drugie dno w tej rozmowie. Kiedy
zaczynała rozmawiać z Aleksandrą miała nadzieję, że jej przyjaciółka ucieszy
się z wieści, że z kimś się umówiła. Nie spodziewała się takiej reakcji, a jej
myśli przez to były coraz bardziej ponure. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nastolatka walcząc ze swoimi myślami wyszła od siebie z pokoju i
przeszła korytarzem do kuchni, która na szczęście była pusta. Paulina domyśliła
się, że jej tata pojechał już do warsztatu, a Sara jeszcze śpała. Było jej to
całkowicie na rękę, w końcu jeżeli już miała zamiar zjeść śniadanie wolała być
w samotności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przeszła przez środek pomieszczenia i z wiklinowej
miseczki na blacie zabrała czerwone jabłko, a z lodówki wzięła mały jogurt
naturalny. Z jedzeniem i z łyżeczką w dłoni usiadła przy blacie. Choć bardziej
wolała skupić się na jedzeniu i tak jej myśli ciągle krążyły wokół Bartka.
Gdyby powiedziała, że go nie lubi skłamałaby. Uważała, że jest sympatyczny, a
dodatkowo ładny, choć o tej ostatniej cesze nie chciała za bardzo rozmyślać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy skończyła swój skromny posiłek przypomniała sobie
wypowiedź Mateusza:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
„ Może zamiast czytać wyszłabyś gdzieś do ludzi?” – </span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">uśmiechnęła
się stwierdzając, że chłopak znów okazał się pomocny. Dzięki niemu wiedziała
jaką powinna podjąć decyzję. W końcu nie mogła cały czas uciekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> *</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wpół do osiemnastej gotowa Paulina założyła w korytarzu
szare trampki i czarną kurtkę, a następnie przejrzała się w lustrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Jej granatowe spodnie z wysokim stanem idealnie
pasowały do białego topu i kremowego, długiego sweterka. Swoje blond włosy
związała w wysokiego kitka zostawiając kilka pasemek przy lewym uchu. Rzęsy
tego dnia wyjątkowo przejechała tuszem, a usta musnęła morelową pomadką, która
kolorystycznie pasowała do sweterka. Stwierdzając, że nie wygląda jak klaun
wyszła na zewnątrz, gdzie od razu skierowała się na przystanek autobusowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wsiadła do autobusu linii dwadzieścia trzy i bez zwiększysz
przeszkód dotarła nim pod kino, znajdujące blisko miejskiego ośrodka sportu. Z uśmiechem na twarzy podeszła pod wielki budynek wokół którego chodziło wiele
ludzi. Widziała także wiele par, które obejmowały się lub trzymały za rękę.
Choć dziewczyna uśmiechała się na ten widok, nie umiała wyobrazić sobie siebie w
takiej sytuacji. Było to dla niej za mało realne. Usiadła na ławce i rozejrzała
się szukając znajomego chłopaka. Przygryzła niepewnie dolną wargę, kiedy dostrzegła
go idące od strony parkingu. Widziała jak stanął po środku placu i się za nią
rozglądał, jednak ona jak zahipnotyzowana nie umiała się ruszyć. Nie wiedziała
czy to strach przygwoździł ją do siedzenia, czy to, że umówiła się z
chłopakiem, który był pożerany wzrokiem przez wszystkie dziewczyny będące akurat pod kinem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mimo małych niepewności Lili wstała i wolnym krokiem
przeszła w stronę dziewiętnastolatka. Cały czas bacznie obserwując jego
sylwetkę. Zwykła szara i materiałowa kurtka narzucona na seledynową koszulkę nie
przeszkadzała, w tym aby ujrzeć, że Bartek uprawiał jakiś sport. Gdy miała do
niego już tylko kilka metrów, chłopak w końcu ją zauważył, przy czym
natychmiast uśmiechnął się promiennie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Już myślałem, że nie
przyjdziesz! – krzyknął do niej głośno i podszedł ją przytulić. Przez, co dziewczyna
od razu poczuła jego perfumy. Po chwili jednak ją puścił i odszedł na
bezpieczną odległość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Muszę odebrać swoją „nagrodę”
– odpowiadając zrobiła palcami w powietrzu cudzysłów, perfidnie się przy tym uśmiechając.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dobra, dobra. Chodź,
idziemy – jego obrażony ton jeszcze bardziej rozśmieszył Paulinę. Już po chwili
rozmowy całe wątpliwości zniknęły. Wiedziała, że będzie się z nim dobrze
bawić. Widząc jak chłopak na nią czeka ruszyła, aby się z nim zrównać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przeszli wkoło budynek kina, jednak nie zatrzymali się
przy żadnym z wejść. Zdziwiona Paula spojrzała się pytająco na Bartka ten tylko
tajemniczo się uśmiechnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie mieliśmy iść do
kina? – zerknęła trochę niepewnie na bruneta, przystając w połowie drogi. On
także stanął i obrócił się w jej stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wymyśliłem coś
lepszego – jego lakoniczna odpowiedź bardziej zdenerwowała Paulinę niż
przestraszyła. Nie lubiła niespodzianek, wolała być pewna na czym stoi. Ociągającym
i wolnym krokiem poszła za chłopakiem. Dopiero wtedy dostrzegła, że ma na
plecach plecak, zdała sobie sprawę, że
może to być związane z tą jego zmianą planów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przeszli spory kawałek, jednak cały czas szli w kierunku
miejskiego ośrodka sportu. Zdziwiona Paulina nie wiedziała w pierwszej chwili,
o co Bartkowi chodzi, choć kiedy stanęli na boisku do koszykówki dziewczynie
coś zaczęło świtać w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Muszę się odegrać. –
odpiął zamek plecaka i wyjął ze środka piłkę. Paulina widząc ten widok zaczęła
się śmiać. Nie wiedziała, że Bartek jest tak bojowo nastawiony. Najwidoczniej
nie mógł się jeszcze pogodzić z przegraną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Na serio? Nie umiesz
odpuścić? – spytała retorycznie Paula, po czym podbiegła do nastolatka zabrała
mu piłkę, a w następnej chwili wrzuciła już dwa punkty na swoją korzyć. – To bez
sensu… I tak przegrasz – stwierdziła koziołkując piłką między rękoma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ja nigdy nie
przegrywam… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jak to nigdy? Wczoraj
ze mną przegrałeś – przerwała triumfalnie Paula, a Bartek posłał jej tylko
wrogie spojrzenie. Dziewczyna, kiedy zauważyła wściekłego dziewiętnastolatka jeszcze
bardziej podbudowała się na duchu, bawiła ją jego złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Gramy do dwudziestu,
przegrany kupuje bilety do kina następnym razem. – Lili spojrzała się na niego niepewnie,
nie wierzyła w to, co słyszy. Czy on właśnie zapewnił ją o kolejnym spotkaniu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mimo wewnętrznego krzyku radości ze spokojem zaczęła
grać. Na samym początku dała Bartkowi fory, tak aby zdobył choć sześć punktów.
Dopiero wtedy zaczęła grać na poważnie. Nim chłopak zdążył dwa razy zamrugać,
ona już z nim remisowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jego
wściekłość rosła z każdym zdobytym przez Paule punktem. Mimo poważnego
nadszarpnięcia swojego ego dobrze się bawił podczas gry. Jeszcze lepiej czuł się widząc, jak dziewczyna szczerze się uśmiecha. Teraz mógł być pewny, że jest
zupełnie inna niż w dniu kiedy ją poznał. Jednakże uważał tą zmianę za dobrą.
Lepiej mu się z nią rozmawiało kiedy już się nie wstydziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Jakbyś powiedział, że
będziemy grać to ubrałabym coś wygodniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Oj nie wiedziałem, że
się wystroisz – odparł z żalem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Zrobiłeś to
specjalnie! – szturchnęła jego ramię przez, co piłka wypadła z jego rąk i
potoczyła się pod kosz. Paulina nie czekając na jego reakcje wrzuciła kolejne
punktu na swoją stronę. Bratek miał już małe szanse na wygraną, trudno było mu odrobić sześć punktów, tym bardziej, że do końca gry wystarczyły już tylko
dwa rzuty Pauliny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Poddajesz się?! –
krzyknęła i z litości rzuciła mu piłkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Bartek
gwałtownie przytomniejąc rzucił się biegiem w stronę swojego kosza. Mimo jego
największych starań Lili po chwili podbiegła i przejęła piłkę. Chciała już z
nią uciec, jednak chłopak zacisnął dłoń na jej nadgarstku, tym samym
zatrzymując ją w połowie kroku. Oniemiała szesnastolatka stanęła i zwróciła się
w stronę chłopaka. Zauważyła, że spogląda w jej oczy, ona także spojrzała w
jego czekoladowe tęczówki. Choć czuła się skrępowana nie umiała odwrócić
wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Bartek
w tym czasie ostrożnie podniósł drugą rękę i odgarnął kosmyk jej blond włosów
za jej ucho, poczuł jak nastolatka przy tym zadrżała. Jeszcze raz spojrzał w
jej zielone, jak świeża trawa oczy, a po chwili zmniejszył dzielącą ich
przestrzeń. Zauważył, że szesnastolatka obserwuje jego każdy ruch. Wiedział, że
jest zdolna do ucieczki. W końcu już tyle razy ją od niej odwodził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina
poczuła jak jej serce spowolniło swój rytm, a w ustach prawie mogła wyczuć smak
adrenaliny. Gdy Bartek zbliżył się do niej jeszcze bardziej, automatycznie
stanęła na palcach. Mimo strachu jaki czuła chciała być jeszcze bliżej niego.
Gdy w końcu dotknął jej ust swoimi jej całe ciało zwariowało, a ona sama miała
wrażenie jakby przenieśli się w zupełnie inny świat. Na zawołanie stało się
cicho, a na świecie zostali tylko oni. Myśli w jej głowie walczyły ze sobą
przekrzykując się nawzajem i analizując, co się dzieje. Strach zmieszany z
skrępowaniem zaczynał ustępować miejsca radości i szczęściu. Paulina po raz
pierwszy od bardzo dawna czuła, że jest we właściwym miejscu o właściwym
czasie. Oprócz emocji, w jej myślach także trwała burza. Była szczęśliwa, że
Ola się myliła. Jednak najważniejsze myśl pojawiło jej się w głowie, kiedy to
sama objęła Bartka, sprawiając tym samym, że odległość między nimi jeszcze
bardziej się zmniejszyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-<i>„Tak to powinno wyglądać za pierwszym razem”- </i>pomyślała i
uśmiechnęła się jednocześnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po pewnym czasie, który dla Pauli wydawał się wiecznością, chłopak odsunął się kawałek, jednak zawiesił ręce za jej talią uniemożliwiając
jej ucieczkę. Uśmiechną się promiennie do nastolatki, a na jej policzki wszedł
ogromny, czerwony rumieniec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No i znowu przegrałem
– przyznał ze smutkiem. – Jestem zmuszony kupić te bilety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Muszę nauczyć cię
przegrywać. Jesteś za pewny siebie – zażartowała Paulina, uśmiechając się
nieśmiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No to umówmy się na
za dwa tygodnie, okej? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dopiero? – spytała Paulina
kiedy ruszyli w stronę powrotną. Mimo, że szli, Bartek złapał Lili za rękę przesyłając
w ten sposób dziwne, elektryczne iskierki, które rozchodziły się po ramieniu
dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Dziś muszę już
wracać, a za tydzień idziemy do Enigmy – zaśmiał się kiedy zobaczył przerażony
wzrok nastolatki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie patrz się tak…
Artur ma urodziny, musisz tam być. Poza tym powiedziałem, że będę z osobą
towarzyszącą – badawczy wzrok blondynki spoczął na twarzy bruneta. Oczekiwała
nagłego wybuchu śmiechu, jednak on mówił całkowici poważnie. Chciał, aby ona
była jego osobą towarzyszącą. Radość rozpierając jej serce nie miała granic.
Nie umiała powstrzymać uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Razem przeszli do jego samochodu, ustawionego na parkingu
pod kinem. Wsiedli do środka i ruszyli w kierunku domu dziewczyny. Po raz
kolejny chłopak ją odwoził, Paulina w duch stwierdziła, że mogłaby się do tego
przyzwyczaić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Jechali w spokoju słuchając radiowych hitów. Po kilku
piosenkach dziewczyna nie mogła przestać się śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wiesz, że fałszujesz? –
spytała, zerkając na twarz brązowookiego, który krzyczał, znaczy śpiewał
refren jakieś staraj piosenki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Przy tobie wychodzę
na totalnego debila. Nie umiem grać i śpiewać. Dzięki słońce – odrzekł obrażony.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Słońce? – uniosła ze
zdziwieniem jedną brew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wolisz kotku? –
rozbawiony oderwał wzrok od jezdni by spojrzeć się na dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Wolę Paulina. –
zauważyła, że wjeżdżają na jej ulicę, więc powoli zaczęła szykować się do
wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Niech ci będzie
Paulinko – odpowiedział z przekąsem i zatrzymała samochód, po czym znów
popatrzył w jej zielone oczy. – Widzimy się w piątek w Enigmie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- W tygodniu raczej też
się zobaczymy, chodzimy do tej samej szkoły, pamiętasz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- No tak, tak pamiętam.
W piątek widzimy się po szkole – uśmiechnął się do dziewczyny i patrzał jak
wysiada z samochodu. Gdy dostrzegł, że weszła spokojnie do domu odjechał w
stronę swojego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po drodze jego myśli krążyły wokół blondynki, która
pokrzyżowała mu wszystkie plany. Lubił ją, jednak nie przewidział tego, że się
poznają. Co gorsze nie wiedział także, że będzie tak na niego działa. Miał
problem, ponieważ nie chciał Pauli skrzywdzić, a z drugiej strony nie mógł już
skończyć tego co zaczął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podjechał pod starą kamienicę, akurat w momencie kiedy z
nieba lunął deszcz. Wysiadł i biegiem dotarł na klatkę schodową. Klnąc pod nosem wchodził na ostatnie piętro, gdzie mieszkał razem z matką. Teoretycznie tylko z nią mieszkał, praktycznie
wyglądało to tak, że kobieta zjawiała się w mieszkaniu dwa
razy na trzy miesiące. Mimo to pasował mu taki układ. Wołał przebywać sam niż z
zrzędzącą matką nad uchem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wchodząc już na czwarte piętro dostrzegł siedzącą na
schodach postać. Późna pora sprawiła, że w pomieszczeniu było ciemno. Chłopak
zapalił światło i wszedł po stopniach, przechodząc obok siedzącej Oli. Wyjął z
kieszeni kurtki klucze z breloczkiem samochodu i umożliwił sobie wejście do
domu. Wiedział, że nastolatka wejdzie za nim. Dokładniej mówiąc, spodziewał się
jej nawet w tym miejscu tego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W korytarzu zdjął mokrą odzież wierzchnią i ściągnął swoje
czarne buty. Odwrócił się i w końcu zaszczycił wzrokiem Aleksandrę, która z założonymi
rękami stała oparta o drzwi wejściowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Umówiłeś się z nią? –
spytała, patrząc na niego wzrokiem gotowym do zabicia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Tak. Nie mogłem? –
spytał sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Mówiłam, że masz ją
zostawić!- krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Kochanie myślałaś, że
będę cię słuchał – jego udawana skrucha działały na nią, jak płachta na byka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie masz jej w to
wszystko mieszać, rozumiesz?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie rozkazujesz mi
skarbie.- Podszedł do nastolatki i podniósł jej głowę tak, aby patrzała w jego
oczy. – Już kiedyś mówiłem, żebyś to sobie zapamiętała. Ja się nikogo nie
słucham! – krzyknął uderzając pięścią w ścianę za nią. Po plecach brunetki
przeszły dreszcze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Naprawdę nie
wystarczy ci już tej zabawy? Obiecałeś Ani…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie miałaś o niej
mówić w mojej obecności, nie pamiętasz?! – powietrze nagle zgęstniało, a cała
sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Ale przecież ona… -
zniecierpliwiony i zdenerwowany dziewiętnastolatek nagle wpił się w usta przerażonej nastolatki. Dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa kłótnia. Zachłannie
walczyli o dominacje w pocałunku. Aleksandra opamiętała się, kiedy poczuła
zimną dłoń Bartka na swoim brzuchu. Zamachnęła się i uderzyła prawy policzek
chłopaka, po czym z płaczem wybiegła z mieszkania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- I tak tu za jakiś
czas wrócisz! – krzyknął za nią Bartek trzaskając później drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Rozdygotana szesnastolatka wyszła z kamienicy i
skierowała się w stronę swojego domu. Łzy leciały ciurkiem po jej policzkach.
Ta cała sytuacja była dla niej za trudna, nie umiała sobie poradzić z tymi
wszystkimi emocjami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Gdy przeszła przez ulicę i dotarła do swojego domu
usłyszała dźwięk odebranej wiadomości. Wyciągnęła z jeansów komórkę i włączyła
wiadomość, wcześniej orientując się, że jest od Pauliny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Pocałował
mnie!!! :D”<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Słowa te spowodowały kolejną falę płaczu u dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Mnie też… Znowu –
powiedziała sama do siebie, a jej głos odbił się echem w mieszkaniu do którego
akurat weszła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Przepraszam za </span></span><span style="line-height: 18.399999618530273px;">spóźnienie</span><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">, jednak nie miałam czasu czegoś napisać. Tak wiec dziś siedziałam i naskrobałam to dzieło.</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">Co sądzicie? </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">Trochę to wszystko pomieszane, co?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Bartek i Paula się pocałowali, </span></span><span style="line-height: 115%;">Bartek i Ola też się pocałowali i teraz co o tym wszystkim myśleć?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">Jak myślicie kim jest Ania. I co takiego zrobił Bartek w przeszłości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">No i ogólnie co sądzicie o tej części? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">Mi nawet się podoba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">A co sądzicie o szablonie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">No to do kolejnego :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 115%;">Pozdrowienia dla mojej kochanej siostrzyczki :* Jesteś najlepszą współautorką ever :*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-49717137710973396752014-04-09T09:22:00.001-07:002014-04-11T14:42:57.402-07:00Rozdzial 14 " Na przyklad jutro kino o osiemnastej?"<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"> Kolejne dni Paulina była kompletnie
rozbita. Nie umiała się na niczym skupić i łatwo się rozpraszała. Nawet na
lekcjach milczała. Przechodziła z klasy do klasy nie reagując na zaczepki Oli.
Nie miała ochoty z nikim gadać. Po szkole wracała do domu, gdzie zamykała się w
swoim pokoju. <br />
W
domu blondynki zaczęło się robić coraz gorzej. Marek całymi dniami przepadał w
warsztacie, albo w barze gdzie świetnie bawił się z kolegami. Matka Pauliny
przestała rozmawiać z domownikami, całe dnie przebywała w swojej sypialni
oglądając powtórki starych seriali. Miała za dużo czasu wolnego, przez rozpoczęte
już zwolnienie lekarskie. Mimo wszystko chroniła swoje jeszcze nie narodzone
dziecko, zależało jej na zdrowiu maleństwa. <br />
Było piątkowe południe,
podczas którego Paulina razem z Olą siedziały na chemii. Blondynka wpatrywała
się w okno, a Aleksandra notowała coś w zeszycie. Brunetka po pewnej chwili
podsunęła kartkę w stronę koleżanki. Lili przeczytała niepewnie treść
wiadomości. <br />
<i>„Chłopacy chcą iść po lekcjach na boisko?
Idziesz z nami?” <br />
</i> Szesnastolatka uśmiechnęła
się blado w stronę przyjaciółki i z powrotem spojrzała się w dal za szybą. Nie
miała ochoty na żadne spotkanie, chciała spędzić ten wieczór znowu sama. <br />
Ola po tym tygodniu była
jeszcze bardziej na siebie zła. Czuła, że to przez Bartka dziewczyna jest tak
smutna. Kiedy zadzwonił dzwonek, nie wytrzymała i szybkim krokiem ruszyła w
stronę sali, w której lekcje miał jej brat. Nie obejrzała się za sobą,
wiedziała, że Paulina za nią nie pójdzie. Przeszła przez szeroki korytarz,
przepychając się między ludźmi. Wzrokiem szukała szatyna. Dostrzegła go w
grupie znajomych, stojących pod dużym oknem. Szybko przebyła drogę między nimi
i złapała go za ramię ciągnąc w ustronne miejsce. <br />
- Kochanie naprawdę chcesz to robić w szkole?! – krzyknął zalotnie do
dziewczyny, aby jego koledzy usłyszeli. Wściekła Ola słyszała śmiech
pozostałych osób, starała się jednak nie myśleć o tym, co teraz o niej sądzą. Popchnęła
dziewiętnastolatka w stronę końca korytarza. Ten odwrócił się od razu w jej
stronę, aby móc spojrzeć jej w oczy. <br />
- Co jej zrobiłeś?! – krzyknęła przypierając go do ściany. <br />
- Ostatnio tyle siły nie miałaś – mrugnął prawym okiem z perfidnym uśmiechem.<br />- Przestań! Pytam się, co jej zrobiłeś?! – krzyknęła wbijając paznokcie w ramię
mężczyzny. <br />
- Komu? Paulinie? <br />
- O inne dziewczyny się nie pytam! – pragnęła go zabić wzrokiem. <br />
- Jesteś zazdrosna? – w jego głosie można było wyczuć nutkę ironii. <br />
- Kurwa skończ zmieniać temat! <br />
- Nic jej nie zrobiłem!- podniósł ręce w obrończym geście – Spokojnie, nie jest
jeszcze dla Ciebie konkurencją. Możesz być spokojna. <br />
- Jesteś dupkiem – przyznała z odrazą. <br />
- Pamiętaj, że czekam na powtórkę. Może jutro? – spytał unosząc zachęcająco
brwi. <br />
Ola odwróciła się do niego plecami i poszła z powrotem pod swoją klasę. Chłopak
ze śmiechem wrócił do swoich kolegów. <br />
Paulina siedziała skulona na
ławce przed salą polonistyczną. Patrzyła na swoje szare trampki, szukając w
nich jakiegoś pocieszenia. Spojrzała się w prawo jak poczuła, że ktoś obok
siada. Uniosła lekko kąciki ust na kształt uśmiechu do Oli, by w następnej
chwili znów spojrzeć się na swoje buty.<br />
- Powiesz w końcu, co się stało? Chodzisz jak zombi i się nie odzywasz? Bartek
ci coś zrobił? – spytała się czarnowłosa neutralnym głosem. <br />
- Może potem pogadamy – odpowiedziała Paula i przeszła do sali, w której
właśnie zaczynała się lekcja. <br />
Po
wszystkich godzinach spędzonych w budynku szkolnym dziewczyny wyszły na
dziedziniec, na którym o tej porze było bardzo dużo ludzi. <br />
- To, co idziesz ze mną? – spytała się Ola, gdy Paulina zakładała swoją
skórzaną kurtkę. <br />
- Wolałabym pójść do domu. <br />
- Naprawdę nie chcesz pogadać? – zadała pytanie brunetka. – Widzę, że coś jest
nie tak. <br />
- To nic takiego. Zwykła kłótnia z mamą… - przyznała z smutkiem. – No i z
Mateuszem. – dodała po czasie. <br />
- Gadałaś z nim?! – krzyknęła zdenerwowana Ola. Od razu czuła, że nie mogło
stać się nic dobrego. – Teraz cię nie puszczę, musisz mi powiedzieć, o co
chodzi. Chodź za mną – powiedziała bruneta głosem nie znoszącym sprzeciwu. <br />
Zrezygnowana
Lili, nie miała siły wyplątywać się z tej całej sytuacji i poszła za
przyjaciółką. Przeszły razem za budynek szkoły, gdzie znajdowało się boisko do koszykówki.
Zatrzymały się przy trybunach, gdzie usiadły. Paulina spojrzała się w stronę
grających chłopaków. Dostrzegła tam Artura i Bartka. <br />
- Zaczniesz mówić? – spytała się zniecierpliwiona Ola. Odgarnęła automatycznie
grzywkę z oczu i spojrzała się w stronę Pauliny, która celowo unikała jej
wzroku.<br />
- Sama nie wiem, o co chodzi. Moja mama stała się teraz dziwna. <br />
- Miała jakiś powód? <br />
- Nie mówię, że kiedyś było idealnie, bo nie było. No wiesz, ona nic nie wie na
temat tamtych czasów – oznajmiła z żalem Lili. – Teraz kiedy jest w ciąży… <br />
- Twoja mama jest w ciąży? – Ola nagle podskoczyła z radości. – To super, co
nie? Nie miałaś przecież rodzeństwa. Teraz będziesz mogła się nim zajmować i
opiekować – zaczęła wymieniać. <br />
- Czy ja wiem… Nie uważam, aby to był zbyt odpowiedzialny pomysł. Nie chcę
zostać niańką tego dziecka, a co gorsze nie chcę zastępować mu matki. Boję się,
że to się tak może skończyć. Ona zawsze jest w pracy – wyrzuciła z siebie swoje
wszelkie obawy. <br />
- Może po porodzie się zmieni? <br />
- Wątpię! – krzyknęła Paula. – Już teraz jest nie do zniesienia. Czepia się
mnie o pierdoły- mówiła wyrzucając dłonie w powietrze. <br />
- Może spróbuj z nią porozmawiać tak na spokojnie? – dała radę Ola, na którą
Lili zaśmiała się pod nosem.<br />
- Z nią się nie da normalnie rozmawiać, bo albo ma cię za debila, albo zacznie
się na ciebie wydzierać. Ostatnio słyszałam jak powiedziała mojemu tacie, że
jestem beznadziejna – odparła spoglądając w dół, jej buty po raz kolejny wydały
jej się nazbyt interesujące. <br />
- Może się zdenerwowała? Pewnie miała jakiś wzrost hormonów, w ciąży to chyba
normalne – starała się coś zaradzić nastolatka. <br />
- Nie wiem, co o tym myśleć. Staram się ze wszystkich sił jakoś się do niej
zbliżyć, a ona mnie odtrąca. Choć muszę przyznać, że są dni, gdy zachowuje się
normalnie. To jest denerwujące, nigdy nie wiem czego mam się spodziewać. <br />
- No tak zaczyna się kochanie, a kończy z siekierą w plecach – zaśmiała się
Ola, na co Paulina spiorunowała ja wzrokiem -
Sorki. Chcę przez to powiedzieć, że w miarę cię rozumiem. Musi być ci
ciężko. Wiem, że możesz się teraz obrazić za to, co powiem, ale próbowaliście
zapisać ją do psychologa?<br />
Paulina zerknęła na Aleksandrę
nie dowierzając swoim uszom. Przecież jej mama nie jest wariatką. Jednak z
drugiej strony takie spotkania, mogły jej mamie pomóc zwalczyć emocje. <br />
- Nie wiem, może masz rację. Spróbuję pogadać o tym z tatą – odpowiedziała po
kilku minutach Paulina. – A u ciebie wszystko w porządku? <br />
- Widziałam się z Amelką – przyznała uśmiechając się Ola. Blondynce także od
razu udzielił się dobry nastrój. Odwróciła się w stronę koleżanki i usiadła po
turecku na ławce. Była gotowa słuchać jej opowieści. – Mam wrażenie, że urosła.
No i oczywiście nie chciała się ze mną
żegnać. Jednak przez te dwie godziny w parku świetnie się z nią bawiłam.
Zabawa w księżniczki nigdy mi się nie znudzi – przyznała śmiejąc się pod nosem.
<br />
- Będziesz się z nią częściej widywać? – spytała zielonooka. <br />
- Nie wiem. Mój ojciec przyjął ostatnio taktykę dzwonienia z zaskoczenia. Nigdy
nie wiem kiedy będę mogła zobaczyć się z siostrą. No ale jest dobrze, wyglądała
zdrowo – Ola uniosła z radości głowę i odsłoniła rząd białych zębów. Paulina
także się uśmiechnęła, czując radość swojej przyjaciółki. <br />
- Będzie dobrze. Jeszcze dwa lata i wierzę, że uda ci się ją wyrwać od tego
faceta – przyznała z nadzieją Lili. <br />
Dziewczyny skończyły rozmowę,
widząc, że zbliżają się do nich chłopacy. Stanęli naprzeciwko ich i perfidnie
się zaśmiali. Paulina dostrzegła także, że Bartek obserwuje Olę, która
perfidnie starała się na niego nie spoglądać. <br />
- Gracie z nami? My przeciwko wam? – spytał się Artur kozłując pomarańczową
piłkę. <br />
- Co ty na to Paulina? Skopiemy im tyłki? – spytała Aleksandra wstając i
szykując się do gry. Zabrała bratu piłkę i pobiegła na boisko. Reszta znajomych
przeszła zaraz za nią. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"> Cała
czwórka podzieliła się na dwa zespoły, oczywiście chłopacy na płeć słabszą.
Jednak w ramach litości Bartek dał piłkę Paulinie szczerząc przy tym zęby,
dziewczyna tylko fuknęła i rzuciła piłkę do Oli. Mimo możliwości zaczęcia
dziewczyny szybko straciły piłkę, oraz punkty. Już po pięciu minutach było sześć
do zera. <br />
- Możecie się już poddać – krzyknął pewnie Artur stojąc pod swoim koszem.<br />
Paulina
stwierdziła wtedy, że to jest jej szansa. W sumie nie mogła cały czas udawać,
że nie umie grać. Podbiegła do Bartka i zwinnie zabrała mu piłkę, którą od razu
podała Oli. Razem przebiegły kawałek i nie minęła minuta, a dwa punkty wpadły
na korzyść nastolatek. Przybiły sobie piątkę z uśmiechem i potruchtały grać
dalej.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">
- Ola nie mówiłaś, że masz w zanadrzu zawodowca – obrażony Artur siedział na
betonowej nawierzchni obok trybun, próbując uspokoić przyśpieszony oddech po
intensywnej grze. Jak obrażone dziecko bawił się kamieniami, nie zwracając
uwagi na resztę osób. <br />
- Myślisz, że poszłabym grać gdybym nie wiedziała, że wygram? Choć muszę
przyznać Paula grasz świetnie – zachwalała przyjaciółkę Aleksandra. <br />
- Wrodzony talent, czy praktyka? – spytał się z ciekawości Bartek, który
znudzony przeglądał wiadomości w swoim telefonie. Spojrzał się na Lili, kiedy
ta odpowiedziała. <br />
- Dawne dzieje. Nie grałam prawie trzy lata – odparła dziewczyna poprawiając
rozwiane włosy. <br />
Nie
było to nic poważnego. Ostatecznie na zajęcia z koszykówki chodziła tylko w
podstawówce i w pierwszej klasie gimnazjum. Zrezygnowała kiedy kapitanem
drużyny została Magda, a ona spędzała wszystkie mecze na ławce rezerwowych.
Choć sport ten wiązał się z przykrościami zawsze dobrze bawiła się podczas gry.
<br />
Kiedy zaczęło się ściemniać
cała grupka zaczęła zbierać się do domu. Przeszli przez dziedziniec szkolny i
dotarli do parkingu. Ola pożegnała Paulinę i razem z Arturem odjechała białym
Volkswagenem. Paulina w tym czasie skierowała się w stronę przystanku
autobusowego. <br />
- Może cię podwiozę? – spytał się Bartek przez otwarte okno. Paulina zaśmiała
się i wsiadła do samochodu kolegi, od razu poczuła waniliowy odświeżacz
powietrze. <br />
- Dzięki – przyznała z uśmiechem i zapiła pas. <br />
- Mogłaś nas trochę oszczędzić. Pięćdziesiąt do dwudziestu to trochę straszny
wynik. Jeżeli ktoś się mnie spyta jak do tego doszło, powiem że miałaś
dziesięcioosobowa drużynę – stwierdził z żalem chłopak, na co Paula przewróciła
oczami. <br />
- Musisz nauczyć się przegrywać. Trochę pokory w sobie odnajdź – przypatrzyła
się chłopakowi, który spokojnie obserwował jezdnię. <br />
Jego
brązowe włosy nie były za długie, jednak idealnie postawione na żel, dzięki
czemu nic nie wchodziło w jego czekoladowe oczy. Jego przenikliwe tęczówki
idealnie komponowały się z ostro zakończonym podbródkiem, a pełne i blade usta
były wiecznie łobuzersko uśmiechnięte. Paulina sama przed sobą musiała
przyznać, że jest przystojny i dodatkowo tajemniczy, co było jego kolejnym
atutem. Domyślała się, że mógł mieć każdą dziewczynę w szkole. Kiedy pomyślała,
że jest sama z nim w samochodzie zarumieniła się. Aby chłopak tego nie zauważył
zerknęła przez okno w stronę szybko oddalających się domów. <br />
- <i>„O czym ty myślisz?”</i> – skrytykowała
samą siebie i postarała się uspokoić.<br />
Bartek wjechał spokojnie na
chodni przy domu szesnastolatki i wyłączył silnik. Wyjął kluczyk ze stacyjki i
spojrzał się łobuzersko w stronę Pauli. <br />
- Dasz nam się zrewanżować kiedyś? – spytał spoglądając w jej zielone oczy.
Dostrzegł też jej zaróżowione policzki, uśmiechnął się na ten widok. <br />
- Pewnie, czemu nie – odparła i podniosła z ziemi swoją torbę. <br />
- Wygrałaś dzisiaj, powinnaś dostać nagrodę – Paula spojrzała się badawczo na
mężczyznę.- Na przykład jutro kino o osiemnastej? – spytał patrząc na drogę
przed samochodem. <br />
- To ma być nagroda? – spytała z sarkazmem. Była zdziwiona jego propozycją,
przecież nikt nigdy się z nią nigdzie nie umówił. Było to dla niej nie znane
uczucie.<br />
- Ranisz mnie – teatralnie złapał się za serce, a blondynka zaśmiała się na ten
widok. <br />
- Do zobaczenia – rzekła i wyszła na chłodne powietrze. <br />
- Spotkajmy się na miejscu przed osiemnastą – krzyknął tylko za nią, a w
następnej chwili włączał się do ruchu ulicznego. <br />
Zadowolona
i uśmiechnięta nastolatka otworzyła furtkę i przeszła przez ogródek do frontowych
drzwi. Nacisnęła klamkę, po czym wpadła na Mateusza. Dziewczyna upadłaby gdyby
nie została przez niego złapana. <br />
- Nie wiesz, że się puka?! – spytał wściekły chłopak, rozcierając obolałe
ramię.<br />
- Mam pukać do swojego domu? – odparła zdziwiona. <br />
- Taak! – krzyknął i wyszedł z jej mieszkania, przed wyjściem trzasnął tylko
drzwiami. Osłupiała blondynka stała jeszcze kilka minut w korytarzu. Nie
wiedziała czym tak bardzo go wkurzyła.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;">***</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">Hejka :D Mamy czternasty rozdział, podoba Wam się?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">Trochę się wydarzyło, co?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">Jak myślicie jakie tajemnice mają Ola i Bartek?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">Czy pomysł z psychologiem jest dobry?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; line-height: 18.399999618530273px;">No i w końcu Paulina z kimś się umówiła, uważacie że to dobrze?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Ogólnie chciałabym Wam bardzo podziękować za dotychczasowe komentarze i wyświetlenia - jest ich już siedem tysięcy. Wielkie dzięki, nigdy nie sądziłam, że tyle osób będzie tu zaglądać :)</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Jeszcze raz WIELKIE dzięki za to, że jesteście.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Kilulu</span>Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-18099087578036065312014-04-05T01:33:00.000-07:002014-04-05T01:33:41.543-07:00Rozdział 13 "Miło mi jestem Osioł"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span></b><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Ola siedziała na
starej, wytartej kanapie u babci i nerwowo tupała nogami. Nie była zadowolona z
siebie, że zgodziła się zostawić Paulinę samą z Bartkiem. W końcu to był pomysł
Artura. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Paulina ma kogoś? – spytał się chłopak w czwartek wieczorem, wchodząc do pokoju
nastolatki. Przeszedł przez pomieszczenie i usiadł wygodnie na czarnym worku
wypełnionym pluszem. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Ola jedząca właśnie kolacje, składającą się z muslii, zakrztusiła się
jedzeniem. Spojrzała zdziwiona na brata. Nie zauważyła, aby Artur zainteresował
się osobą Pauli, więc to pytanie kompletnie zbiło ją z tropu. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Po co pytasz? – odpowiedziała wymijająco. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Może umówiłaby się z Bartkiem? – zapytał pełen nadziej blondyn. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie, na pewno nie. Ja się na to nie
zgadzam. Nie zostawię jej z nim samej – jej
głos był pewny siebie. Zbyt długo znała Bartka i wiedziała jaki jest. Natomiast
Paulinę znała za krótko, mimo to znając ułamek jej przeszłości wiedziała, że
blondynka nie zgodzi spotkać się z chłopakiem. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Czemu nie? Błagam daj mi jakiś sensowny argument. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- To moja przyjaciółka, nie pozwolę aby ten debil ją skrzywdził. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Czemu niby miałby coś jej zrobić? – uniósł brwi ze zdziwieniem.</span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Będzie ta sama sytuacja, co z Anią. – Wstała z obrotowego krzesła,
zostawiając włączonego laptopa i przeszła do kanapy, na której usiadła.
Spojrzała się z pewnością na Artura, który czekał na dalszą odpowiedz. – Nie
zgadzam się i tyle. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Niech pójdą na kręgle. Będą wśród ludzi, więc nic jej nie zrobi. To co
zadzwonię do niego i powiem, że idziemy w czwórkę? – dziewiętnastolatek wstał i
przeszedł w stronę drzwi. Czekając na
odpowiedź oparł się plecami o framugę drzwi. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- W czwórkę? Przecież twoja babcia ma urodziny -
spojrzała w niebieskie oczy blondyna.</span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- W ostatniej chwili się wycofamy.
Obydwoje nie będą wiedzieli, że zostaną sami. Co ty na to? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Dziewczyna zastanowiła się nad tą propozycją. Nie była zbytnio przekonana,
jednak z drugiej strony to spotkanie mogło pomóc Pauli otworzyć się na innych
ludzi. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Dobra niech będzie. Ale jeżeli coś jej zrobi, to ja zrobię to samo jemu, a
potem tobie – zagroziła wyciągając wskazujący palec. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Nastolatka nie udzielała się w
imprezie starszej kobiety, mimo że ją lubiła. Cały sobotni wieczór, kiedy
wszyscy zebrani goście dyskutowali ze sobą, żartowali i się śmiali, ona siedziała
w drugim pokoju i sprawdzała telefon. Miała nadzieję, na to, że blondynka
zadzwoni po spotkaniu. Dopuszczała także do siebie myśl, że Paulina nie będzie
chciała z nią rozmawiać.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"> G</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;">dy stary zegar, wiszący na
ścianie, wybił godzinę dwudziestą po plecach dziewczyny przeszły ciarki. O</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;">tej godzinie mieli skończyć grę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Wyrzuciła ze strachu telefon w
powietrze, jak usłyszała dźwięk przychodzącego połączenia. </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Zachłysnęła</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> się tlenem
po sprawdzeniu kto dzwoni. Z resztkami rozsądku kliknęła zieloną słuchawkę. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Halo? – starała się mówić pewnie, jednak jej głos drżał tak samo jak reszta
ciała. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Nie lubiła z nim rozmawiać, a tym bardziej </span></span> <span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">kiedy
nie była na to gotowa. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Jutro o piętnastej możesz wziąć ją na spacer. Jak nie przyjdziesz, nie
zobaczycie się do świąt – trzeźwy i zachrypnięty głos po drugiej stronie
wydawał jej polecenia. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Będę na czas – mechanicznie wypowiedziała to zdanie. Była gotowa zrobić
wszystko, aby o szesnastej następnego dnia stawić się przed zapuszczonym domem
na przedmieściach. Nie mogła przepuścić szansy zobaczenia siostry. Po tej wypowiedzi
rozmówca się rozłączył, a Ola drżącą ręką odłożyła urządzenie na szklany
stolik. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Już jutro kochanie – wypowiedziała słowa w powietrze, uśmiechając się od ucha
do ucha.</span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Po kilku minutach jej telefon po raz kolejny zawibrował, zdenerwowana, że może
to być znowu jej ojciec, nie spojrzała od razu na wyświetlacz. Gdy już się
uspokoiła odebrała połączenie od Pauliny. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Mogłaś mi powiedzieć, że jedziesz do babci! – krzyknęła bez przywitania. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Przepraszam, zapomniałam o urodzinach tej kobiety – niepewnie skłamała. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Szkoda tylko, że zmarnowałam czas na jeżdżeniu autobusami w tą i z powrotem. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Wróciłaś do domu? – spytała zdziwiona, jednak z drugiej strony dopuszczała do
siebie taką ewentualność. W końcu Paulina była specem od ucieczek. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Tak, co niby miałam bez ciebie robić? – droczyła się blondynka. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- A co z Bartkiem? – niepokój Oli rósł z każdą minutą tej rozmowy. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Wygrał ze mną w kręgle. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- To jednak zostałaś? </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Tak, zostałam. Nie umiem Cię denerwować, tobie dziś wyszło to lepiej. Nie rób
tak więcej, rozumiesz?! – krzyknęła z wyraźną złością. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Wszystko okej? – zapytała się Ola. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Tak. Fajnie się bawiłam, jednak nie zmienia to faktu, że mnie wystawiłaś. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Sorki jeszcze raz. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Pogadamy potem muszę kończyć – odpowiedziała nagle Lili i się rozłączyła. W
jej głosie można było usłyszeć zdenerwowanie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Paulina schowała telefon do
kieszeni i zszokowana spojrzała się na Mateusza, siedzącego przy stole w jej kuchni.
Chłopak śmiał się rozmawiając z jej rodzicami. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- O Paulina dobrze, że już jesteś – odezwał się Marek zauważając blondynkę,
która stała niepewnie w drzwiach do pomieszczenia. – Chodź na kolację, pewnie
jesteś głodna. Mateusz dziś zje z nami. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie jestem głodna. Pójdę się położyć – odpowiedziała i zaczęła się wycofywać.
</span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Zjesz z nami kolacje, czy tego chcesz czy nie! – krzyknęła podenerwowana Sara
w stronę córki. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Dziewczyna spojrzała wrogo na kobietę, a następnie wykonała jej polecenie.
Podeszła do stołu i usiadła naprzeciwko dwudziestolatka. Mateusz uśmiechnął się
arogancko w stronę dziewczyny, po czym powrócił do jedzenia zapiekanki serowej.
</span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Mówię Ci kochanie gdyby nie Mateusz dzisiaj, nie skończyłbym tego auta do
końca tygodnia – zachwalał młodego mężczyznę Marek. Kobieta naprzeciwko
uśmiechała się pogodnie i kiwała głową zgadzając się z swoim przedmówcą. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Co studiujesz Mateusz? – spytała się Sara, spoglądając się uważnie na
dwudziestolatka.<br /> Kobieta nie
była zadowolona z spotkania z młodym mężczyzną, jednak grała pozory przed swoją
rodziną. Sara nawet sama przed sobą nie umiała wytłumaczyć swojej nagłej
niechęci do młodych ludzi. Miała wrażenie, że nie umie z nimi rozmawiać, nic
tak naprawdę nie wiedzieli o życiu. Najbardziej bolało ją to, że stawiała mur
pomiędzy sobą, a córką, którą kiedyś tak bardzo kochała. Były dni, kiedy
budziła się w nocy i szła do pokoju Pauliny zobaczyć, czy dziewczyna spokojnie
śpi. Po takiej wizycie najczęściej
zamykała się w kuchni i płakała z żalem przyznając, że jest wyrodną matką. Mimo
to były też dni gdy blondynka chciała już przed śniadanie wyrzucić swoją córkę
z domu. Targały nią sprzeczne emocje. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Prawo w naszym mieście. Już drugi rok. – odparł z uśmiechem młodzieniec –
Pyszne danie, proszę Pani – Sara słysząc pochwałę sztucznie uniosła kąciki ust,
które niewyraźnie przypominały uśmiech, nie podziękowała jednak za opinię
Mateusza. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Paulina
obserwowała całe spotkanie z obrzydzeniem. Nie mogła zrozumieć tego, co jest w
tym człowieku takiego, że jej rodzice udają wielce zakochanych. Jej poprzednia
radość wyparowała dając miejsce złości i frustracji, którą czuła na sam widok
Mateusza. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Na prawie się chłopak marnuje, a tak w warsztacie by mi się przydał –
przyznał z żalem ojciec Lili, upijając łyk czerwonego wina z lampki. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Kochanie nie mów tak, przecież to jego decyzje, co chce robić w życiu –
poprawiała męża starsza blondynka. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Słysząc te słowa Paulina wstała i zaniosła, swój pusty talerz do zlewu. Czuła,
że obserwują ją wszyscy zgromadzeni. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Paulina dokąd idziesz?! Masz wrócić i z nami spędzić wieczór! – krzyczała
zirytowana Sara. Nie mogła zrozumieć swojego dziecka i to najbardziej ją
wkurzało. Czuła się bezsilna widząc zachowanie nastolatki. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Muszę zwymiotować tą słodkością. Nie mogę słuchać tego waszego łgania –
odpowiedziała i ruszyła w stron frontowych drzwi. Nie słuchała krzyku matki za
sobą. Zatraciła się w własnych myślach i wybiegła na ciemne podwórze. Zanim
wyszła złapała swoją skurzaną kurtkę, którą teraz zakładała na ramiona. Wyjęła
splątane włosy spod ubrania, stały się one natychmiast idealną tarczą dla łez,
które popłynęły po jej policzkach. Nie wiedziała czemu płacze. Było jej też wszystko
jedno, czy ktoś za nią pójdzie. Pluła sobie w brodę, że tak się zachowuje przy
Mateuszu. Nie umiała jednak inaczej. Cały czas czuła strach, spowodowany jego
pokrewieństwem z Magdą, oraz jego pocałunkiem. Zadrżała kiedy wspomniała tamto
wydarzenie. Mimowolnie przyłożyła dłoń do ust. Czemu się o nią założył? Czy tak
bardzo zależało mu na jej skrzywdzeniu? Nie umiała znaleźć odpowiedzi na
nurtujące pytania. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Przeszła kawałek drogi i
usiadła na ławce, przed boiskiem. Było to miejsce, w którym lubiła już kiedyś pomyśleć.
To w tym miejscu zastanawiała się, czy warto dalej żyć. Mimo tego, że wtedy
cierpiała nie umiała podjąć tej jednej najtrudniejszej decyzji. Może to i
lepiej w pewnym stopniu, miała teraz Olę. Paulina wiedziała, że brunetka nie
będzie zdolna do tego aby ją skrzywdzić. Wiedziała, ze może jej zaufać. Chociaż
Magdzie też zaufała. Paulina potrząsnęła głową, chcą wyrzucić z niej wszystkie
przerażające wspomnienia. Nie chciała na nowo tego wszystkiego sobie
przypominać. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Tak myślałem, że tu przyjdziesz. – powiedział Mateusz stojący za nią. Obszedł
ławkę i usiadł obok dziewczyny. Ta pośpiesznie tylko wytarła łzy. – Chcesz
pogadać? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Z tobą na pewno nie – spojrzała ze złością w oczy chłopaka. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Mateusz doszukiwał się w jej tęczówkach, jakiś wskazówek jak ma się zachowywać.
Nie miał pojęcia, co ciągnęło go do blondynki. Choć, nie mieli wiele okazji do
rozmowy, czuł że zostanie przez nią lepiej zrozumiany niż przez znajomych. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Dalej masz focha za ten zakład? – zdziwił się tak błahą sprawą. Z jej
perspektywy było to coś o wiele większego. Nie tak wyobrażała sobie swój
pierwszy pocałunek. Nie chciała być też traktowana przedmiotowo. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Jeszcze się pytasz? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- To przecież tylko taka gra, Nie warte rozmyślania. Powiesz, co się dzieje? –
spytał ponownie. Oparł łokcie na kolanach i spojrzał się przed siebie. Paulina
jednak nie odpowiedziała na jego pytanie. Bała się z nim rozmawiać, w końcu
wszystko mógł powtarzać siostrze. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Kurwa zaczniesz się w końcu normalnie zachowywać?! – podniósł lekko ton i
spojrzał się w stronę dziewczyny. Lili pod wpływem jego krzyku zadrżała.
Mateusz zauważył to, jednak w żaden sposób nie skomentował. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie gadam ze zwierzętami. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Ze zwierzętami? – zmarszczył ze zdziwieniem czoło. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Jesteś świnią, pamiętasz? – zadała pytanie i lekko się uśmiechnęła. Była
ciekawa, jak na jej droczenie zareaguje student. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- A ty jesteś uparta jak osioł – odparł z przekąsem. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Świnia i osioł, ciekawie to brzmi. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Chwilę milczenia przerwał nagły śmiech Wojtka, szesnastolatka spojrzała się na
niego z lekką odrazą, lecz po chwili także zaczęła chichotać. Nie wiedziała ile
to trwało, jednak pomogło jej choć w pewnym stopniu rozładować emocje. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie możemy zacząć od początku? Wiesz tak jakbyśmy się wcale nie znali? –
wypowiedział słowa w powietrze. Nie chciał się na nią patrzeć, nie mógł się
wtedy skupić. Jej zielone oczy doprowadzały go do szaleństwa. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Niech będzie – przyznała niechętnie, stwierdzając, że nie ma innego wyjścia,
w końcu jej tata cały czas pracuje z Mateuszem – To jak masz na imię? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Świnia – przyznał żartobliwie. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Miło mi jestem Osioł. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Czemu siedzisz tu sama Osiołku? – na przezwisko dziewczyna się zaśmiała. Nie
raziło jej to, jak przezwiska w gimnazjum. Starała się przekonać, że jest to
tylko zabawa. </span></span> <br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Uciekłam z domu. Moi rodzice zachowywali się dziwnie gadając z pewną osobą. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie są tacy na co dzień? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nigdy tacy nie są. Nie mówią do siebie per „kochanie”. Fuj, to jest ohydne –
podsumowała z niesmakiem cały wieczór. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Faktycznie wyglądało trochę sztucznie. Po co się tym przejmujesz? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Chciałbym mieć normalną rodzinę. Nie taką… - pociągnęła nosem, nie chciała
znowu płakać, choć czuła się fatalnie. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Chyba nie ma idealnej rodziny. Każda skrywa mniejsze lub większe problemy.
Zawsze można się od niej wyprowadzić – Paula spojrzała się na Mateusza
oczekując dalszej wypowiedzi. – Sam wyniosłem się z domu pół roku temu. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Czemu? – była zdziwiona tym, co słyszy. Z opowieści Magdy pamiętała, że jej
rodzina miała wszystko czego zawsze pragnęła. Piękny dom, kochających rodziców
i wsparcie ze strony rodzeństwa. Dziwne było to, że dziewczyna nigdy nie była w
domu Wojtkowskiej. Nie znała naprawdę tego miejsca. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie umiałem wytrzymać z matką i siostrą pod jednym dachem. Obydwie są siebie
warte – zacisnął nagle ze złości pięść. – Szkoda tylko, że mój ojciec był tak
ślepy i nie zauważył, że ta… ta kobieta zdradza go przez cały czas – zniżył
głos i zaczął mówić przez zęby. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- A Magda jest ślepo zakochana w tym sukinsynie, nie umiem patrzeć jak marnuje
swoje życie. Nie gadaliśmy ze sobą już prawie rok – Paula znieruchomiała
słysząc to imię. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
Musiała szybko przemyśleć to co właśnie usłyszała. Skoro chłopak nie gadał z
siostrą od roku, oznaczało to, że mógł nie wiedzieć o jej przyjaźni z brunetką.
Myśl ta napełniła ją nadzieją. Mogła stwierdzić, że nie jest na takiej
straconej pozycji, jak myślała. Mateusz nie wiedział po prostu, co stało się
Paulinie. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Jeżeli go kocha – zaczęła powoli szesnastolatka – nie możesz się na nią
gniewać. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie chcę o tym gadać – odparł z wyczerpaniem. Nigdy nie lubił mówić o swoich
przeżyciach, wolał słuchać innych. – A
czemu ty jesteś tak zła na matkę? </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Ja na nią? To chyba ona na mnie, że się urodziłam – tym razem to ona zaczęła
się wkurzać. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie przesadzasz trochę? – spytał neutralnie wpatrując się w dal. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- Słyszałam jak mówiła tacie, że jestem tak beznadziejna jak on. Ona mnie
nienawidzi – przyznała z żalem, a w następnej chwili poczuła kroplę na
policzku. Mateusz kiedy usłyszał, płacz dziewczyny niepewnie odwrócił się w jej
stronę. Paulina natychmiast zasłoniła oczy. </span></span><br /><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
- </span></span><i style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">„Jesteś z siebie zadowolona kretynko?”</i><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">
– spytała się w myślach.</span></span> <br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Mateusz niepewnie wyciągnął
rękę w stronę dziewczyny. Nie widział jak ma zachować się w takiej chwili.
Ostatnio w jego towarzystwie, żadna dziewczyna nie płakała. W takich sytuacjach
zawsze czuł się nieswojo. Położył dłoń na ramieniu Pauli, która pod wpływem dotyku
zadrżała, a następnie odsunęła się na koniec ławki. Chłopak zaklął pod nosem, a
w następnej chwili wstał i bez pożegnania ruszył w stronę swojej kawalerki. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> Paulina czuła się okropnie.
Łzy wylewały się z jej oczu strumieniami i nie umiała tego zatamować. Była
wściekła, tylko nie wiedziała na kogo. Na siebie, że nie pozwoliła się
Matuszowi przytulić, czy na niego, że po prostu ją zostawił? Czemu w ogóle o
nim myślała? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Hej jak wam mija sobota? </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Podoba Wam się rozdział? </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Co sądzicie o Mateuszu? Dobrze, że zostawił Paule samą?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">W tym rozdziale chciałam pokazać relacje Pauli z matką, bardzo Was tym zanudziłam?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Piszcie na dole wszystkie opinie, nawet te złe :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
Kolejny rozdział pojawi się jakoś w połowie tygodnia.</div>
<div class="MsoNormal">
Chciałam Wam podziękować za dotychczasowe komentarze i wyświetlenia. Dzięki wam wiem, że mam dla kogo pisać :)</div>
<div class="MsoNormal">
Dziękuję.</div>
<div class="MsoNormal">
Pozdrawiam Kilulu</div>
<div class="MsoNormal">
P.S Wszystkiego Najlepszego Lusi :* Jesteś najlepsza :)</div>
</div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-73887225581578154642014-04-01T12:53:00.002-07:002014-04-01T12:57:17.687-07:00Rozdział 12 "Może kiedyś to powtórzymy?"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Kolejny tydzień minął blondynce na krążeniu między domem,
a szkołą. Nigdzie indziej nie mogła przebywać. Zdenerwowana Sara dała
dziewczynie karę na dwa tygodnie od tej ostatniej soboty. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Może jak posiedzisz w domu dojdziesz do tego jak powinnaś się zachowywać.
Osoby takie jak ty nie chodzą po mieście o takiej godzinie! – powiedziała
starsza kobieta w niedzielę przy śniadaniu, kiedy niezbyt wyspana Paulina
brodziła łyżką w misce z płatkami. Dziewczyna nie przejęła się zbytnio zdaniem matki,
coraz bardziej jej to nie obchodziło. Wiedziała, że nawet jeżeli by gdzieś
wyszła jej rodzicielka nie zauważyłaby tego, w końcu cały czas pracowała. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Tego wieczoru szesnastolatka była
u siebie w pokoju i słuchała muzyki. Siedziała na parapecie i przyglądała się
kroplom deszczu spływającym po szybie. Zastanawiała się nad jej relacją z mamą.
Z bólem musiała przyznać, że wie tylko o ciąży swojej matki, jednak nic poza
tym. Nie wiedziała, który to tydzień, za ile jest termin porodu, czy z
dzieckiem jest wszystko okej. Kiedyś jak była młodsza lubiła oglądać programy o
małych dzieciach. Wyobrażała sobie wtedy siebie razem z Sarą jak wybierają w
sklepach ubranka dla potencjalnego rodzeństwa. Jednak to było zbyt wiele lat
temu, oczywiście Lili teraz także chciała w tym wszystkim uczestniczyć, jednak
oschłość matki nie pozwalała jej złamać pewnej granicy. W głębi serca czuła
strach do swojej rodzicielki. Przerażała ją osoba, którą powinna najbardziej
kochać. Z zamyślenia nagle wyrwała ją głośna melodia telefonu. Podeszła do
biurka, skąd wzięła urządzenie. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- No hej, co tam? – spytała pogodnie, kiedy sprawdziła, że rozmawia z Olą. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Wszystko w porządku, jesteś zajęta? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie, możesz mówić. Słuchałam tylko muzyki – zastanawiała się czego może
chcieć przyjaciółka już późnym piątkowym wieczorem. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- A jesteś jutro zajęta? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Raczej nie, jednak ciągle mam karę. Jeżeli chciałaś mnie gdzieś wyciągnąć nie
ma takiej opcji – przyznała ze smutkiem Paula. Przeszła przez pokój z telefonem
w ręce i położyła się na łóżku. Drugą ręką zaczęła przeglądać gazetę, lecz
jednocześnie dalej słuchała Aleksandry. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Kurde zapomniałam o tym, szkoda. Chciałam cię wyciągnąć na kręgle. Nie ma
szans, co? – blondynka usłyszała smutek w głosie swojej rozmówczyni. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- A o której? – nagle Paula przypomniała sobie o popołudniowej zmianie swoje
matki i poczuła narastającą w jej ciele nadzieje. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- No tak na szesnastą? Może być wcześniej, o dwudziestej odwieźlibyśmy cię do
domu. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Odwieźli? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- No byłabyś ty, ja, Artur i Bartek. Im więcej osób tym fajniej. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Muszę to przedyskutować z tatą, może choć on się zgodzi. Wyślę ci wiadomość,
okej? – kiedy Ola się zgodziła, dziewczyny przerwały połączenie. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Paulina
wzięła głęboki oddech, wstała z łóżka i wygładziła niebieską koszule. Wyszła z
pokoju i skierowała się do gabinetu swojego ojca. Zapukała przed wejściem
dwukrotnie, po czym weszła słysząc zaproszenie, następnie usiadła na kanapie,
ustawionej naprzeciwko komputera Marka. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Mężczyzna przeglądał akurat
nowe samochody na jednej z internetowych stron. Już od dawna chciał kupić nowy
pojazd, a teraz tym bardziej stało się to potrzebne. W końcu ich rodzina miała
powiększyć w przeciągu kilku miesięcy. Zdziwiony był wizytą córki, jednak
domyślił się, że dziewczyna chce pogadać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Coś się stało Lili? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Wiem, że ostatnio nie byliście ze mnie zbytnio zadowoleni, jednak chciałabym
jutro wyjść ze znajomymi – spojrzała ze skruszaną minką na swojego rodzica. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Gdzie? – nie spodziewała się takiego pytania, bardziej była przygotowana na
jego krzyk, że się nie zgadza. Poczuła się pewniej, tym bardziej kiedy
dostrzegła, że jej ojciec delikatnie się uśmiecha. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Na kręgle. O dwudziestej wróciłaby do domu. Cały czas będę miała włączony
telefon – przysięgła składając ręce w goście modlitewnym przy okazji robiąc
błagającą minę. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Z kim idziesz? – spytał spokojnie. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Cieszył się widząc małe iskierki radości
w oczach swojej córki. Dostrzegł je w ostatnią niedzielę, na początku myślał,
że mu się to tylko wydaje, jednak po pewnym czasie stwierdził, że po długim
czasie widzi swoją córeczkę szczęśliwą. W tamtym momencie po jego ciele rozlało
się przyjemne ciepło szczęścia. Dla rodzica nic nie jest piękniejsze, niż widok
swojego uradowanego dziecka. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Z Olą, to moja koleżanka z klasy, oraz z jej bratem Arturem i jego kolegą
Bartkiem. Będzie nas tylko czwórka. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Idziecie na kręgle, na pewno? – dziewczyna kiwnęła twierdząco głową – Nie
wolno ci się spóźnić, okej? – spytał szerzej się uśmiechając. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Paulina
wstała i z radości uściskała ojca. Ten poklepał ją po plecach i powiedział, że
zajmie się mamą. Blondynka przed wyjściem podziękowała i wyszła uradowana z
pomieszczenia. Na korytarzu klasnęła jedynie w dłonie, a następnie napisała
sms’a do Oli. <br /><br /> Kiedy wysiadła,
następnego dnia, na przystanku autobusowym, przed </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">kręgielnią</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> uśmiechnęła się od
ucha do ucha i ruszyła w kierunku zielonego, jak świeża trawa, budynku. Miejsce
specjalnie zostało z zewnątrz pomalowane na taki kolor, aby przyciągać uwagę
przechodniów, potęgował to jeszcze wielki neonowy napis </span></span><i style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;">BOWLING. <br />
</i><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">Weszła do zupełnie nieznanego
lokalu i usiadła przy drzwiach na pomarańczowej ławce, gdzie umówiła się z Olą.
Wygładziła ręką czarne rurki oraz białą koszulą upstrzoną różowymi groszkami,
tego samego kolory założyła także balerinki, choć wiedziała, że będzie musiała
zmienić obuwie. Poprawiała rozpuszczone i lekko podkręcone włosy, a następnie
wyjęła z małej, granatowej torebki telefon i sprawdziła godzinę. Reszta
spóźniała się już około trzech minut, jednak LiLi starała się tym nie
przejmować. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Nagle drzwi do poczekalni się
otworzyły, a z dworu wszedł Bartek, chowający kluczyki od samochodu do kieszeni
grantowych jeansów. Paulina spojrzała na niego pogodnie, jednak wychyliła się
szukając za nim swojej przyjaciółki, której nie dostrzegła. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Hej – chłopak podszedł do nastolatki i ją przytulił. Paulina była zaskoczona
takim gestem, jednak starała się nie panikować, przecież to jej kolega. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Cześć – uśmiechnęła się pogodnie. – A gdzie reszta? – spytała wyglądając
przez szklane drzwi, jednak za nimi ciągle nie dostrzegała, żadnej
postaci. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Musieli jechać do babci na urodziny – jego spokojny i opanowany głos
sprawiał, że Paula nie wiedziała o czym do niej mówi. Dopiero po pewnym czasie
uświadomiła sobie, co się dzieje.</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Co?! Czemu nie zadzwoniła i nic nie powiedziała? Zapomniała o urodzinach
babcia? Super mogłam zaoszczędzić czas siedząc w domu, a teraz będę tłukła się
autobusami z powrotem do domu. Zabiję tą dziewczynę kiedyś… - przyznała
gniewnie blondynka, brunet jedynie na to wyszczerzył zęby. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Z czego się cieszysz?! – spytała tym razem krzycząc na niego. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Robisz fajną minę, jak się wkurzasz – Paulina jedynie prychnęła i wstała
zbierając swoje wszystkie rzeczy – Ej chyba nie jedziesz do domu? Co z
kręglami? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- No chyba nie gramy, przecież nie ma Oli i Artura. Bezsensu grać w dwójkę. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Boisz się, że przegrasz – zaśmiał się Bartek.
</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Tak – opowiedziała teatralnie. – Boję się, że taki ktoś jak Ty pokona mnie w
kręgle i nie poradzę sobie czując tą porażkę – dziewczyna udała, że ociera łzę
z policzka. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Od kiedy jesteś taka pewna siebie? Jesteś Pauliną czy jej siostrą
bliźniaczką? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Nie mam rodzeństwa… znaczy jeszcze nie mam. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Jesteś inna niż ostatnio – przyznał zaskoczony i poszedł w stronę torów do gry.
Paulina czując, że nie może już się wycofać, ruszyła za nim. Starała się
opanować drżenie rąk, czuła strach wywołany byciem z Bartkiem sam na sam.
Odgarnęła włosy wchodzące do oczu i wzięła głęboki oddech, a następnie przygotowała
się z chłopakiem do gry. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Po wpisaniu imion do komputera
i zmienieniu butów, przeszli na zarezerwowany tor siódmy. Bartek usiadł na
kanapie mówiąc, że kobiety zaczynają. Nastolatka spojrzała na niego z strachem
wypisanym na twarzy. Kompletnie nie umiała grać, a to przez to, że nigdy nie
była na kręglach. Nie miała z kim wychodzić do takich miejsc. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Tylko, że ja nie wiem jak grać – odparła skrępowana, na co chłopak wybuchnął
nie pohamowanym śmiechem. Wstał i podszedł do półki z kulami gdzie wybrał
najlżejszą, następnie podał ją Paulinie, wpierw pokazując jak ma ją trzymać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Teraz spraw, aby przeturlała się do kręgli. Musisz ich zbić jak najwięcej –
dyktował jej zasady jak dla przedszkolaka, przez co Paula czuła się jakby była
z innej planety. Zrobiła tak jak jej kazał, jednak kula stoczyła się w prawą
krawędź i nie zbiła żadnego pionka. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Po niej przyszedł czas na
Bartka, który bez problemu zbił za pierwszym razem wszystkie dziesięć, robiąc
przy tym słodką minę zwycięstwa. Gdy Paulina kolejny raz męczyła się z trudnym
mechanizmem gry w kręgle, chłopak zmówił dla nich kawę i po kawałku szarlotki.
Po kilku rundach zamówienie trafiło na stolik przypisany do ich toru, więc
brunet zarządził przerwę. Dziewczyna widząc ciasto skrzywiła się myśląc o
znajdującej się w nim ogromnej ilości kalorii. Jednak nie chcąc robić przykrości
swojemu towarzyszowi usiadła i podziękowała za kawę i deser. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Długo znasz Artura i Olę? – spytała się po pewnym czasie, próbując utrzymać
rozmowę. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Od jakiś pięciu lat, jak zamieszkałem naprzeciwko nich trudno było ich nie
poznać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Przeprowadzałeś się? Z daleka? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Z Wielkiej Brytanii – przyznał z wyczuwalnym smutkiem w głosie. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Przepraszam nie chciałam pytać o coś, o czym nie chcesz mówić. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Spokojnie nic się nie stało. Musiałem wrócić do Polski do mojej mamy. </span></span> <br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- A tata został w Anglii, tak? – spytał spoglądając w czekoladowe oczy
mężczyzny, które tym razem był zmartwione. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Mój tata nie żyje – odparł po chwili milczenia, a następnie wziął ogromny
kawałek ciasta do buzi, jakby chcąc przez to powiedzieć </span></span><i style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;">nic więcej nie powiem. </i><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Bardzo mi przykro – dziewczyna nie wiedziała jak ma zachować się w takiej
sytuacji, dlatego przestała w ogóle się odzywać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- A jak podoba ci się w naszej szkole? – spytał się nagle Bartek po długiej,
krępującej ciszy. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Podoba mi się, bo jest ciepło i kameralnie. Nie lubię dużego tłoku. Tobie
został już tylko ten rok, tak? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Yhm, w maju piszę maturę. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- A, co potem? Idziesz na studia? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Raczej tak, przecież matura nic mi tak naprawdę nie daje. Zastanawiam się na
kilkoma kierunkami, jednak nie wiem jaki do końca wybrać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Co konkretnie? </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Była ciekawa tego czym interesuje się
chłopak. Coraz bardziej nie przeszkadzało jej jego towarzystwo, dostrzegała
nawet, że mają wspólne tematy. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- Zastanawiam się nad medycyną jednak wątpię abym się dostał. Drugą opcją jest
farmacja. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">
- No to mamy podobnie – uśmiechnęła się ukazując dołeczki w policzkach. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Chłopak
przyznał w duchu, że podobało mu się jak dziewczyna tak robiła. Jej postać
coraz bardziej go interesowała, a to przez to, iż widział, że coś skrywa i
dlatego co chwile zmienia swoje zachowanie. Chciał ją po prostu poznać. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Po wypiciu kawy wrócili z
powrotem na tor gdzie bardziej zaczęli się wygłupiać niż grać na poważnie.
Brali najcięższe kule do kręgli i razem próbowali popchnąć je tak, aby zbić choć
jeden z pionków. Śmiali się przy tym, a jednocześnie cały czas rozmawiali.
Krępująca cisza zniknęła całkowicie, a początkowy strach Pauli przerodził się w
dobry nastrój, który nie opuścił jej nawet, jak wracali już do domu. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> Jechali samochodem cały czas
rozmawiając i wyśmiewając starszą kobietę, która cały czas rozkazywała swoim
dzieciom jak mają rzucać kulą i co mają robić. Paulina naśladowała tą postać, a
Bartek wybuchał śmiechem, kiedy zauważał, że jego towarzyszka robi to idealnie.<br /> Jednak w końcu nadeszła chwila, że
Bartek zaparkował przed domem Pauli i wyłączył silnik. Spojrzał na nią ciągle
się uśmiechając. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;"> - Dzięki za dziś – powiedział
spoglądając w zielone tęczówki Lili.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">- To ja dziękuje, w
końcu gotowa byłam znowu uciekać. Zawsze będziesz mnie tak powstrzymywać? –
zażartowała blondynka wyciągając rękę do klamki. <br />
- Może kiedyś to powtórzymy? - odpowiedział pytaniem na pytanie. <br />
- Pewnie, czemu nie – odpowiedziała z radością. Sama chciała się z nim jeszcze
zobaczyć. Nacisnęła klamkę i wyszła z samochodu. Przechodząc do domu pomachała
jeszcze Bartkowi pożegnalnie, a ten po chwili pojechał do domu. <br />
W
drodze do drzwi wyjęła telefon i wybrała numer Oli. Była gotowa ukatrupić
przyjaciółkę, za to, że ją tak wystawiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">***<br /><br />No cześć, jak mija Wam pierwszy dzień Kwietnia?<br />Rozdział dodaję wcześniej ze względu, że jutro nie będę miała czasu, jednak wydaje mi się, że będziecie zadowoleni taką zmianą.<br />Jak Wam się podoba wyjście na kręgle?<br />Obiecuję, że w kolejnych częściach będzie się więcej działo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Coraz bardziej mam wrażenie, że jest to nudne. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Dobra czekam na wasze komentarz, nawet te krytyczne. Jestem ciekawa, co Wam się nie podoba. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Dzięki za komentarze pod poprzednim rozdziałem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Kolejny rozdział w sobotę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">A tak jak pewnie zauważyliście, przy numerze rozdziału wstawiłam moim zdaniem ciekawy cytat. Co o tym sądzicie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Piszcie!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Pozdrawiam </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;">Kilulu</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-29104715564914882712014-03-28T02:41:00.001-07:002014-03-28T02:42:34.537-07:00Rozdział 11<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><b>Zanim przeczytacie :)</b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Tym razem notka będzie przed rozdziałem. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">No więc mam nadzieję, że pozytywnie Was zaskoczyłam kolejny rozdziałem, napisanym w tak krótkim odstępie czasu</span><span style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">. Siedzę w domu chora, więc mam czas pisać, a wena ostatnio za bardzo mnie rozpieszcza. Zobaczymy jak długo będzie mi towarzyszyć. Ostatnio zastanawiałam się nad tym, aby dodawać dwa rozdziały tygodniowo, jeżeli by się udało, co Wy na to?<br />Co do rozdziału na dole to ( uwaga fanfary) jestem z niego zadowolona i podoba mi się, jednak to nie ja oceniam moje dzieło, w końcu jestem nie obiektywna. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"><span style="color: red; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">CZEKAM NA TWOJĄ OPINIĘ!!!</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><b style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Liczę na Wasze komentarze, bo to ona nastrajają mnie do dalszego pisania. Zostaw po sobie choć krótki komentarz, a na pewno zajrzę na Twojego bloga</span><span style="font-size: x-small;">. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;">Okej miłego czytania. :) Tym razem z dedykacją dla </span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Zielonookiej</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: small;"><span style="line-height: 115%;"> :*</span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Klub
o nazwie Enigma stał na uboczu miasta, pomiędzy starą fabryką, a lasem. Z
powodu usytuowania nie miał on zbyt dobrej renomy. Mimo to dużo w nim było
ludzi młody, którzy uciekali przed problemami szkolnym w świat głośniej muzyki
i lejącego się alkoholu. <br />
Paulina od wejścia żałowała,
że zdecydowała się przyjść tam razem ze znajomymi. Zapach dymu papierosowego i
alkoholu powodował u niej mdłości, a od wirujących, czerwonych świateł kręciło
jej się w głowie. Czuła, że z tego wszystkiego będą jakiś kłopoty. Już wtedy
wiedziała, że rodzice nie będą z niej zadowoleni. Bardziej martwiła się, że zawiedzie
swojego tatę niż mamę. Musiała przyznać przed samą sobą, że zaczęło jej zależeć
na jego zdaniu. <br />
Razem
z swoją grupą, po wejściu do lokalu, przeszła do jednego z stolików,
znajdujących się w prawym rogu całej sali. Niedaleko nich znajdował się oblegany
przez wszystkich bar. Dziewczyna usiadła na skórzanej kanapie, a obok niej
usadowiła się oczywiście szczęśliwa Ola. <br />
-Już sobie poszli? – spytała blondynka kiedy dostrzegła oddalających się
chłopaków. <br />
Poczuła się niepewnie sama wśród obcych ludzi z Aleksandrą, która była drobnej
postawy. Same raczej nie dałyby rady się obronić. Lili zaczęła już wymyślać
najgorsze scenariusze. Jednak bardziej stresowało ją możliwe spotkanie z kimś
znajomym. Nerwowo rozglądała się po obecnych ludziach, szukając znajomej
twarzy. <br />
- Poszli po coś do picia. Zaraz wrócą – brunetka oparła się wygodnie o oparcie
i przymknęła oczy słuchając muzyki. Rytm wystukiwała nogą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Nie będziemy tu za
długo, co nie? <br />
- Jejku czym tym się znów przejmujesz? Jest sobota wieczór, baw się!- Ola
spojrzała wymownie na Lili. Starała się jak tylko mogła poprawić nastrój
przyjaciółce, jednak ta usilnie to utrudniała. <br />
- Moi rodzice będą się martwić, tak mi się przynajmniej wydaje – mówiąc to
wyciągnęła telefon z torebki, aby sprawdzić czy nie ma nieodebranych połączeń,
ani wiadomości. Nic nie otrzymała, więc z rezygnacją schowała urządzenie z
powrotem. <br />
- Okej ustalmy jedno. Teraz jak jesteś z nami, nie przejmujesz się niczym.
Mama, tata, Magda, Piotr a tym bardziej ten debil Mateusz nie zepsuje już tego
wieczoru, rozumiesz? Zapomnij na te kilka godzin o nich, okej? <br />
Paula zdążyła kiwnąć głową, kiedy do stolika podeszli chłopacy. Idąc śmiali się
i przepychali pomiędzy tańczącymi ludźmi. Bartek niósł w ręce dwa piwa, a Artur
jedną butelkę wódki i kieliszki. <br />
- Sorki ale ja nie piję – Paula zaczęła się bawić swoimi nagle interesującymi
dłońmi. Artur kiedy to usłyszał wybuchnął śmiechem. <br />
- Ola skąd ty ją wzięłaś? Zachowuje się jakby była tu pierwszy raz. <br />
- Daj jej spokój, dobra? Ona się w twoje popierdolone życie nie miesza! –
kłótnia między rodzeństwem nie miała końca. Skończyła się kiedy nagle
zawstydzona i skrępowana Paulina wstała.<br />
- To nie był dobry pomysł, bawcie się dobrze – powiedziała z wyrzutami sumienie,
w stronę Aleksandry i skierowała się w stronę wyjścia. <br />
- Wielkie dzięki Artur, jesteś debilem. Wszystko psujesz – nastolatka chciała
wstać i pobiec za przyjaciółką, jednak zatrzymała ją Bartek. Zanim ruszył za
zielonooką przekonał Olę, że przyprowadzi jej koleżankę z powrotem. Kobieta
czuła już zmęczenie ciągłym namawianiem Pauliny, więc bez przekonania się
zgodziła. <br />
Bartek przemierzył salę
szybkim krokiem, a przy wyjściu rozejrzał się za dziewczyną w czerwonym sweterku.
Kiedy ją dostrzegł pobiegł za nią na dwór. <br />
- Hej czemu już uciekasz?! On żartował. Nie bierz do siebie tego, co mówi
Artur!– zawołał. Paula zatrzymała się w pół kroku i obróciła stając na wprost
chłopaka. Ten podszedł do niej przyjaźnie się uśmiechając. <br />
- Jak powiem, że nie wiem to mnie wyśmiejesz?
<br />
- Nie. <br />
- No dobra, nie wiem czemu idę. Czuję, że nie pasuję do waszego towarzystwa –
przyznała ze smutkiem na, co mężczyzna zaczął się śmiać. Urażona spojrzała w
jego brązowe oczy. <br />
- Tak tylko cię nabieram - odparł poważnie, a następnie uśmiechnął się
zawadiacko. – Wróć na godzinę, jak ci się nie spodoba będziesz mogła wrócić do
domu. Nie będę cię już nękał.<br />
- Obiecujesz?- spytała szurając stopą po chodniku. Nagle poczuła jak się
rumieni, czuła bijące z jej policzków ciepło. Najgorsze było, jednak to, że nie
wiedziała, co ją krępuje. Przecież nic takiego nie robiła. Już sama nie
wiedziała, co się z nią dzieje. <br />
- Nie. Dobra chodź nie będziemy tu marznąć – złapał ją za rękę, przez co po jej
ramieniu przeszedł dreszcz, i pociągnął ją z powrotem do klubu. Przeszedł z nią
pod wcześniejszy stolik, gdzie zabrał jej torebkę i oddał ją Oli. Nim
dziewczyna zdążyła zaprzeczyć, była już na środku sali między tańczącymi
parami. <br />
- Nie mówiłem, że pozwolę ci siedzieć. Zatańczysz? – spytał przybliżając twarz
do jej ucha, aby mogła go wyraźniej usłyszeć. Poczuła miłe ciepło na karku
kiedy wymawiał słowa. <br />
- Tylko, że ja nie tańczę – aby potwierdzić, to co mówi pokręciła przecząco
głową. <br />
- No trudno, tym razem ja decyduje. Nie masz wyboru – krzyknął i wyciągnął
przed siebie rękę, dziewczyna niepewnie ją ujęła, akurat wtedy kiedy DJ puścił
wolniejszą piosenkę. <br />
Brunet położył ręce na talii
Pauliny, a ona objęła jego ramiona. Mimo tego, że była wysoka, była od Bartka o
dwie głowy niższa, więc bez problemu oparła głowę o jego tors, kiedy poczuła
się trochę pewniej. W pewnym momencie poczuła się szczęśliwa, nagle
stwierdziła, że dobrze jej samej ze sobą. Choć stała przy kompletnie nie znanym
jej chłopaku, czuła się świetnie. Była to inna relacja niż z Olą, dostrzegła,
że Bartek nie brał wszystkiego na poważnie i to jej odpowiadało. Nie chciała
wszystkim opowiadać o tym, co było kiedyś. <br />
- „<i>Ola miała rację, trzeba o nich
zapomnieć i zacząć wszystko od nowa.”- </i>pomyślała, a w tej samej chwili
piosenka dobiegła końca. Gdy mężczyzna spojrzał jej w oczy uśmiechnęła się
ukazując dołeczki w policzkach. <br />
- No i na to czekałem. Uśmiechaj się częściej, ładnie wtedy wyglądasz -
powiedział i wrócił do stolika ciągle trzymając dłoń szesnastolatki. Przy
kanapie zostawił dziewczyny same i poszedł szukać swojego kumpla. <br />
- Nie wiem jak to zrobił, ale muszę mu podziękować. Ty się uśmiechasz - przeciągnęła teatralnie ostatnie zdanie
Aleksandra. <br />
Przez
resztę czasu Paulina bawiła się świetnie, razem z Olą na parkiecie. Nie
zwracając uwagi na to, co dzieje się wkoło. Co jakiś czas dołączali do nich
Artur z Bartkiem, jednak nie mieli tyle energii, co dziewczyny. Woleli się
napić, co nie bardzo odpowiadało Paulinie. Nie opanowanie Bartka w picu
drinków, psuło jej pierwsze pozytywne zdanie na jego temat. Mimo to starała się
tym nie przejmować, pasowało jej towarzystwo Oli, dzięki której zgodziła się
nawet na karaoke. <br />
Gdy dziewczyny poczuły w końcu
zmęczenie, postanowiły odpocząć. Usiadły na poprzednich miejscach, po czym Lili
od razu poszukała swojego telefonu. Kiedy dostrzegła, że jest pierwsza w nocy o
mało nie upuściła urządzenie na podłogę. Jeszcze bardziej zmartwiły ją cztery
nieodebrane połączenia od Sary i kilka od Marka. Zauważyła także wiadomość od
nieznanego numeru: <i>„Twoi rodzice cię
szukają! Wracaj do domu! Nie rób nic głupiego! M.”. </i>Kiedy domyśliła się, że
to od Mateusza, zdenerwowała się jeszcze bardziej. Po co go informowali? Czy on
jest jej niańką? Teraz będzie miał jeszcze większe pole to wyśmiania jej
zachowania. Gorzej być nie mogło. <br />
- Muszę wracać do domu! – krzyknęła do przyjaciółki, zebrała swoje rzeczy i
wstała. – Rodzice mnie szukają, jeżeli nie zginę w domu to będzie cud –
przytuliła Olę, mówiąc aby pożegnała chłopaków i wyszła. <br />
Wiedziała, że do domu ma spory
kawałek, a dodatkowo była sama. Chłodny wiatr spowodował ciarki na jej plecach,
przez nie przyśpieszyła kroku. Doszła do przystanku, marząc aby jechał jeszcze
jakiś autobus. Podeszła do rozkładu i z zadowoleniem przyznała, że musi
poczekać tylko dwanaście minut. Jechać będzie jakieś dwadzieścia, wiec
stwierdziła, że w domu będzie przed drugą. Miała nadzieję, że za bardzo jej się
nie oberwie. Musiała szybko wymyśleć jakąś zastępczą historie, nie mogła
powiedzieć matce, że była w klubie. Usiadła na popękanej ławce i zakryła oczy.
Głowa pulsowała jej od nadmiernego hałasu, jednak i tak niczego nie żałowała.
Był to najlepszy wieczór w jej życiu. Cieszyła się, że nie wróciła do domu
kiedy miała, co do tego okazje. <br />
Nagle usłyszała jadący samochód, który z piskiem
opon natychmiast zatrzymał się kilka metrów od niej. Usłyszała trzaśnięcie
drzwi i kroki w jej kierunku. <br />
- Ciebie totalnie popierdoliło? – słysząc głos Mateusza wybuchła
niekontrolowanym śmiechem.<br />
- Będziesz mi prawił kazania?! Czy znowu się z kimś założyłeś?! A nie
przepraszam zapomniałam, moi rodzice cię uwielbiają więc myśleli, że pan
idealny wie gdzie jest ich wyrodna córka. A tu popatrz, pan idealny nie
wiedział. Jak smutno! – wykrzyczała mu to z ironią i jadem w twarz. Chłopak nie
dowierzając zamrugał kilka razy, po czym podszedł do nastolatki.<br />
- Nic ci nie jest? – wyciągnął rękę w jej kierunku. <br />
- Zostaw mnie! Nie wiem czy nie chcesz mnie teraz przelecieć! – krzyczała bez
opamiętania, nie wiedziała skąd wzięła się w niej taka pewność siebie, jednak
złość jaką czuła nakręcała ją potwornie.<br />
-Przestań! – wrzasnął i dotknął prawej dłoni Pauli, ta jednak uderzyła go w
policzek drugą ręką. Chłopak wciągnął głośno powietrze do płuc i puścił
dziewczynę – Dobra należało mi się, rozumiem. Nie musisz mnie bić! Wsiadaj do
samochodu, twoi rodzice odchodzą od zmysłów. <br />
- Jesteś świnią! – krzyknęła, po czym wsiadła na miejsce pasażera. <br />
- Uważasz tak, a jednak ze mną jedziesz – uniósł prawą brew do góry, a ręką
włożył kluczyk do stacyjki. <br />
- Powiem rodzicom, że mnie porwałeś – Mateusz przewrócił tylko oczami, a
następnie odpalił silnik i ekspresowym tempem dotarł pod dom nastolatki, w
którym zapalone były wszystkie możliwe światła.
<br />
- To życzę powodzenia – uśmiechnął się arogancko. <br />
- Nie wejdziesz? Moi rodzice na pewno urządzili już przyjęcie na twoją część.
Tytuł przewodni: <i>„Nasze idealne dziecko -
Mateusz”</i> - nastolatka zrobiła
cudzysłów w powietrzu, po czym wysiadła z samochodu. <br />
Kiedy ruszyła w stronę drzwi,
na jej spotkanie wyszedł Marek. Jego mina nie była zbyt przyjazna. <br />
- Gdzie byłaś!? – wrzasnął na córkę jak ta się tylko zbliżyła. <br />
- Ja… - zaczęła się jąkać Lili. <br />
- Ona była ze mną proszę pana – dziewczynę nagle zamurowało. Była pewna, że
dwudziestolatek już dawno odjechał. <br />
- Z tobą? Przecież mówiłeś, że nie wiesz gdzie jest – mężczyzna zaczął
niedowierzająco kręcić głową, a na piersiach skrzyżował ręce. <br />
- Tak wiem ,że tak mówiłem. Jednak kiedy skończyłem z panem rozmawiać, akurat
jechałem samochodem i dostrzegłem jak Paulina wychodzi od koleżanki, więc
postanowiłem ją podwieźć. Niestety jakiś pech się do mnie przyplątał i najpierw
musiałem jechać po paliwo, gdzie była cholerna awaria, a potem okazało się, że
mam dziurę w oponie. Pana córka, całe dwie godziny spędziła w samochodzie, czekając
aż to wszystko naprawię. Najgorsze było to, że rozładował mi się telefon i nie
mogłem pana poinformować o całym zdarzeniu – jego głos był tak pewny siebie i
przekonywujący, że Paulina prawie w to uwierzyła. Była w szoku, że Mateusz umie
posunąć się, nawet do takiego kłamstwa. <br />
- A dlaczego ty nie odbierałaś telefonu? – wzrok kruczowłosego padł na Lili. <br />
- Zostawiłam przez przypadek u Oli. Nie chciałam się już po niego wracać.
Przepraszam – stwierdziła z udawaną skruchą licealistka. <br />
- Następnym razem masz nas informować co robisz, a teraz idź spać. Mama bardzo
się zdenerwowała twoim zachowaniem, źle się czuła i zasnęła. Wiesz, że nie
powinna się teraz denerwować, co nie? <br />
- Tak wiem. Jeszcze raz przepraszam – odpowiedziała i wyminęła ojca. <br />
Następnie ruszyła w stronę swojego pokoju. W drodze odwróciła się tylko w
stronę Mateusza, który rozmawiał z jej tatą. Miała wrażenie, że się
przewidziała, jednak chłopak mrugnął do niej prawym okiem i się uśmiechnął.
Pauliną kręcąc głową, poszła do siebie gdzie usiadła na łóżku. Nie wiedziała,
co myśleć o tym zwariowanym wieczorze. Była zmęczona wszystkimi wydarzeniami,
dlatego zdjęła z siebie ciuchy i zostając tylko w bokserce i bieliźnie położyła
się spać. Zanim zasnęła usłyszała dźwięk otrzymanej wiadomości. <br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><i><o:p></o:p></i></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">„Tak
wiem, jestem świnią. M.”</span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><b>Jak podoba Ci się rozdział?</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><b>Podoba Ci się zachowanie Bartka?</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><b>Którego z chłopaków bardziej wolisz? </b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><b>Czy Mateusz jest taki idealny?</b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><b>Pisz w komentarzach (anonimowe też są włączone)!</b></span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-69422724238424282062014-03-23T12:13:00.000-07:002014-03-26T16:01:13.378-07:00Rozdział 10<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><i><b>Jeżeli czytasz - skomentuj, to naprawdę mi pomaga. Lubię czytać Wasze opinie. </b></i></span></span><br />
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;"><i>Rozdział z dedykacją dla Mai Es :)</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przejrzyste niebo nagle zaszło szarymi chmurami, a ze
wschodu nadszedł zimny jesienny wiatr. Aleksandra zapięła marynarkę, starając
się za wszelką cenę nie dopuścić do siebie chłodu. Zaszłą sytuacja także ją
denerwowała, a od stojącej obok Pauliny czuła strach. Nie była tym zdziwiona, w
końcu przed nim stała Magda z grupą znajomych. Jednak i one, i grupa
naprzeciwko nagle się zatrzymały, nikt nie umiał ruszyć się z miejsca. Ola
zauważyła, że jeden z chłopaków uśmiecha się perfidnie, a wzrokiem obserwuje
przerażoną blondynkę. Chcąc przerwać dziwne spotkanie, brunetka wzięła
koleżankę pod ramię i ruszyła, chcąc wyminąć nastolatków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Chodź idziemy – starała się uspokoić drżący głos, mimo
to i tak wyczuwała w nim odrobinę strachu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Gruba świnia znalazła sobie koleżankę – zadrwił
najwyższy z nastolatków. Paulina zadrżała, kiedy usłyszała ten pełen jadu głos.
Ola pociągnęła ją mocniej w stronę wyjścia z ogrodu. – Kto wpuszcza szmaty do
miejsc publicznych? Takich ludzi powinno się trzymać w zamknięciu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Grupa towarzysząca Piotrowi zaczęła przytakiwać i się
śmiać. W Oli nagle zawrzało, poczuła gotującą się w środku ciał złość, przez
którą się zatrzymała. Nim Paula zdążyła ją zatrzymać, ta już odwróciła się i
pewnym krokiem podeszła do Piotra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - A takich ludzi jak ty powinno się kastrować! –
wykrzyczała te słowa w twarz chłopaka, po czym spojrzała się na jego krocze. – Oj
przepraszam u ciebie nie ma czego kastrować. – zamrugała kilka razy i cofnęła
się do Pauliny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Piotr pociągnął Magdę za rękę i mówiąc, że nie warto
marnować czasu na świnie , ruszył pod scenę. Wszyscy jego znajomi uczynili to
samo, oprócz stojącej, pośrodku żwirowej drogi, brunetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina spojrzała się na Magdę, która przyglądała się jej
sylwetce. Dziewczyna wyglądała na zmęczoną, a jej oczy były jakby przekrwione.
Chciała coś powiedzieć jednak, donośny głos Piotra przywołał ją do porządku.
Szesnastolatka odwróciła się szybko i pobiegła za swoim chłopakiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wszystko okej? – zapytała się Aleksandra, kiedy było
już po wszystkim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Chyba tak, nie wiem do końca. – Lili poczuła uchodzące
z niej emocje, czuła, że za chwilę zacznie płakać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Ej no, tylko nie płacz mi tu znowu. – brunetka złapała
za ramiona przyjaciółkę i siłą nakazała na siebie spojrzeć – Oni już poszli i
jak na razie chyba nie wrócą. Możesz się rozluźnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wiem, ale chcę wrócić do domu. Przepraszam, że znów
psuję ci wieczór. Jednak nie będę dzisiaj dobrym towarzystwem. Może innym razem
gdzieś pójdziemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Znowu uciekasz – przyznała z rezygnacją szesnastolatka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - W końcu jestem szmatą. Nie umiem siebie zmienić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wierzysz w to co oni powiedzieli?! To jest nie prawda
rozumiesz, ten pedał nie wie o czym mówi. Ma kompleksy i cię obraża, a nie ma
do tego prawa. Następnym razem to mu coś zrobię, przysięgam. Debil dostanie za
to, co ci zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przestań, nie możesz mu nic zrobić. Przecież to nic
takiego. – Lili ruszyła wolnym krokiem w stronę swojego domu. Marzyła, aby
znaleźć się pod prysznicem gdzie w spokoju mogłaby przemyśleć cały dzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Paulina nie widzisz tego, co robisz! Kurwa, ty go
bronisz! Bronisz kogoś, kto spieszył ci życie i zabrał przyjaciółkę. Paula
odwróciła się i spojrzała wrogo na Olę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nieprawda, nie bronię go tylko uważam, że ma racje. Nie
powinnam wychodzić z domu. Wszystko psuję! Marnuję ci czas! Stwarzam same
problemy! Moi rodzice mnie nienawidzą! Nikt mnie nie potrzebuje! Jestem szmatą!
– krzyczała blondynka, kiedy skończyła łzy pociekły jej po policzku. Była
wykończona psychicznie. Nie tak wyobrażała sobie ten dzień. Spoglądając na
swoje buty próbowała się uspokoić, ale kolejny fale płaczu nie dawały jej
spokoju. Ola w tym czasie stała kawałek dalej i przyglądała się kobiecie. Nie
chciała znów się narzucać, dała Pauli chwilę na zastanowienie. Po kilku
minutach podeszłą do blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Lepiej ci? – zapłakane zielone oczy spojrzały na twarz
Aleksandry. Lili wytarła policzki i nos, a następnie niemrawo się uśmiechnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 289.65pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Trochę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dobra, nie chcę cię do niczego zmuszać, ani nic
narzucać. Jeżeli chcesz iść do domu to chociaż daj się odprowadzić. Muszę być
pewna, że tam dotrzesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie miała bym gdzie iść, ale okej możesz mnie
odprowadzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Uśmiechając się do
siebie, ruszyły w stronę domu Pauliny. Po drodze prawie milczały, jeżeli już
zaczynały rozmawiać to rozpoczynały temat szkoły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Ola! Ej zaczekaj, idiotko! – krzyknął nagle głos za
dziewczynami. Obie się zatrzymały i ujrzały dwóch chłopaków idących w ich
stronę. – Musisz tak pędzić? – spytał się wyższy z nich kiedy już dotarli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tak muszę! Jak się nie spieszę to tacy debile mnie
doganiają. – odpyskowała chłopakowi, a następnie się uśmiechnęła. – Paulina poznaj
mojego przyszywanego, głupiego brata Artura i jego kolegę Bartka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paula spojrzała się na nastolatków .Wiedziała, że wygląda
beznadziejnie. Była pewna, że ma rozmazane i czerwone oczy, a do tego pewnie
cała jest zarumieniona. Nie umiała poznawać nowych ludzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Hej – odpowiedziała cicho, przy czym uśmiechnęła się
ukazując dołeczki w policzkach. Kiedy Artur zaczął się przekomarzać z Olą ona
spojrzała na niższego chłopaka, który ją obserwował. Nagle podszedł, wyciągnął
rękę i się przedstawił:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Bartek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Paula – uścisnęła dłoń mężczyzny i spojrzała w jego
czekoladowe oczy. Pomyślała, że właśnie poznała fajnego chłopaka. Jednak była
pewna, że za chwilę to zepsuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wracacie już do domu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tak, znaczy ja wracam, co do Oli to nie jestem pewna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Czemu wracasz? Nie podoba ci się tutaj? – wsunął ręce w
kieszenie czarnych spodni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie odpowiadają mi ludzie, którzy tu są. – odparła ze
smutkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No wiesz, dopiero mnie poznałaś, a już oceniasz? – jego
udawana smutna mina, na początku ją przeraziła, jednak po chwili zaczęła się
śmiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie chodziło mi o ciebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No mam nadzieję. – uśmiechnął się odsłaniając rząd
białych zębów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dobra idziecie z nami do Enigmy? – spytał się nagle
Artur. – W sumie nie wiem po co pytam, Ola dobranocka był, chyba musisz iść
spać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Bardzo śmieszne, łajzo. Ja mogę iść, a ty Paula? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Blondynka nie
wiedziała, co odpowiedzieć. Przecież miała iść do domu. Kąpiel, łóżko i
samotność tak bardzo ją przyciągały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tam będą inni ludzie niż tu – zagadnął nagle Bartek. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paula uśmiechnęła się
słysząc jego słowa, po czym spojrzała na brunetkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Okej, okej. Jestem beznadziejna, wiem. Znikam na miesiąc nic wam nie mówiąc. Przepraszam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W sumie nie miałam nic dodawać, jednak jeden komentarz dał mu dużego kopa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Dzięki Ci Maju :) Bez twojego krótkiego ale i motywującego tego rozdział by się nie ukazał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wiem, że to dziwne ale mam tendencje do tego, że porzucam opowiadania kiedy jestem już w połowie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Muszę to zmienić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mam nadzieję, że to uda mi się dokończyć. Mam tyle pomysłów na nie. Zobaczymy jak to będzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Co do rozdziału, to nie przyznaję się, że go napisałam. Tak wiem jest nudny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Ale poważną opinię zostawiam Wam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Co sądzicie o Piotrze i Magdzie?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">A jak podoba Wam się Bartek?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Piszcie na dole!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Aaa chciałam jeszcze dać znać, że po prawej stronie jest ankieta. Zapraszam Was do głosowania.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Aktualne wyniki mnie zaskakują, ponieważ nie spodziewałam się, że tyle osób czyta to co piszę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Będę wdzięczna jeżeli zostawicie komentarze.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okej czas na reklamę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zapraszam na przecudnego bloga Mai, na którym jest prześliczne i najlepsze opowiadanie. Chciałabym pisać tak dobrze jak Ty.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://going-to-love.blogspot.com/">http://going-to-love.blogspot.com/</a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Okej, do następnego! :*</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dzięki za wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kilulu</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-28841640471938063762014-02-23T12:21:00.002-08:002014-02-24T05:55:55.593-08:00Rozdział 9<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czytasz=Komentujesz<br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina siedział cały czas oszołomiona sytuacją, która
wydarzyła się chwile wcześniej. Starała uspokoić się nierówny oddech i
przyśpieszone serce. Nie umiała wyprzeć z pamięci obrazu całującego ją Matusza.
Nie rozumiała czemu to zrobił i co chciał tym dokonać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Hej – usłyszała znajomy, damski głos za sobą. Niepewnie
się odwróciła i spojrzała na zdziwioną Olę. Dziewczyna założyła wcześniej
kupiony strój. W naturalnym świetle stylizacja prezentowała się jeszcze lepiej.
Ola dodała jedynie złote długie kolczyki, które były podobne do bransoletek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - O cześć –
Paulina uśmiechnęła się przyjaźnie i zeskoczyła z murku. Przechodząc kilka metrów
podeszła do licealistki – Co tam? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - U mnie w porządku, a u ciebie? Nie mówiłaś, że masz
chłopaka. – Aleksandra uważnie przyglądała się Pauli. Nie wiedziała, co ma
myśleć o tym co przed chwilą widziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie mówiłam ci, bo nie mam chłopaka – szesnastolatka
spojrzała na swoje buty, zaczęła nim szurać po piaskowej drodze. Czemu z taką
trudnością przychodziło jej mówić o sobie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To, co to za chłopak? Ten w szarej koszulce? – mówiąc
to skrzyżowała ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina
nie wiedząc, co powiedzieć ruszyła wolnym krokiem jedną z dróg w parku.
Wiedziała, że Ola podąży za nią, skierowała się, więc w stronę stawu. W drodze
do celu zastanawiała się, czy chce coś wyjawić koleżance. Bała się, że
Aleksandra także ją zostawi jak inni znajomi. Mimo krótkiej znajomości lubiła ją,
podobał jej się optymizm i radość jakimi pałała dziewczyna. Na około stawu
ustawione były ławki, dziewczyna wybrała jedną i usiadła na niej. Jej towarzyszka
zrobiła to samo i pytająco spojrzała na Paulinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co mam ci powiedzieć? – Pauli kręciło się w głowie od wszystkich zdarzeń tego
dnia. Nie wiedziała już komu ma ufać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Może zacznij od początku? Powiedz po prostu to co cię gryzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To jest zbyt długa historia. Tego nie da się od tak powiedzieć. – westchnęła
szesnastolatka i zakryła twarz dłońmi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Mamy trochę czasu, możesz mówić – Lili wzięła głęboki oddech i spojrzała przed
siebie, wiedziała, że jeżeli ma się zwierzać nie może patrzeć koleżance w oczy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Już od kilku dni chciałam ci to opowiedzieć, jednak cały czas się bałam. No
dobra, wszystko zaczęło się trzy lata temu, kiedy byłam w gimnazjum. Chodziłam
do szkoły, którą lubiłam, nauczyciele byli mili, a moja klasa idealna. Do
czasu… - dziewczyna wzdrygnęła się przypominając sobie wszystko od nowa. Czuła
się jakby przeżywała to wszystko od początku. Ten okropny film zapisał się w
jej pamięci i nie umiała się go pozbyć – W połowie pierwszej klasy z innej
szkoły przeniósł się Piotr. To śmieszne ale ten chłopak mi się podobał, nie rozumiem,
co wtedy myślałam. On jednak zainteresował się moją przyjaciółką. Było mi
ciężko kiedy zaczęli się spotykać. Czułam się jak piąte koło u wozu, a potem
było już tylko gorzej. Magda wolała spędzać czas z nim, ja już poszłam w
odstawkę. Widywałam się z nią jedynie jeżeli się pokłócili. Dopiero teraz zdaję
sobie sprawę z tego, że spotykała się ze mną wtedy, bo nie chciała być sama,
nienawidziła samotności. Po pewnym czasie przestała się już odzywać i dzwonić.
Był czas kiedy przez miesiąc nic do mnie nie powiedziała. Ja nie nalegałam na kontakt
z nią, nie chciałam jej o to prosić. Widziałam, że jest szczęśliwa i nie
umiałam jej tego psuć. W drugiej klasie
zaczęły się wyzwiska. To On to zapoczątkował, a Magda mu zawtórowała. Po nich
przeszło na klasę, a potem na szkołę. Niosło się jak taka epidemia, kiedy w
końcu się zorientowałam, co się dzieje wyszło na to, że nie mam z kim gadać. W
szkole mówiłam jedynie „jestem” kiedy nauczyciel sprawdzał obecność, a przez
resztę czasu milczałam. Dużo pomogła mi muzyka, której w tamtym czasie zaczęłam
słuchać na potęgę. Pomagała zagłuszyć opinie innych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Bardzo mi przykro. Mogę się tylko domyślać jak było cię ciężko – Ola złapała
dłoń Pauliny, aby dodać dziewczynie otuchy. Dziewczyna zaczęła nagle płakać, a łzy
popłynęły po jej policzkach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To nie było najgorsze. Jeżeli miałabym wybrać czy chce te wyzwiska i samotność
od tego, co się stało, bez zastanowienia wybrałabym samotność. Nawet jeżeli
miałaby trwać moje całe życie. Podobno zawsze zapamiętujemy te złe wydarzenia z
naszego życia. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Z tego dnia pamiętam każdą
minutę. – Paula spojrzała na Olę. Jej zdziwione oczy, przyglądały się twarzy
Lili, szukając w niej chyba odpowiedzi na dalsze tajemnice. – Wracałam ze
szkoły i byłam pewna, że już nic mnie nie spotka. Kiedy nagle poczułam dłoń
zaciskającą się na moim ramieniu. Mój przeciwnik pociągnął mnie w stronę zaułka
między sklepem muzycznym <i>„Bleus”</i>, a
lokalem z chińskim jedzeniem. Kiedy już tam byłam, odwrócił mnie w swoją
stronę. Zobaczyłam jego zimne spojrzenie, widziałam w nich władze. Wiedział, że
nie jestem w stanie mu uciec. Chciałam krzyczeć, jednak zasłonił mi usta swoją
potężną ręką. – dziewczyna załkała, nie chciała teraz przerywać. Z każdym
wypowiedzianym słowem czuła się coraz lżejsza. Ola domyślając się, co stało się
Paulinie zakryła usta ręką twarz. Nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pamiętam, że nagle się przewróciłam. Chyba było to spowodowane uderzeniem o
ścianę, bo strasznie bolały mnie żebra. Usiadł na mnie okrakiem i rozpiął moją
kurtkę – przypływ emocji i wspomnień spowodował kolejną falę łez. Na chwilę
zawiesiła głos. Ola wyciągnęła szybko chusteczki i podała je koleżance. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie musisz kontynuować, rozumiem, co chcesz powiedzieć – objęła szesnastolatkę
ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie to nie tak. Nie zrobił mi nic więcej. Uciekłam mu, nie wiem jakim cudem,
ale uciekłam. Biegłam najszybciej jak umiałam. Potem w domu zamknęłam się w łazience.
To wtedy chciałam się zabić – aby poprzeć swoje słowa Paulina, podciągnęła prawy
rękaw swetra. Nad łokciem było wiele jasno różowych blizn, każda była inna.
Aleksandra wciągnęła powietrze z przerażeniem. Nie umiała sobie wyobrazić tego,
co czuła Lili. Tak bardzo jej współczuła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Najgorszy był wzrok Piotra kiedy wróciłam do szkoły, ten facet, który miał mi
to zrobić, był jego znajomym. Miał mnie przestraszyć i udało mu się to. Bolało
mnie także to, że Magda na to nie zareagowała. Nic nie powiedziała, dalej z nim
była. Widziałam jak razem się śmieją. Potem nastały wakacje, a teraz jestem w
liceum. Teraz staram się o tym nie myśleć, jednak nie umiem, bo to cały czas
wraca. Boję się, że ich spotkam, albo że stracę obecnych znajomych. Mam
wrażenie, że wszyscy wiedzą o tym co mi się stało. Jesteś pierwszą osobą,
której to opowiedziałam. Dziękuję, że mnie wysłuchałaś– uśmiechnęła się blado w
stronę błękitnookiej. Ta ścisnęła tylko mocniej jej dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Magda to dziewczyna z centrum handlowego? – Lili kiwnęła twierdząco głową. Nie
umiała zrozumieć, tego czemu dalej za nią tęskni. – A, co to za chłopak? Ten, z
którym się dziś spotkałaś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To Mateusz, brat Magdy. Pracuje u mojego taty i chcąc, nie chcą muszę z nim
rozmawiać. Wydaje mi się, że nie wie o mojej przyjaźni z jego siostrą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Jeżeli pracuje u twojego taty, to czemu cię pocałował? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Podobno założył się z kimś o to. Nie wiem już, co o tym wszystkim myśleć.
Przepraszam, że cię tak męczę – nastolatka była zmęczona ostatnimi tygodniami.
Na początku, mimo niechęci, lubiła w pewien sposób chłopaka, denerwowanie go
sprawiało jej przyjemność. Jednak teraz kiedy zrobił coś tak podłego nie
chciała go widzieć. Zrobił z niej rzecz, o którą można się zakładać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
A to idiota. Zabiję jak go zobaczę. Jak mógł zrobić ci coś tak okrutnego,
przecież on nie wie, co się stało kiedyś, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie wie, przecież bym mu o tym nie powiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiesz, co nie przejmuj się nim. Jest debilem jak każdy facet. Idziemy coś
zjeść? – Ola wstała i przerzuciła torebkę przez ramię. Lili była wdzięczna, że
Aleksandra nie wypytuje dalej o przeszłość. Cieszyła się, że została tylko wysłuchana,
dzięki temu czuła się lepiej. Zielonooka wstała i razem z koleżanką poszły w
kierunku wyjścia. Idąc przysłuchiwały się muzyce granej ze sceny i śmiały z
piskliwego głosu wokalisty. Za wszelką cenę starały się porozmawiać na lżejsze
tematy. Jednak postaci wyłaniające się nagle zza zakrętu miała to zniszczyć. Naprzeciwko
dziewczyn pojawiła się Magda razem z grupą znajomych. Paulina dostrzegła tam
także Piotra.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po jej plecach przeszły
dreszcze, a kolana zamieniły się w watę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Buum! Jest 9 rozdział!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;">Jak Wam się podoba? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;">Co myślicie o Oli, dobrze się zachowała?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;">Jak skończy się spotkanie z Magdą?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;">Piszcie na dole komentarz, nawet te złe :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 18.399999618530273px;">Czekam na wasze opinie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">W związku z dodanie tego rozdziału, odwieszam bloga, jednak nie mam pewności czy kolejny rozdział pojawi się za tydzień. To zależy od zajęć w szkole.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam,</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">P.S W rozdziale mogą być błędy, jest do poprawy. Przepraszam. </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><br /></span></span> </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><br /></span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com45tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-58538375084246222072014-02-07T14:55:00.002-08:002014-02-09T12:01:27.800-08:00Rozdział 8<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Zdziwiona Ola spojrzała na Paulinę. Jej twarz była blada,
oczy szkliste i przekrwione, a źrenice zasłaniały całą zieleń jej oczu.
Dziewczyna próbowała uspokoić drżące ręce. Raz wodziła wzrokiem po Magdzie,
lecz po chwili spoglądała na drugą dziewczynę. Obserwowane nastolatki siedziały
trzy stoliki dalej, pomimo tego i tak było je wyraźnie słychać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Paulina? Wszystko dobrze? – głos Aleksandry był
zmartwiony. Była przerażona, widząc zachowanie Pauli. Wyciągnęła rękę nad
stołem i złapała trzęsącą dłoń koleżanki. Ta jak porażona szybko przeniosła
wzrok na twarz Oli. – Wszystko okej? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paula wróciła wzrokiem do Magdy. Choć siedziała od niej
kawałek dalej i tak z łatwością rozpoznała swoją byłą przyjaciółkę. Dziewczyna
nic się nie zmieniła przez te kilka miesięcy. Jej brązowe włosy były proste i
sięgały do ramion. Policzki miała opalone, a cerę nieskazitelną. Nawet z dużej
odległości można było stwierdzić, że nastolatka się uśmiecha. Paulina w
wspomnieniach zobaczyła radosne, brązowe oczy Madzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nie wiedziała czy ma uciekać, czy siedzieć dalej i czekać
na straszny rozwój wydarzeń. Spojrzała na Olę, która cały czas czekała na
odpowiedź. Nie chciała jej jeszcze wszystkiego mówić, lecz z drugiej strony nie
chciała też przed nią nic udawać. Aleksandra ścisnęła jeszcze raz dłoń Pauliny.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie czuję się zbyt dobrze. Chyba jednak wrócę do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To przez te dziewczyny, tak? Kto to jest? – cofnęła
rękę i położyła ją na kolanie. Mimo to i tak badawczo przyglądała się Lili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Magda – opowiedziała cicho, prawie niesłyszalnie. Gdy
wypowiedziała to imię miliony małych szpilek wbiły się jej w serce. Znów
rozdrapywała stare rany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Znasz ją? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To moja przy… koleżanka z gimnazjum. Chodziłam z nią do
klasy. Nikt ważny – palnęła. Uśmiechnęła się blado i ze stolika wzięła kartę z
napojami. Przewracała kartki, udając zainteresowaną, nie chciała kontynuować
już tej rozmowy – To co zamawiamy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Lepiej się już czujesz? – głos czarnowłosej był ciągle
zmartwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tak, nic już mi nie jest. Szybko przyszło, szybko
poszło – uśmiechnęła się przy tym zbyt sztucznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Błękitnooka nie wiedziała, co o tym całym dniu ma sądzić.
Najpierw zakupy teraz dziwne zachowanie spowodowane Magdą. Miała coraz większe
wrażenie, że Paulina ukrywa coś naprawdę strasznego, równocześnie coraz
bardziej bała się pytać i naciskać na dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy do ich stolika podeszła kelnerka i zaczęła
rozmawiać z Olą, Paulina kątem oka dostrzegła, że Magda i jej towarzyszka
ubrały się i wyszły drugim wyjściem. Od razu odetchnęła z ulgą, czuła się jakby
ktoś zdjął z niej stu kilkogramowy worek. Poprawiła się wygodnie na krześle i
uśmiechnęła szeroko, akurat w chwili kiedy starsza dziewczyna chciała przyjąć
od niej zamówienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyny
spędziły ze sobą miłe popołudnie rozmawiając o książkach i muzyce. Żadna na szczęście
nie zaczęła tematu Magdy. Obydwie miały świadomość, że przyjdzie na to lepszy
czasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Gdy wypiły zamówione napoje zapłaciły rachunek, po czym
wyszły z kawiarni. Zjechały ruchomymi schodami na pierwsze piętro, gdzie od
razu skierowały się do wyjścia. Przeszły przez obrotowe drzwi, a za nimi
stanęły i się pożegnały, a potem każda poszła na swój autobus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Reszta tygodnia minęła Paulinie w bardzo szybkim tempie.
Pojawiły się pierwsze sprawdziany, do których uczyła się całymi wieczorami i nim
się obejrzała był już sobotni poranek. Obudziła się późno, bo przed jedenastą.
Usiadła na łóżku i solidnie się przeciągnęła. Wyciągnęła rękę do okna, które
znajdowało się nad jej łóżkiem i odsłoniła kremową zasłonę. Za szybą ukazało
jej się bezchmurne niebo i słońce, które wysoko górowało nad miastem.
Zapowiadał się bardzo dobry dzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Uśmiechnięta od ucha do ucha przeszła do łazienki, w ręce
trzymała przygotowane już wcześniej ubrania. Zamknęła się w pomieszczeniu,
zdjęła piżamę i weszła pod prysznic. Odkręciła ciepłą wodę, która ogrzała jej
wiecznie zimne i zmarznięte ciało. Kąpiel skończyła po około dwudziestu
minutach, po wyjściu z brodzika wytarła ciało puchatym fioletowym ręcznikiem. Z
szafki pod umywalką wyjęła suszarkę do włosów, po czym zaczęła suszyć swoje
blond włosy. Podczas tej czynności zastanawiała się nad sytuacją z Olą. Było
jej głupio po tym, co stało się we wtorek, jednak za żadne skarby nie umiała
się otworzyć przed dziewczyną. W sumie przed nikim. Schowała wszystkie
tajemnice głęboko na dnie serca i uważała je za swoje zmartwienia, na które w
końcu zasłużyła. Nie miała ochoty obarczać nimi innych ludzi, a tym bardziej
optymistycznie nastawionej Aleksandry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy w końcu jej włosy były suche i rozczesane założyła
wcześniej wybrany strój. Chciała pokazać się w czymś ładnym, dlatego postawiła
na swoje ulubione zestawienie. Na czarną bokserkę założyła wełniany,
karmazynowy sweterek, który i tak odkrywał jej ramiona. Do tego postawiła na
ciemne materiałowe rurki z srebrnymi elementami. Tak ubrana stwierdziła, że
jest gotowa do popołudniowego wyjścia. Sama nie wiedziała, czemu już się
wyszykowała. W sumie zawsze robiła wszystko na zapas, nie lubiła pośpiechu,
więc zazwyczaj planowała swoje czynności tak, aby nigdzie się nie spóźnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przeszła do kuchni gdzie przy stole siedziała Sylwia.
Ominęła ją i podeszła do lodówki, z której wyjęła jogurt naturalny. Z szuflady
zabrała tylko łyżeczkę i usiadła naprzeciwko mamy. Ta uniosła wzrok z nad
gazety i przyjrzała się córce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Ładnie wyglądasz w tym sweterku. – uśmiechnęła się
pogodnie. Od zeszłego piątku jej relacje z Paulą nie poprawiły się w żadnym
stopniu. Nastolatka unikała jej dalej jak ognia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dzięki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wychodzisz dziś gdzieś? – cały czas śledziła każdy jej ruch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Do parku na festyn. Zobaczę jeżeli będzie nudno, wrócę
przed dziewiętnastą – nie patrzała na Sylwię, tylko z wielką niechęcią jadła
jogurt. Uznała w myślach, że nie zje obiadu. W końcu jogurt powinien jej
wystarczyć do wieczora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Najpóźniej o dziewiątej w domu.– kobieta nagle stała się
poważna i surowa. Złożyła gazetę i wrogo spojrzała na Lili, ta tym razem także
zerknęła w zielone tęczówki swojej rodzicielki. – Z kim idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Z Olą. Znaczy z koleżanką z klasy. – wiedziała, że
właśnie zaczęło się przesłuchanie. Jej mama zawsze zachowywała się tak samo,
kiedy miała gdzieś wyjść. Dobrze, że nie zadawała tych głupich pytań przed
wyjściem do szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie masz gadać z obcymi i …<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie mam ośmiu lat. Spokojnie nie zginę – jęknęła.
Wstała i podeszła do kosza, do którego wyrzuciła opakowanie po śniadaniu.
Sfrustrowana przez matkę wyszła z kuchni, po drodze do zlewu wrzuciła łyżeczkę.
Zdenerwowana przeszła do salonu, gdzie wygodnie usiadła na kanapie. Włączyła telewizor
i zaczęła oglądać jakiś film o zwierzętach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> O godzinie siedemnastej zaczęła się zbierać do wyjścia. Z
swojego pokoju zabrała naładowany telefon i brązową torebkę, po czym w
korytarzu założyła czarne trampki. Krzyknęła, że wychodzi, by po chwili znaleźć
się już na ciepłym powietrzu. Choć zbliżała się jesień, pogoda była w sam raz
aby organizować coś w plenerze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paula szybkim krokiem przeszła przez ulicę Trzeciego
Maja, uważając na jeżdżące samochody. Na pobliskim skrzyżowaniu skręciła w
prawo i znalazła się na ulicy Kwiatowej, skąd miała tylko dziesięć minut drogi
do parku. Już z daleka zauważyła tłum ludzi kręconych się po alejkach. Mogła
też usłyszeć pobrzękiwanie gitary. Weszła wejściem „Różany”, z pod którego
skierowała się w centralną część ogrodu. Gdy tylko tam dotarła ujrzała wielką
scenę, na której ustawione zostało kilka mikrofonów, perkusja i dwie gitary. Na
wszelki wypadek konstrukcja została osłonięta prymitywnym dachem, zrobionym z
wytrzymałej folii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyna usiadła na murku niedaleko sceny i czekała na
swoją koleżankę. Miała idealne miejsce, z którego mogła obserwować wszystkich
tłoczących się mieszkańców. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Hej – usłyszała naglę męski i znajomy głos. Nie chętnie
spojrzała na Mateusza, który nieustannie się uśmiechał. Tego dnia ubrany był w
czarne spodnie, i szary T-shirt. Przez krótki rękaw, dziewczyna mogła zobaczyć
lekko umięśnione ramiona chłopaka, a nad prawym łokciem zobaczyła czarny wzór.
Domyśliła się, że jest to tatuaż, jednak nie mogła go odczytać. - Mogę się
dosiąść? – spytał tym swoim spokojnym głosem. Lili kiwnęła lekko głową, na co
chłopak przysiadł po jej lewej stronie. Chwilę się nie odzywał, lecz po chwili
zwycięsko się uśmiechnął i powiedział pewnym siebie głosem:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jednak przeszłaś. Udało mi się cię namówić. Powinienem
był dostać jakieś brawa lub nagrodę – zaśmiał się. Paulina spojrzała na niego zmęczonym
i wrogim wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie dopisuj sobie zwycięstw. Umówiłam się z koleżanką.
Miałam cichą nadzieję, że cię tu nie spotkam. – jej głos był obojętny. Spojrzała
przed siebie, nagle jej uwagę przykuła pewna grupa studentów, stojących kilka
metrów dalej. Było ich na pewno ponad dziesięć. Patrzyli na nią i Mateusza.
Jedni byli rozbawieni inni natomiast wręcz przeciwnie, wyglądali na
zmartwionych lub niedowierzających. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wojtek no szybciej! Nie mamy całego wieczoru! –
krzyknął niespodziewanie wysoki chłopak w czarnych okularach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mateusz
spojrzał na niego wrogo. Czuł zdenerwowanie zaistniałą sytuacją, co jeszcze
potęgowała siedząca obok dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Chyba na ciebie czekają, Wojtek. – spojrzała się na
studenta i specjalnie przeciągnęła ostatnie słowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 35.4pt 70.8pt 106.2pt 141.6pt 177.0pt 212.4pt 293.85pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie mogę do nich wrócić. –
skrzywił się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Niby czemu? Idź, ja cię nie trzymam. – po tonie jej
głosu można było wywnioskować, że obecność Mateusza coraz bardziej ją denerwuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jestem głupi i się z nimi założyłem o stówę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Co jest warte, aż tyle pieniędzy? – spytała zdziwiona,
zerkając w jego stronę. Dwudziestolatek stwierdził, że to jego jedyna szansa.
Spojrzał dziewczynie w oczy i przybliżył się do jej twarzy. Paula nie wiedziała
co ma robić, patrzała w tęczówki chłopaka i nie mogła z nich nic odczytać.
Spróbowała się wycofać, jednak on złapał jej ramię, powodując, że przestrzeń
między nimi jeszcze bardziej się zmniejszyła. Przerażona Lili czuła ten sam
cholerny strach, co tego zimowego wieczoru. Mateusz przybliżył się jeszcze
bardziej i nagle musnął usta Pauliny. Ona zaś mimowolnie przy tym zamknęła
oczy. Nim zorientowała się, co się stało chłopak puścił ją, wstał i z śmiechem
pobiegł do swoich znajomych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina dotknęła swoich
ust. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Myślała, że jest lepszy
niż siostra. Myliła się on był jeszcze gorszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tak wiem rozdział jest kiepski, bardzo za to przepraszam. Szczególnie końcówka jest do kitu, jednak nie umiałam tego inaczej zapisać. Jeżeli coś wymyślę może napiszę to od nowa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">No i niestety przyszedł ten czas kiedy muszę Wam napisać, że blog zostaje zawieszony. Nie mam ani pomysłów do pisania ani motywacji. Zastanawiam się nad usunięciem tej historii.. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">No dobra, nie męcząc Was dłużej... Jak teraz w Waszych oczach wygląda Mateusz? Dalej jest idealny?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Piszcie :)</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"><br /></span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-32885135965785521232014-01-31T17:59:00.001-08:002014-02-02T06:03:01.196-08:00Rozdział 7<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: x-small; line-height: 115%;"><i>Przepraszam, za tak długi rozdział. Nie chciałam go dzielić.</i></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina siedziała zdenerwowana w salonie. Zdecydowanie
chciał mieć już tą rozmową za sobą. Nie lubiła słuchać kazań, pouczeń i
życiowych rad od swoich rodziców. Chyba nikt ich nie lubi. Założyła nogę na
nogę, a w głowie zaczęła odliczać przeklęte minuty. Jak na złość, jej ojciec
już od godziny nie wracał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Blondynka bała się konfrontacji z tatą, miała ogromną
nadzieję, że wybaczy jej tą ucieczkę. Wiedziała, że gorzej udobruchać byłoby jej
mamę, która na pewno zabrałaby jej telefon lub komputer. Akurat w tej chwili
cieszyła ją popołudniowa zmiana jej matki. W sumie od jakiegoś czasu stało jej
się obojętne, czy kobieta jest w domu, czy jej nie ma. Kiedyś bardziej
brakowało jej ciepła i miłości. W nudne i zimne wieczory pragnęła przytulić się
do swojej rodzicielki, porozmawiać o minionym dniu lub po prostu o bzdurach. Takie
dni zazwyczaj przesiadywała w swoim pokoju słuchając muzyki lub czytając. To
właśnie tam uciekała kiedy w szkole zaczynało nie być za dobrze. Starała zająć
sobie czymś myśli, aby choć na chwilę zapomnieć o rzeczywistości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"> Nagle w korytarzu coś zaszurało,
zamknęły się drzwi, a do salonu napłynęło zimne powietrze. Przykryta kocem Lili
i tak się wzdrygnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"> Marek po zdjęciu butów i kurtki
skierował się do kuchni, żeby zrobić sobie ciepłą herbatę. Przechodząc obok zielono-niebieskiego
pokoju kątem oka dostrzegł swoją córkę. Emocje w nim dawno już opadły, dlatego
wszedł do pomieszczenia z bladym uśmiechem na twarzy. Usiadł na fotelu i
spojrzał badawczo na dziewczynę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dlaczego uciekłaś? – jego spokojny głos zszokował Paulinę.
Była przygotowana na ostrą awanturę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Musiałam pomóc koleżance. – uznała tą odpowiedz za
odpowiednią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To nie mogło poczekać do popołudnia? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Była bardzo smutna, nie mogłam pozwolić iść jej sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Stało się coś aż tak strasznego? – mężczyzna na
spokojnie najpierw chciał poznać wersję Lili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;">- Raczej nie chcę o tym mówić. Rozumiem, że jesteś na
mnie zły, lecz miałam swoje powody, aby uciec. Nie pytaj co się stało. Proszę –
szesnastolatka spojrzała w oczy ojca. Nie mogła odczytać, co kryje się w tych
brązowych tęczówkach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">- Chodzi o szkołę? Nie chcesz chodzić do tego
liceum, tak? – tym razem zdziwiła się jeszcze bardziej. Sama wybrała tą
placówkę i nie wiedziała czemu jej tata zadał akurat takie pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie chodzi o szkołę. To liceum jest idealne… - odgarnęła włosy wchodzące w
oczy i zastanowiła się nad dalszą wypowiedzią, po czym dodała: <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Koleżanka miała ochotę się wygadać, a szkoła nie jest do tego najlepszym miejscem.
Była załamana i chciałam ją jakoś wesprzeć. To był pierwszy i ostatni raz,
przysięgam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Okej niech będzie, że rozumiem. Mam nadzieję, że wiesz jak ważne jest wykształcenie i
więcej nie zrobisz tego samego błędu. Pamiętaj, że ci ufam – ojciec uśmiechnął
się pogodnie, a następnie wstał z fotela. Wygładził brzeg koszulki i zadał
pytanie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zrobię herbatę i może razem obejrzymy jakiś film? – Lili na początku nie
zrozumiała o co ją pyta. Zazwyczaj się wymijali, a teraz nagle taka zmiana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Pewnie – odpowiedziała. Włączyła telewizor i wygodnie usadowiła się na kanapie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W między czasie Marek
wyszedł do kuchni, gdzie wstawił wodę na ciepły napój. Wyglądając przez okno
chwilę się zastanowił. Paulina była dla niego czystą zagadką, przez nie
poświęcanie jej czasu, w ogóle jej nie znał. Nie wiedział jakich ma znajomych,
przyjaciół. Nie miał pojęcia co lubi robić w wolnym czasie, czego nie lubi.
Strasznie zabolał go ten fakt. Kiedy dowiedział się, że ponowienie zostanie
tatą, obiecał sobie, iż najpierw naprawi swój kontakt z nastolatką. Nie chciał
strać go zupełnie jak urodzi się już dziecko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wieczór minął w naprawdę miłej atmosferze. Marek razem z
Pauliną obejrzeli komedię, która leciała akurat na jednym z kanałów. Z każdą
minutą filmu śmieli się coraz bardziej. Blondynka w duchu przyznała, że jest to
szczery śmiech. Raz w czasie reklam spojrzała z boku na swojego uśmiechającego
się rodzica. W tym momencie przypomniała sobie słowa Mateusza:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span></i><br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> -</span></i><i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> „Zdaje mi
się, że teraz jak urodzi się dziecko, więcej będzie przebywać w domu.”<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Choć odnosił się do czasu, kiedy na świecie będzie jej
rodzeństwo, blondynka już zauważyła zmianę. Miała cichą nadzieję, że będzie
coraz lepiej. Przez tyle czasu brakowało jej taty. <i> </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Około godziny dwudziestej drugiej
ewakuowała się do swojego pokoju. Po pierwsze była zmęczona i chciała się
położyć, a po drugie nie miała ochoty oglądać swojej mamy, która właśnie
wróciła z pracy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> Wzięła
ze swojego pokoju piżamę i przeszła z nią do łazienki. Tam zdjęła ubranie,
wrzuciła je do kosza na pranie, a następnie założyła wygodny strój w owieczki.
Była tak padnięta, bardziej psychicznie niż fizycznie, iż uznała, że wykąpie
się rano. Przed snem umyła tylko zęby, związała włosy w koka i położyła się
spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> We
wtorek bez większych przeszkód Paulina dotarła na autobus, dzięki czemu na czas
zdążyła do szkoły. Na miejscu wysiadła z pojazdu i przeszła wolnym krokiem na
plac przed liceum. Poprawiła plecak na ramieniu i rozejrzała się za Olą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> - Hej
– usłyszał za swoimi plecami. Gdy tylko się odwróciła została mocno przytulona
przez drugą dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> - Hej
– odparła zduszonym tonem. Słysząc to Aleksandra puściła ostrożnie koleżankę i
wesoło się na nią spojrzała. Blondynka odetchnęła z ulgą. „<i>Wróciła normalna Ola</i>” – pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> - Co
tam? Jak w domu? Bardzo ci się oberwało za wczoraj? – no tak, typowy potok słów
i mnóstwo pytań. Dziewczyna zachowywała się tak jakby wczorajszy dzień nie
istniał. Jej humor poprawił się o trzysta sześćdziesiąt stopni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> -
Dobrze. Tylko tata wie o wczorajszej ucieczce. Gdy przysięgłam, że to pierwszy
i ostatni raz odpuścił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> -
Wczoraj pierwszy raz uciekłaś ze szkoły? – Ola była zaskoczona tym co słyszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> - No
tak – Lili wlepiła wzrok w ziemie, znowu się wstydziła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> -
Niestety twój tata nie będzie zadowolony. Dzięki mnie, wczorajszy raz nie
będzie ostatnim. Mogę ci to obiecać. – zaśmiała się, po czym złapała swoją
towarzyszę za rękę i pociągnęła w stronę szkoły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Lekcje mijały szybko, tym bardziej, że tego dnia były one
skrócone przez popołudniową radę pedagogiczną. W klasie nawet podczas lekcji
można był słyszeć tylko jeden temat – festyn żegnający lato.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina słysząc jak wszystkim o tym gadają, sama uznała
siebie za jakiegoś dziwaka. Jak mogła nie zauważyć tego, że taka impreza
organizowana jest w jej mieście. Z zamyślenia wyrwało ją pytanie Oli:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Idziesz do parku w sobotę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Na ten festyn tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Yhm... W tamtym roku nie było za fajnie. Jednak tym
razem mam ochotę gdzieś wyjść. To co będziesz? – już druga osoba pytała się
Pauliny o to samo. Choć dziewczyna nie miała ochoty widzieć tam Mateusza
uznała, że z Aleksandrą może dobrze się bawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Okej czemu nie – na tą odpowiedz Ola zapiszczała
radośnie, przez co polonistka wrogo się na nią spojrzała. Kobieta nie była
zadowolona faktem, że nikt nie chce słuchać jak rozprawia o średniowiecznej
literaturze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Kiedy zadzwonił dzwonek i wszyscy uczniowie opuścili
klasy, na korytarzu zrobiło się strasznie tłoczno. Wyjście przed budynek szkoły
graniczyło z cudem. Przepychając się łokciami i torując sobie przejście
roześmiane Ola i Paula wyszły z instytucji i skierowały się w stronę przystanku
autobusowego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Na pewno spotkamy się w sobotę? Nie jesteś chyba, do
tego zbytnio przekonana. – zapytała nagle czarnowłosa. Nastolatki usiadły na
ławce i czekały na autobusy. Paula chwilę się zastanowiła. Jej koleżanka miała
rację, nie była pewna czy to, aby dobry pomysł. Chociaż za radą Mateusza
chciała gdzieś wyjść, a tym bardziej jeżeli towarzyszyć jej miała Aleksandra. W
duchu stwierdziła, że coraz bardziej ufa koleżance. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przecież powiedziałam, że tak. Spokojnie nie zmieniłam
jeszcze zdania. – uśmiechnęła się pogodnie. Nagle poczuła wibracje w swojej
kieszeni oraz usłyszała cichy, stłumiony dźwięk. Zdziwiona wyjęła swoją komórkę
i odczytała sms-a. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> „<i>Jestem w pracy do
dwudziestej, a tata będzie w domu dopiero jutro. Zamów sobie coś do jedzenia.
Jak wrócę oddam Ci pieniądze. Mama” <o:p></o:p></i></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Super - mruknęła zrezygnowana. Znowu miała spędzić
popołudnie sama przed telewizorem. Od razu zesmutniała i zmarkotniała. Schowała
telefon do kieszeni jeansów. Nie odpisała mamie, nie chciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Błękitnooka
natychmiast dostrzegła zmianę nastroju drugiej. Znając ją już trochę czasu nie
wiedziała, czy spytać o co chodzi. Zauważyła, że Paula ma opory przed mówieniem
o sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Coś się stało? – zaryzykowała. Blondynka patrząc przez siebie rozplątywała
swoje włosy, które za nic nie chciały być spięte w kitka. Wkurzona ułożyła je
na ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W sumie to nic. Rodziców jak zwykle nie ma w domu. Nie przejmuj się, to jest norma
– jej głos był obojętny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Na jutro jest coś zadane? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Na szczęście nic. – chociaż to cieszyło Paulinę. Mimo,
że był dopiero drugi tydzień września nie miała kompletnej ochoty się uczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Niespodziewanie
Aleksandra wstała, wzięła z ziemi swoją torbę, przerzuciła ją przez lewe ramię
i radośnie spojrzała na Paule, ta natomiast uniosła brwi i za nic nie mogła
odgadnąć o co jej chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jeżeli nie masz co robić, a nie ma nic zadane to chodź
– złapała blondynę za rękę i pociągnęła, stawiając ją przy tym na nogi. Paula
założyła plecak i ostrożnie poszła za Olą. Przeszły kawałek, gdzie znajdował
się przystanek, pod który podjeżdżał zupełnie inny autobus. – Jedziemy na
zakupy! – krzyknęła szczęśliwa Aleksandra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - O nie, na to mnie nie namówisz – jej jęk wyrażał więcej
niż słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No nie każ się prosić. Błagam – złączyła ręce w
modlitewnym geście i zrobiła oczy kota z filmu <i>Shrek. </i>Lili zaśmiała się i ostatecznie zgodziła na prośbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Centrum handlowe <i>Arkada
</i>znajdowało się dwadzieścia kilometrów od rodzinnego miasta dziewczyn. Nie
było za duże, mieściło się w nim około trzydzieści sklepów, kilka kawiarni i
dwie restauracja typu Fast Food. Choć stało na obrzeżach miasta, i tak było bardzo
popularne, ludzie lubili spędzać w nim czas ze względu na miłą, ciepłą i
rodzinną atmosferę. Każda ekspedientka była uprzejma, uśmiechnięta oraz zawsze
gotowa pomóc w czymś klientce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Choć był środek tygodnia i zbliżała się
godzina czternasta, w wewnątrz było strasznie dużo ludzi, którzy przechodzili
od sklepu do sklepu szukając nadarzających się okazji. Paulina kiedy tylko to
zobaczyła podniosła oczu ku górze i westchnęła. Nie lubiła tłoku, przecież tam zawsze może spotkać kogoś kto ją zna z gimnazjum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Natomiast Ola czuła się fantastycznie.
Kochała zakupy i centra handlowe. Cieszyła się, że udało jej się namówić Paulinę.
Pragnęła ją przy okazji trochę poznać. Czuła jeszcze jej niepewność i
onieśmielenie. Weszła do pierwszego sklepu z ubraniami i radośnie zachęciła
zniechęconą blondynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Szukamy czegoś na sobotę, okej?- Paula lekko kiwnęła
głową, a następnie przeszła w stronę koszulek i spodni. Zaczęła oglądać ubrania,
czuła, że nie sprawia jej to żadnej radości. Nienawidziła kupować ubrań, może
dlatego, że w przymierzalniach zawsze wisiało wielkie lustro. Nie lubiła
patrzeć na swoją sylwetkę, na której każde ubranie wyglądało źle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - I co podoba ci się coś? – nagle za jej plecami pojawiła się Ola, w ręku trzymała już pięć
wieszaków z wybranymi dla siebie ciuchami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tak tylko oglądam. Widzę, że ty już wybrałaś. Idź
przymierzyć – popchnęła czarnowłosą w stronę przymierzalni. Sama także
podreptała w tamtym kierunku, ponieważ chciała ocenić wygląd koleżanki. Usiała
na wygodnej, pikowanej kanapie przed przymierzalniami. Po kilku minutach
zasłona się rozsunęła, a oczom licealistki ukazała się Aleksandra. Postawiła na
obcisłe czarne rurki, białą koszulkę z nadrukiem i jaskrawą pomarańczową
marynarkę. Całości dopełniał złoty naszyjnik, bransoletki tego samego koloru
oraz blado pomarańczowe baleriny. Cały strój idealnie podkreślał jej sylwetkę.
Paulina była pozytywnie zaskoczona i bardzo jej się podobała ta stylizacja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - I jak? – spytała Ola, kilka razy okręcając się, wokół
własnej osi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Super. Bardzo ładnie wyglądasz – Paula uśmiechnęła się
szeroko, przy okazji ukazując dołeczki w swoich policzkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No nie wiem. Trochę za dużo tego pomarańczowego. – oglądała się w wielkim lustrze, które wisiało obok kanapy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jest w sam raz, nic nie zmieniaj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No dobra ja już znalazłam. Teraz ty. – dziewczyna
cieszyła się jak małe dziecko. które dostało lizaka. Nie czekając na odpowiedz, poszła przebrać się z
powrotem w swoje ubrania. Dziś założone miała jasne jeansy i kremową koszulę z
białym kołnierzykiem. Kiedy wyszła Paulina dalej siedziała na tym samy miejscu.
– No chodź musimy ci coś kupić. – nawet po tych słowach się nie ruszyła,
siedziała uparcie na kanapie z przerażoną miną. Co chwilę otwierała i
zamykała usta, jakby chciała coś powiedzieć, ale nie umiała wrazić swoich
emocji. Zrezygnowana zakryła oczy dłońmi. Ola podeszła do dziewczyny i usiadła
obok niej. Położyła rękę na jej plecach i przyciągnęła do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Powiesz mi w końcu o co chodzi? Ciężko mi zgadywać, a
widzę, że coś cię męczy. Boję się, że jak powiem coś nie tak obrazisz się lub
jeszcze bardziej zamkniesz się w sobie.– Paula powoli się podniosła, a na jej
policzkach lśniły świeże łzy. Przenikliwym i badającym wzrokiem patrzyła się na
nastolatkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie chcę kupować ubrań. W sobotę ubiorę coś, co już mam.
Nie każ mi wybierać – poprosiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jeżeli tak bardzo nie chcesz nie będę cię zmuszać.
Myślałam, że lubisz zakupy – skrzywiła się i spojrzała na swoje ręce, aby
unikać kontaktu wzrokowego zaczęła bawić się bransoletkami. Nie wiedziała, że
zwykłe ubrania mogą wywołać u kogoś takie emocje. Oczywiście domyślała się, że
chodzi o coś głębszego, lecz teraz jeszcze bardziej bała się pytać o co chodzi.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dziś nie mam zupełnie humoru. Przepraszam, że zepsułam
ci zabawę. Pójdę na autobus i pojadę do domu. Sama lepiej będziesz się czuła.
Jestem jak kula u nogi – wstała i skierowała się do wyjścia. Ola nie zdążyła
nawet zareagować. Kiedy w końcu zrozumiała co się przed chwilą stało, szybko
pobiegła za koleżanką. Złapała ją przed drzwiami butiku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Błagam przestań tak się zachowywać. Cały czas uciekasz,
przez co mam wrażenie, że się mnie boisz. Nie musimy nic kupować, tylko to
powiedz. Zawsze możemy pójść na kawę i po prostu pogadać. No chyba, że nie
chcesz – już kończyły jej się pomysł jak poprawić humor Lili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Chodźmy zapłacić za twoje ubrania, a potem możemy iść
na herbatę – Lili uśmiechnęła się blado. Jej twarz i tak dalej była
przygnębiona i smutna, na dodatek od płaczu miała czerwone i przeszklone oczy.
Przeszły z powrotem do sklepu, gdzie przy kasie Ola zapłaciła za wybrane
rzeczy. Paulina w tym czasie stała przed wieszakiem, na którym wisiały sukienki.
Była tak strasznie na siebie wściekła. Sama nie rozumiała swojego zachowania,
bo z jednej strony chciała sobie kupić coś nowego i przy okazji świetnie się
bawić, a z drugiej nie chciała oglądać swojego odbicia w lustrze.. Obydwie
rzeczy wykluczały się nawzajem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To co idziemy? – Ola podeszła do Pauliny jak tylko
uregulowała cały rachunek. Uśmiechała się pogodnie, chowając siatkę z zakupami
do torebki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Yhm. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyny wyszły ze
sklepu i przeszły do ruchomych schodów, które umiejscowione były obok fontanny.
Wjechały na pierwsze piętro, gdzie udały się w stronę małej kawiarenki. Wybrały
jeden ze stolików, zajęły krzesła, a na dwóch pozostałych położyły swoje
rzeczy. Oczekiwały kelnerki, która sprzątała akurat naczynia z innego stolika. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nagle Paulina usłyszała śmiech, który tak dobrze znała.
Perlisty i szczery. Słyszała go kiedyś tyle razy. Przez jej ciało przebiegł
dreszcz, a po plecach spłynęły kropelki potu. Jak na zawołanie dziewczyna
zaczęła szybko przełykać ślinę, a jej dłonie i kolana trząść się. Nie chciała
słyszeć tego śmiechu, nie chciała widzieć tej osoby. Bała się tej dziewczyny, a
mimo to nadal za nią tęskniła. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">No i mamy rozdział 7. Mam nadzieję, że nie zanudziliście się na śmierć.</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Chciałabym Wam podziękować, za komentarze, które tak bardzo mnie motywują. Nie pomyślałabym, że tyle osób będzie chciało, czytać o Paulinie. Wiele to dla mnie znaczy. Nie mniej jednak dalej czekam na Wasze opinie. </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kolejne rozdziały nie będą, aż tak długie ( postaram się, aby nie były). Jeszcze raz przepraszam, jednak stwierdziłam, że lepiej wygląda w całości. </span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kolejny rozdział za tydzień w sobotę, bo zaczynam znowu szkołę.</span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu</span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-38156339023508900352014-01-28T15:03:00.000-08:002014-01-28T15:11:24.850-08:00Rozdział 6<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Paulina wsiadając do auta od razu poczuła miętowy odświeżacz powietrza. Położyła plecak na ziemi, po czym wygodnie oparła się w fotelu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Będziesz mnie teraz śledził, czy tak przypadkiem na mnie wpadłeś? – zapytała poirytowana. Od ostatniego spotkania nie miała ochoty go widzieć. Jednak nie umiała mu odmówić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Wyluzuj. Akurat tędy przejeżdżałem. Nie musiałaś od razu wsiadać. Jak chcesz możesz już wysiąść, przecież cię nie trzymam – chłopak chciał być miły lecz gdy zobaczył zachowanie blondynki, coś w nim zawrzało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Dziewczyna słysząc te słowa stwierdziła, że jest w stanie to zrobić. Wyciągnęła rękę do klamki, a drugą złapała swoją torbę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Błagam przestań zachowywać się jak dziecko – zatrzymał ją Mateusz. Nie chciał, aby Lili opuściła samochód, dlatego czym prędzej wycofał samochód i włączył się do ruchu. Trzeba przyznać, że nie przestrzegał zbytnio znaków, ale jego celem było jak najszybciej dostać się w wyznaczone miejsce. Kątem oka zauważył, że dziewczyna jedną ręką zapięła pas, a drugą wciąż trzymała się uchwytu przy drzwiach. Zaśmiał się cicho pod nosem i pokręcił zrezygnowanie głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Co cię znowu tak śmieszy? – obruszyła się dziewczyna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Twoje zachowanie. Jesteś tak przestraszona jady samochodem, czy mnie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie jestem przestraszona – szesnastolatka niemal krzyknęła na Mateusza. Nie miała ochoty pokazywać mu swojego panicznego strachu przed dużą prędkością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie dość, że dziecinna to jeszcze kłamie. Idealne połączenie. – przeczesując swoje czarne włosy, zaśmiał się jeszcze bardziej. Nacisnął pedał gazu co spowodowało, że Paulina coraz bardziej wtuliła się w skórzane siedzisko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - No dobra nie lubię zbyt szybkiej jazdy zadowolony?- chłopak zaśmiał się jeszcze raz- Czemu cały czas się śmiejesz? W tej sytuacji nie ma nic zabawnego. – jej powaga bawiła go jeszcze bardziej.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Proszę cię Paulina weź wyluzuj, w jakim ty żyjesz świecie? Jakieś ziółka sobie zrób w domu, bo za chwile wybuchniesz. Nigdy się nie śmiejesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Paula miała ogromną ochotę mu odpyskować. Już otworzył usta i chciała coś powiedzieć, jednak uświadomiła sobie, że to co mówi Mateusz jest bolesną prawdą. Dokładnie przeszukała swoje wspomnienia i z żalem musiała przyznać, że nie pamięta kiedy się szczerze śmiała. Nastała krępująca cisza i nikt nie umiał jej przerwać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Do którego liceum chodzisz? – dwudziestolatek postawił na neutralny temat na temat Pauliny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Do trójki, imienia Tadeusza Kościuszki. To ta mała szkoła za miastem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Uuuu… poważna sprawa. Musisz się dużo uczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - No nawet. Chcę się dostać na weterynarię, więc muszę się starać – mówiąc to wyglądała przez okno. Od razu poznała swoją okolicę. Odpięła pas, a gdy samochód się zatrzymał wysiadła. Odwróciła się w stronę chłopaka:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Dzięki za podwiezienie. Do zobaczenia innym razem – uśmiechnęła się i ruszyła w stronę domu. Podeszła do drzwi i z małej kieszonki plecaka wygrzebała klucze. Nim udało jej się dobrać odpowiedni, ktoś dotknął jej ramienia. Podskoczyła ze strachu, przez co upuściła klucz. Po okolicy rozniósł się głośny śmiech mężczyzny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie dość, że się obraża i kłamie to na dodatek wszystkiego się boi – chłopak nie był świadomy tego, czego tak naprawdę lęka się dziewczyna. Potężna ręka chłopaka dotykająca jej ramienia przywołała niezbyt przyjemne wspomnienia. Jak na zawołanie zaczęły jej drżeć ręce. Wyswobodziła się z uścisku i uklękła, aby podnieć zgubiony przed chwilą przedmiot.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Dalej mnie śledzisz? – spojrzała wrogo na chłopaka, który perfidnie się szczerzył. Blondynka otworzyła brązowe drzwi, a po chwili weszła do przedpokoju gdzie zagrodziła ręką wejście Mateuszowi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie mówiłem, że jadę do twojego taty? No cóż, teraz już wiesz – wzruszył ramionami i jak gdyby nigdy nic wszedł do mieszkania, wpierw torując sobie drogę. – Chyba go nie ma. No trudno, będę musiał na niego trochę poczekać. Chyba ci to nie przeszkadza? – zapytał się dziewczyny, która leniwym krokiem przeszła do kuchni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Czarnowłosy przeszedł za nią do małego pomieszczenia. Lili wyjęła szklankę i z butelki nalała sobie wody. Oparła się o blat, przeczesała ręką swoje włosy, po czym spojrzała na chłopaka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie, wcale mi nie przeszkadzasz – odpowiedziała sarkastycznie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> Mateusz cały czas ją obserwował. Mierząc wzrokiem jej sylwetkę stwierdził, że dziewczyna coraz bardziej go zaskakuje. Z minuty na minutę inaczej się zachowywała. Był ciekawy co kieruje jej zachowaniem oraz tego o czym w danej chwili myśli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> Kiedy wypiła cały napój, odstawiła szklankę do zlewu, po czym skierowała się w stronę swojego pokoju. Stanęła jeszcze w drzwiach i powiedziała:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Tata powinien być za kilka minut. Możesz poczekać na niego tutaj lub w salonie. Rób co chcesz. Woda w kranie jest więc, jeżeli chcesz możesz się napić. Ręce chyba masz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Teraz będziesz wredna? Nawet pogoda się tak często nie zmienia jak twoje zachowanie – dziewczyna nie komentując wypowiedzi chłopaka, przeszła korytarzem do fioletowego pokoju. Usiadła na łóżku i zakryła oczy dłońmi. Nie wiedziała, co się z nią dzieje. W głębi serca strasznie się bała, a jednak jakaś mała komórka jej ciała lubiła Mateusza. Zaśmiała się przypominając sobie własne zachowanie. „<i>Czemu jestem, aż tak głupia. Teraz na pewno weźmie mnie za kompletną idiotkę</i>” pomyślała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> Nagle pod wpływem jednej myśli jej ręce zaczęły drżeć, a serce nie wyobrażalnie szybo uderzać o jej płuca. Co jeśli Mateusz będzie rozmawiał z Magdą o niej. Wtedy na pewno ją znienawidzi. Dziewczynie zrobiło się od razu smutno i przykro. Nie chciała tracić kontaktu z osobą, którą chciała z nią rozmawiać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Czym ty się tak martwisz? – Paulina podniosła wzroki, a w drzwiach od swojego pokoju zobaczyła Mateusza. Stał oparty o framugę jak zawsze uśmiechnięty od ucha do ucha. Ubrany tym razem w niebieską kraciastą koszule i czarne spodnie z zainteresowaniem przyglądał się szesnastolatce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Niczym. Muszę odrobić lekcje – odparła. Wstała i podeszła do biurka oraz spojrzała znacząco na chłopaka. Ten zamiast wyjść, wszedł do jej pokoju i podszedł do jej regału z książkami. W głowie dziewczyny włączył się alarm, jego obecność nie była zbyt dobrym pomysłem. Paulina starając się nie zwracać na niego uwagi usiadła na obrotowym krześle i wyjęła z szafki zeszyt z chemii. Przez to, że opuściła dzień w szkole nie miała pojęcia co jest zadane. Musiała trochę poudawać, miała nadzieję, że gdy Mateusz zobaczy ją zajętą wyjdzie z jej pokoju. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Hmmm… nuda…nuda…nuda – głos czarnowłosego jak zawsze był radosny. Wskazując tytuły książek, natychmiast oceniał ich treść. – Co ty czytasz za książki? – wziął do ręki akurat <i>Czynnik miłości</i> autorstwa Anny Łaciny. Przyjrzał się okładce, a następnie zaczął czytać opis z tyłu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Masz coś do tych książek? – dziewczyna odwróciła się w stronę chłopaka, który stał na prawo od biurka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Pokazują bzdury i robią pranie z mózgu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nieprawda. Ukazują kogoś życie. Z książek można się wiele nauczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Tak? Na przykład czego?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - No nie wiem. Cierpliwości. Pokazują, że po burzy zawsze wyjdzie słońce. Dają odrobinę optymizmu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Pokazują super kolorowe życie i z „ żyli długo i szczęśliwie” na końcu. Takie historie nie istnieją. Po co czytasz jakieś romansidła, są lepsze gatunki – był stu procentowo pewny swoich racji. Dziewczyna czekała, aż będzie kontynuował. Była ciekawa tego co czyta chłopak – Kryminały są o wiele fajniejsze, przynajmniej jest w nich jakaś odrobina prawdy. O na przykład <i>Powiedz prawdę</i> Sophie Hannah, mimo że jest o kobietach i tak jest ciekawe. Przynajmniej coś się dzieje w takich książkach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie znasz się i tyle. Będę czytać to co mi się podoba – odwróciła się w stronę zeszytu uważając rozmowę za zakończoną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Jak tam chcesz. Polecam ci dobre egzemplarze. – Mateusz wychodził już zostawiając za sobą zapach perfum, ale odwrócił się w drzwiach – Może zamiast czytać wyszłabyś gdzieś do ludzi?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie widzę takiej potrzeby – Lili spojrzała na niego wzrokiem typu „<i>daj mi już spokój</i>” .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Zastanów się. Na przykład teraz w sobotę w parku będzie festyn żegnający lato. Mój kolega będzie miał koncert, może przyjdziesz? – dziewczyna poczuła dziwne ciepło w sercu. Nie miała pojęcia czemu zaprasza akurat ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Festyn żegnający lato? Od kiedy w naszym mieście organizowane są jakieś festyny?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Od około czterech lat – zaśmiał się chłopak. Dzięki Pauli miał coraz lepszy humor tego dnia. – Ty naprawdę jesteś z jakiegoś innego świata. Rodzice zamykają cię w pokoju, czy co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Możesz przestać w końcu ze mnie żartować? Już ci mówiła, że mnie to nie bawi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Dobra jak chcesz. To przyjdziesz? – chłopak przyglądał się badawczo licealistce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Nie wiem zobaczę muszę się uczyć – odpowiedziała pewnym tonem. W tym momencie usłyszeli trzaśnięcie drzwiami i kroki w dalszej części domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Paulina był tu może Mateusz?! – zawołał donośnie Marek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Jestem tutaj proszę pana! – odpowiedział chłopak, a następnie wyszedł z pokoju dziewczyny bez pożegnania. Paula odetchnęła z ulgą i zabrała się do czytania chemii. Nagle w jej drzwiach pojawił się jej tata, wyglądał lepiej niż rano. Choć jego mina nie była za wesoła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> - Teraz wychodzę ale jak wrócę musimy sobie poważnie porozmawiać. Dzwoniła do mnie twoja wychowawczyni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Zielonooka zaklęła pod nosem. Wiedziała, że jej się oberwie.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">I co jak się podoba? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Jak myślicie jak przebiegnie rozmowa Pauli z tatą?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Liczę na wasze komentarze, są one dla mnie motywacją.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Przy okazji dziękuję za te, dodane do tej pory.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Rozdział z dwiema dedykacjami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Znowu dla Natalii, która jest najlepszym pomocnikiem przy opowiadaniu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Oraz dla mojej kochanej córki - dla ciebie jest ten Wojtek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Pozdrawiam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Do soboty</span></div>
</div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-78319989064277162332014-01-25T16:12:00.000-08:002014-01-25T17:03:36.128-08:00Rozdział 5<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Czekam na wasze opinie...</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W kuchni czerwonego domu siedział Marek. Prawą ręką
podpierał, wciąż ociężałą głowę. Jego żona stojąca przy zlewie, specjalnie
uderzała naczyniami, wywołując w jego czaszce drobne wybuchy. Miał wrażenie, że
umiera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Musisz tak walić? – spytał spoglądając na blondynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie musiałeś pić przez caly weekend! – odpowiedziała kobieta, po czym
podeszła pod lodówkę. Wyjęła z niej potrzebne rzeczy, a w następnej kolejności
zaczęła przygotowywać kanapki dla swojej córki. Dalej czuła wyrzuty sumienia po
kłótni z piątku. Nie chciała tak myśleć o swoim dziecku. W głębi serca uważała
Paulinę za mądrą i bystrą dziewczynę, która w przyszłości dużo osiągnie. Sama
swoje zachowanie, tłumaczyła wahaniami hormonów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jakbyś nie była taką wredną zołzą, nie musiałbym tego
robić – odparł po chwili czarnowłosy. Odwrócił się w stronę drzwi gdy usłyszał skrzypnięcie.
W wejściu akurat pojawiła się Lili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jej
twarz była przygnębioną i zmęczona, przebiegała wzrokiem raz po swoim ojcu, by
w następnej chwili spojrzeć na Sylwię. Nie była, zadowolona z zachowania swoich
rodziców, jednak nie chciała się mieszać w ich kłótnię. Nie pochwalała
zachowania ojca, mimo to była po jego stronie. Do matki z nie wiadomych
względów od piątku czuła niechęć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Podeszła do miski z owocami, z której wzięła jabłko.
Schowała je do plecak, który następnie zarzuciła na lewe ramie. Odwróciła się w
stronę ojca, uśmiechnęła się blado i skierowała w stron wyjścia z mieszkania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Paulina! Zrobiłam Ci kanapki. Zjedź z nimi śniadanie – krzyknęła za nią Sylwia.
Lili zatrzymała się w drzwiach, gdzie przez chwilę się zastanowiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie jestem głodna. Muszę iść, aby się nie spóźnić. – miała obojętny, znudzony
głos. Nie czekają na odpowiedź rodzicielki przeszła do korytarza, gdzie zabrała
czarną skórzaną kurtkę. Wyszła z domu, mając szczerą nadzieję, że reszta dnia
będzie lepsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szybkim
krokiem zmierzała w stronę, przystanku autobusowego. Nie chciała się spóźnić do
szkoły już w drugim tygodniu nauki. Tym bardziej, że wiedziała, iż jeżeli do
tego dojdzie otrzyma ujemne punkty z zachowania. Gdy w końcu udało jej dotrzeć
na postój pojazdów, podeszła pod rozkład.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Kurde! – zaklęła pod nosem czytając, że ostatni autobus odjechał pięć minut
wcześniej. Wkurzona przeszła na drugą stronę ulicy, gdzie parkiem miała dotrzeć
do liceum. Mimo skrótu, czekała ją dwudziesto minutowa droga. Fakt, że spóźni
się na matematykę był już stu procentowo pewny. Aby jeszcze bardziej popsuć
blondynce humor zaczął padać deszcz. Ulewa ta, była zapowiedzią zbliżającej się
już jesieni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Przemoczona
szesnastolatka dotarła do szkoły piętnaście minut po ósmej. Biegiem dotarła do
klasy. Jej mokre buty zostawiały, za nią charakterystyczne ślady. Zapukała, a w
następnej chwili weszła po cichu do pomieszczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie. – ukłoniła się w stronę nauczyciela i
przeszła w stronę ławki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Zalewska do tablicy! Jeżeli specjalnie opuszczasz kartkówki, teraz rozwiążesz
te zadania przy mnie – zawołał za dziewczyną stary mężczyzna. Mimo wieku
emerytalnego, nie chciał on przestać uczyć w szkole. Wyglądało to tak jakby
radość sprawiało mu gnębienie uczniów. Przestraszona Paulina obróciła się w
stronę wkurzonego pana. Z jego brązowych oczu, można było odczytać
zdecydowanie. Licealistka wolnym krokiem skierowała się w stronę tablicy. – No szybciej,
szybciej! Mam ci wysłać specjalne zaproszenie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Po
pół godzinie wściekła blondynka wyszła z klasy, pragnąc rychłej śmierci
nauczyciela. Jak mógł zadać jej pytania z materiału, nie przerabianego w
gimnazjum. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co za debil! – krzyczała rozgniewana Lili. Razem z Olą stanęła przed salą od
biologii. Nie uzyskują potwierdzenia ze strony koleżanki, spojrzała na
błękitnooką. Jednak ta wyglądała jakby była w zupełnie innym świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Miała
podkrążone oczy, które tego dnia były smutne i przekrwione jakby od płaczu. Jej
czarne włosy związane były w nie dbałego koka, z którego wystawały pojedyncze loki.
Dziewczyna była przygarbiona, a ręce miała schowane do kieszeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Coś się stało? – zapytała pogodnie Lili, dotykając ramienia Oli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hmmm… nie. Nic takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No przecież widzę. Możesz powiedzieć co się dzieje. – Aleksandra spojrzała
niepewnie w oczy blondynki. W tym czasie zadzwonił już dzwonek na lekcje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wiesz co, powiedz, że się źle czuła. Wymyśl coś. Ja tu dziś nie wytrzymam –
dziewczyna odwróciła się na pięcie i skierowała się w stronę wyjścia z budynku.
Zielonooka złapała jej dłoń, uniemożliwiając ucieczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Ej, co ty robisz? Nie możesz teraz uciec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czemu nie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Twoi rodzice się o tym dowiedzą. – znalazła argument Paulina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Nie obchodzi mnie to zbytnio. Wymyśl coś – głos dziewczyny był pewny. Wyrwała
rękę z uścisku, po czym pobiegła schodami w dół, znikając Zalewskiej z oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Szesnastolatka
przetwarzała szybko w głowie, to co stało się chwilę wcześniej. Nie wiedziała
co kierowało Aleksandrą, jednak miała ogromną ochotę dołączyć do koleżanki i
nie musieć przez resztę dnia użerać się z nauczycielami. Wbrew swoim
wcześniejszym zachowaniom, biegiem udała się w stronę wyjścia. Miała nadzieję,
że uda jej się jeszcze złapać czarnowłosą. Wybiegła ze szkoły i rozejrzała się
po terenie. Po lewej stronie od budynku znajdował się parking. Między
samochodami zauważyła chudą postać Oli. Paulina sprawdziła przez ramię czy nikt
jej nie widzi, po czym szybkim krokiem ruszyła za szesnastolatką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Hej, poczekaj! – pod wpływem krzyku Lili, Aleksandra obróciła się. Stanęła i
zdziwionym wzrokiem przejechała po sylwetce koleżanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co ty robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Uciekam razem z tobą. Nie widać? – uśmiechnęła się zielonooka. Czuła, że musi
pogadać z Olą. Mimo, iż znała ją tylko kilka dni, chciała się komuś zwierzyć.
Musiała zaryzykować i zaufać komuś kogo dopiero poznała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Wracaj do szkoły, nie przejmuj się mną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przestań widzę, że coś cię gryzie. Poza tym ja też nie mam ochoty tam siedzieć,
a tym bardziej nie mam ochoty oglądać tego debila z matmy. Chodź, gdzieś za nim
znów zacznie lać – blondynka spojrzała na zachmurzone niebo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
No dobra, ale ja cię nie namawiałam do uciekania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Sama popełniłam przestępstwo – uśmiechnęła się Lili, a Aleksandra jej
zawtórowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kilometr od szkoły, znajdowała
się jedyna handlowa ulica w mieście. Był to jakby plac gdzie można było dostać
wszystko. Ubrania, meble, jedzenie, kosmetyki i wszystko czego ktoś
potrzebował. Pomiędzy biblioteką, a starym sklepem z antykami znajdowała się
mała przytulna kawiarnia. Jej ściany pomalowane były na malinowy odcień,
gdzieniegdzie udekorowane własnoręcznie namalowanymi kwiatami. W powietrzu czuć
było zapach, świeżo mielonej kawy oraz tarty jabłkowej, która była specjałem tego
lokalu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Mimo
dużej popularności Paula nigdy nie była w tej kafejce, nie miała z kim tam się
udać. Ucieszyła się więc, kiedy Ola zaproponowała jej to miejsce. Od wejścia
czuć było ciepłą atmosferę, jednak bardziej przypadł szesnastolatce do gustu,
wszechogarniający zapach cynamonu. Uwielbiała ten zapach. Razem z Aleksandrą
usiała, na wygodnych fotelach, które obite były brązowym zamszowym materiałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Co podać? – zapytał kelner, który pojawił się od razu przy stoliku dziewczyn.
Ubraną miał niebieską koszulę i ciemne jeansy. Jego rozczochrane włosy
kontrastowały z eleganckim ubiorem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Poproszę latte macchiato i kawałek waszej tarty – zamówiła czarnowłosa. Paulina
zauważyła uśmiech koleżanki, który kierowany był w stronę kelnera. Ten akurat
zwrócił się w stronę Zalewskiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Czarną herbatę, poproszę.- kelner
odszedł zostawiając licealistki same. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
To co powiesz, co się stało? – zadała znowu to samo pytanie zielonooka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
W sumie, to był chyba najgorszy weekend w moim życiu. Jednak to jest tak długa
historia. Wątpię, że chcesz ją słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Przestań marudzić, tylko gadaj. No chyba, że nie chcesz. To nie będę cię
zmuszać. – powiedziała blondynka. Samej trudno było jej mówić o sobie, więc nie
chciała na siłę namawiać koleżanki. Miała nadzieję, że ta sama zacznie mówić,
co ją męczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">W
tym czasie błękitnooka toczyła kłótnię sama ze sobą. Miała ogromną ochotę się
wygadać, jednak nie wiedziała jak na to wszystko zareaguje Lili. Bała się
opinii swojej koleżanki, bo przecież jej życie nie było normalne. Obawiała się,
że nikt nie będzie chciał się z nią przyjaźnić, jak pozna całą prawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">-
Dobra zacznijmy od tego, że jestem… - zawahała się na chwilę. Jednakże, po
chwili postawiła wszystko na jedną kartę - … jestem adoptowana. Wiem, teraz
pewnie zaczniesz się litować, lecz ja tego nie oczekuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Czemu miałabym się litować? – zapytała Paula w chwili
gdy kelner pojawił się z zamówieniem dziewczyn. Postawił naczynia na stoliku,
uśmiechnął się i odszedł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie wiem, zaczniesz po prostu traktować mnie jakoś
inaczej. No wiesz, trudne dzieciństwo i te sprawy. Będzie ci żal, że ty masz
pełną rodzinę, a ja nie. Kurde, nie mam pojęcia czemu tak się dzieje ale jak
tylko o tym komuś mówię, to ta osoba kończy się ze mną kontaktować – przyznała ze
smutkiem ta chudsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Te osoby musiały być naprawdę płytkie, skoro oceniały
cię po rodzinie. Kontynuuj, bo domyślam się, że chodzi o coś głębszego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Od razu muszę zaznaczyć, że mieszkam w normalnym domu z
normalną rodziną. Tylko, że nie moją. W sierocińcu mieszkałam tylko przez kilka
miesięcy, zanim trafiłam do Morawskich. Jest to bardzo miła rodzina.
Zawdzięczam im bardzo wiele, mimo to ich nienawidzę. - gdy dziewczyna zauważyła
pytające spojrzenie towarzyszki, natychmiast mówiła dalej. – Sprawa wygląda tak,
że nie chcą adoptować Amelki, mojej młodszej siostrzyczki. Mała niczym sobie
nie zasłużyła, a ci idioci po prostu jej nie chcą, rozumiesz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Skoro adoptowali ciebie, czemu nie mogli jej też wziąć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tu pojawia się nasze pierdolone prawo. Otóż mój
biologiczny ojciec nie chce zrzec się praw do Amelii, a sąd nic nie może
zrobić, bo dziecko żyje niby w dobrych warunkach. Te pieprzone komisje uważają
dom śmierdzący alkoholem i fajkami za dobre warunki – śmieje się cynicznie
Aleksandra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - W takim razie czemu ciebie mogli adoptować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> -
Ten pijak, znaczy mój ojciec uważa, że nie jestem jego córką. Cały czas
twierdzi, że moja mama przespała się z kimś innym i dlatego zaszła w ciąże. Z
tego powodu, też zrzekł się do mnie praw rodzicielskich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Co z twoją mamą? – spytała licealistka, której i tak
było żal koleżanki. Jej życie w porównaniu do życia Oli, może nie było bajką
lecz dało się je znieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Umarła miesiąc po urodzeniu Amelki – oczy dziewczyny
zaczęły się szklić, nie chciała znowu płakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przykro mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Już tak bardzo tego nie przeżywam. Bardziej boję się o
moją siostrę. Dzięki kuratorowi mogę ją widzieć co dwa tygodnie. Nawet nie
wiesz jak cieszę się na te spotkania. Zawsze staram się jak najlepiej
wykorzystać tą godzinę, lecz prędzej czy później Amelia porusza temat tego
kiedy ją zabiorę ze sobą. Załamana zawsze jej mówię, że nie mogę, a ona tego
nie rozumie. Ma dopiero pięć lat i kompletnie nie wie co się wokół niej dzieje.
Marze o tym, aby wyrwać ją z tego chorego świata. Jednak jeszcze przez dwa lata
nie mogę nic zrobić, żeby zacząć o nią walczyć muszę co do dnia mieć skończone
osiemnaście lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Czemu twoi przyszywani rodzice nie mogą tego zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Oprócz mnie mają jeszcze dwójkę swoich dzieci. Twierdzą,
że nie stać ich na utrzymanie czwórki dorastających ludzi. Moje prośby i
błagania nic nie dają. To dlatego jestem dziś taka załamana. Wczoraj gdy
widziałam się z małą, już od wejścia, z płaczem pytała czy ją wezmę. Co miałam
jej powiedzieć? Nie mogłam skłamać. Nawet prezenty i obietnice nic nie dały,
pięciolatka cały czas płakała nie chciał mnie wypuścić. Nie umiem patrzeć na
jej biedne zapłakane oczy, jest taka malutka i bezbronna. Tak naprawdę ma tylko
mnie. Nikt inny się o nią nie troszczy. – tym razem nastolatka nie wytrzymała i
po jej bladym policzki spłynęła słona łza. Paulina kiedy tylko to zobaczyła,
pośpiesznie wyjęła z plecaka chusteczki i podała je Oli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Kurde. Nie jest za ciekawie. Może pójdź do jakiej
instytucji i tam się spytaj czy możesz jakoś spowodować odebranie Amelii, albo
postaraj się o częstsze odwiedziny. To też mogło by jej pomóc, widziałby cię
więcej razy. Byłaby spokojniejsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Może masz racje. Spróbuję coś zrobić – uśmiechnęła się
pogodnie czarnowłosa i upiła łyk kawy. Była wdzięczna, za to, że Lili ją
wysłuchała. – Wyszło na to, że ja ci się wygadałam, a miało być na odwrót. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To nic. U mnie w sumie jest w porządku. Lepiej niż
zwykle – zielonooka umiała kłamać, robiła to już tyle razy. Teraz nie miała
serca zadręczać koleżanki jeszcze swoimi problemami, dlatego nie powiedział
prawdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Dziewczyny spędziły w kawiarni jeszcze ponad godzinę, w
tym czasie rozmawiały na luźniejsze tematy. Paulina uznała, że przyjdzie lepszy
czas na wyjawienie swoich sekretów. Po wypiciu kawy licealistki pożegnały się i
każda poszła w swoją stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paula powolnym krokiem szła w kierunku domu. Nie chciała być
za szybko, aby nie dawać podejrzeń. Choć i wiedziała o tym, że jej rodzice
dowiedzą się o opuszczeniu przez nią lekcji. W tej chwili nie przejmowała się
tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Powoli przemierzała kolejne ulice swojego miasta, myśląc
o znajomości z Olą. Coraz bardziej ufała tej dziewczynie, choć pewne obawy
nadal w niej pozostawały. Bała się kolejnego odrzucenia i wyśmiewania.
Wiedziała, że tłumienie w sobie złych emocji nie jest dobrym rozwiązaniem, lecz
uznała, iż uda jej się poczekać do czasu kiedy stu procentowo zaufa
błękitnookiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Szła jedną z głównych ulic, kiedy nagle na chodnik przed
nią wjechał srebrny Ford. Nie zwracając na to zbytniej uwagi zmierzła dalej,
mimo to zatrzymał ją znany głos.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Podwieźć cię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Przepraszam za spóźnienie, nie udało mi się dodać tego rozdziału w sobotę. Na pocieszenie jest to jak na razie najdłuższa część historii. Wiem, że nie dzieje się w niej nic ciekawego jednak chciałam pokazać, że nie tylko Paulina ma ciężkie życie. Mam nadzieję, że nie zanudziliście się za bardzo. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Jak myślicie kto chce podwieźć Lili?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Czekam na Wasze komentarze. Bardzo zależy mi na waszym zdaniu.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">W kolejnych rozdziałach będzie się więcej działo obiecuję.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Pozdrawiam </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kilulu</span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-90498963242166614862014-01-21T15:30:00.004-08:002014-01-24T07:00:26.989-08:00Rozdział 4<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Paulina siedziała z otwartą buzią, nie musiała kryć swojego zdziwienia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Możesz to powtórzyć? – spytała, patrząc raz na swoją mamę, a raz na tatę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Jestem w ciąży – głos Sylwii był zachrypnięty i zmęczony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Co? Jak to możliwe?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- No chyba tobie nie musimy tego tłumaczyć – posumował Marek – Wiem, że może być to dla ciebie trudna sytuacja, jednak chcieliśmy być z tobą szczerzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Wy naprawdę jesteście tacy nieodpowiedzialni?! – dziewczyna nie wiedziała skąd nagle pojawiło się w jej tyle złości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Lili nie podnoś głosu, dobrze? My także jesteśmy tym przytłoczeni, jednak kiedyś chciałaś mieć rodzeństwo – w stanowczym głosie mężczyzny można było także usłyszeć zdenerwowanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Dobrze, ale to było dziesięć lat temu, od tego czasu wiele się zmieniło. Wy także! – krzyknęła blondynka, po czym wstała i pośpiesznym krokiem udała się w stronę korytarza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Paulina przecież dopiero wróciłaś, wracaj! – Sylwia krzyknęła za nastolatką, ta natomiast założyła buty, kurtkę i wyszła na dwór.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Szła nie oglądając się za siebie. Wyciągnęła włosy spod kurtki, po czym ułożyła je na ramieniu, stały się one tarczą dla płynących po policzku łez. Była zła i smutna. Jak można być tak bezmyślnym i zajść w ciążę kiedy i tak nie będzie miało się czasu dla tego dziecka. Było jej przykro, bo nie chciała aby ktoś jeszcze musiał przechodzić przez to co ona. Przez brak zrozumienia ze strony bliskich. Lecz z drugiej strony cieszyła się, że będzie miała kogoś kim będzie mogła się zajmować. Może to coś zmieni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Usiadła na ławce przed boiskiem do piłki nożnej, które znajdowało się kilometr od jej domu. Siedziała i myślała o tym co wydarzyło się w ostatnim tygodniu. Tydzień wcześniej była jedynaczką bojącą się pierwszego dnia w szkole. A teraz miała świadomość, że wszystko się zmieni. Zrodziło to w niej strach i ekscytację jednocześnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Coś się stało? – zapytała postać stojący za dziewczyną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Odwróciła się i zobaczyła Mateusza wyglądającego na zdziwionego. Jedną rękę schowaną miał w kieszeni spodni, a drugą trzymał smycz, na której końcu przymocowany był kremowy labrador. Paulina uśmiechnęła się na widok zwierzaka. Chłopak podszedł do ławki i usiadł obok nastolatki. Nie odzywał się, ponieważ miał nadzieję, że dziewczyna sama zacznie mówić.</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Blondynka nadal przetwarzała w głowie to co się stało przed chwilą. Miała ogromną ochotę wyżalić się komukolwiek, nawet chłopakowi, jednak nie wiedziała, czy może mu zaufać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Jak chcesz możemy sobie pomilczeć. Nie przeszkadza mi to. W sumie można stąd patrzeć na świetny zachód słońca – skinął w stronę pomarańczowej poświaty powstającej nad miastem. – Jednak nad Krakowem zachód słońca jest lepszy. Powstaje taki ładny pomarańczowy kolor. Pojedź z rodzicami to się przekonasz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- To raczej nie jest możliwe. Przynajmniej teraz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Dobra, wnioskuję, że pokłóciłaś się z rodzicami. Domyślam się, że wróciłaś wczoraj ze szkoły zalana i nie byłaś w stanie stać na nogach. – Paulina spojrzała ze zdziwieniem na chłopaka, on jednak się tylko zaśmiał. – Spoko żartuje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- To nie jest śmieszne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Jak tam uważasz. Mnie takie sytuacje akurat bawią. Wracając do tematu, powiesz o co chodzi? – spojrzał przenikliwym wzrokiem w oczy blondynki. Lili zauważyła kilkudniowy zarost na policzkach chłopaka, w duchu stwierdziła, że jej się podoba. Szybko odwróciła wzrok w stronę boiska, żeby czarnowłosy nie zobaczył jej zaróżowionych policzków.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Moja mama jest w ciąży – przyznała ze smutkiem licealistka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Nie chcesz mieć rodzeństwa?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- To nie tak. Znaczy, z jednej strony chcę, z drugiej nie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Akurat teraz mogę się z tobą zgodzić. Ma to swoje wady i zalety.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Nie chodzi mi o sam fakt posiadania brata czy siostry. Raczej o czas, który będzie poświęcany temu dziecku. Moi rodzice są pochłonięci swoją pracą, co uważam za dziwne, bo nie pełnią żadnych ważnych funkcji. Po prostu wiem jak to będzie wyglądało – dziewczyna zasłoniła twarz dłońmi, nie chciała rozpłakać się przy Mateuszu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Skąd wiesz, że będzie tak samo. Może się zmienią?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Przestałam w to wierzyć jak zapomnieli o moich urodzinach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Nie przejmuj się. A tak szczerze to i ja swoich nie obchodzę. Od jakiś pięciu lat u mnie też rzadko jest ktoś w domu. – szesnastolatka spojrzała się ze zdziwieniem na niebieskookiego, nie wiedziała, że on ma podobne problemy jak ona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Osiemnastki też nie wyprawiałeś?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Chyba wyprawiałem. Dziwne, bo mało co kojarzę z tego okresu. – uśmiechnął się pokazując rząd białych zębów. Paulina zawtórowała mu, domyślając się o co chodzi. Nie wiedziała czemu, ale tego dnia w towarzystwie dwudziestolatka, czuła się swobodnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Chyba najbardziej boję się tego, że to ja będę musiała zajmować się dzieckiem. Nie chcę, aby czuło się odtrącone przez rodziców.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Naprawdę są tacy źli? Z boku się tacy nie wydają. Twój tata jest bardzo miły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Widzę, że znasz go lepiej niż ja. Dobrze jak raz w tygodniu powie mi cześć. Rzadko ze sobą rozmawiamy – w jej głosie pojawiło się znudzenie i złość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Trudno by było z nim nie rozmawiać w pracy. W sumie często o tobie mówi. Cieszył się, z twoich szkolnych wyborów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Mówił ci o mnie? – zdecydowanie była zszokowana tą wiadomością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">- Czasami jak jest zdenerwowany mówi o „Lili”, doszedłem do wniosku, że to ty. Wydaje się, że się uspokaja jak mówi o tobie. – Paulinie zrobiło się ciepło na sercu gdy to usłyszała– Zdaje mi się, że teraz jak urodzi się dziecko, więcej będzie przebywać w domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Może masz racje, zobaczę jak się zmienią przez te dziewięć miesięcy. – uśmiechnęła się zielonooka, po czym wstała i otrzepała spodnie. – Muszę już iść, pewnie się martwią. Wyszłam, bez mówienia gdzie idę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - No tak, grzeczna córeczka – zaśmiał się Mateusz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Przestań. Poza tym on także chce iść – spojrzała się na wiercącego się psa. Mateusz zerknął na swojego przyjaciela, a w następnej kolejności także podniósł się z ławeczki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Tak, chyba masz rację. Idę się z nim przejść, w stronę lasu. Cieszę się, że ci w końcu powiedzieli o dziecku – dziewczyna w pierwszej chwili nie zrozumiała o co chodzi. Jednak po sekundzie jakby, ktoś dopasował w jej mózgu puzzle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Wiedziałeś o tym szybciej niż ja!? – była już naprawdę wkurzona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Jakieś trzy dni temu, gdy twój tata przyszedł wkurzony do pracy. Normalnie powiedział o co chodzi. Czemu miał to ukrywać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Fajnie, że bardziej ufa tobie! Na razie! – dziewczyna odwróciła się i poszła przed siebie. Czuła się oszukana. Znowu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Paulina stój! Przestań się obrażać, czemu zachowujesz się jak dziecko!? – krzyczał za nią Mateusz, ale ona się nie odwróciła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Szła w kierunku domu nie zwracając na nic uwagi. Choć najpierw rozmowa ze studentem wydawała się jej dobrym rozwiązaniem, teraz miała świadomość, że znowu została oszukana. Nienawidziła tego uczucia - tego bólu w sercu. Znowu miała dość swojego życia, wszystko dalej się psuło. „Dlaczego nie może być tak idealnie? – zastanawiała się Paulina.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Weszła do domu, zdjęła buty i czym prędzej przeszła do swojego pokoju. Na szczęście tym razem nikt jej nie zatrzymał. Wparowała do fioletowego pomieszczenia, po czym skierowała się w stronę swojego łóżka. Nie zdejmując ubrania, padła na nie i spróbowała zasnąć, jednak wydarzenia kilku ostatnich dni nie dawały jej się oddać w objęcia Morfeusza. Nim zdążyła zareagować łzy zaczęły lecieć jej po policzku. Nie chciała znowu moczyć tej poduszki, już tyle razy to sobie obiecała, ale wszystkie wydarzenia zmierzały w kierunku, który nie sprzyjał blondynce. Jakby samo życie mówiło do niej „Muszę ci pokazać, że jesteś beznadziejna.”. Dziewczyna zasnęła po blisko piętnastu minutach, mimo to sen także nie dał jej odpocząć. W wyobraźni zielonookiej co chwile pojawiały się twarze osób, o których już dawno chciała zapomnieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> W tym czasie w kuchni znowu była napięta atmosfera. Choć zmęczenie dawało się we znaki Sylwii i tak miała siłę kłócić się z mężem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Przestań tak gadać! Sam się nią nie zajmujesz. Najpierw sam coś zmień, a potem się mnie czepiaj!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Ja się nią nie zajmuje! Kurwa! To ty jesteś jej matką! Ja jestem w pracy i zarabiam na wasze widzi mi się! – Marek stanowczo nie zgadzał się z żoną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Ja jestem tak samo matką, jak ty ojcem! Zarabiasz na nasze widzi mi się?! Nie rozśmieszaj mnie! Te kilkaset złotych z warsztatu? Błagam nie pogrążaj się! Już od dwóch lat nie biorę od ciebie pieniędzy. Cały dom utrzymuje ze swojej pensji.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Tak, a kto płaci za szkolę Pauliny? – odkrzyknął Zalewski.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Och no tak. Szkołę dla debili, czego niby ona się tam nauczy? Powinna iść do zawodówki albo technikum, tam by miała zawód. Jednak ty się uparłeś na liceum. Zobaczysz, będziesz utrzymywać ją jeszcze przez dziesięć lat. Jesteś tak samo „mądry” jak ona. – sarkastyczny ton kobiety można było wyczuć już z daleka.</span></div>
<div style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; text-align: justify;"> - Wiesz co, nie dziwię się Paulinie, że jest wściekła. Też bym nie chciał takiej matki! – wrzasnął kruczowłosy po czym wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Stwierdził, że dawno nie pił ze swoimi kolegami. Teraz nadarzyła się okazja. </span><br />
<br />
***<br />
<div style="color: black; font-size: medium;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
Osobiście jestem zadowolona z tej części, mam nadzieję, że Wam także się podoba.</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
Kolejny rozdział ja zawsze w sobotę teraz dodaję częściej, bo ma ferie <3</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
Zapraszam także do obserwowania i wyrażania wszelkich opinii, bo to dla was piszę i zależy mi na waszym zdaniu. Chciałabym zobaczyć ile osób czyta moje wypociny.</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
Tym razem dedykacja dla wszystkich czytelników.</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
Pozdrawiam Kilulu.</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
P.S Co niektórym życzę udanych ferii, a tej drugiej części miłego oczekiwania na nie.</div>
<div style="color: black; font-size: medium;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-56430643834075755852014-01-18T07:28:00.004-08:002014-01-18T12:11:27.039-08:00Rozdział 3<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"> </span><span style="color: #222222; font-size: 14px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">Wieczorem, gdy dziewczyna w końcu mogła być sama, zamknęła się w łazience, gdzie nikt nie mógł jej przeszkodzić. Szybko zdjęła z siebie ubranie i weszła pod prysznic. Zimna woda, odprężyła jej spięte ciało. Ten dzień nie miał tak wyglądać. Paulina nie powinna rozmawiać z Mateuszem, a tym bardziej o Niej. Oparła się plecami o zimne kafelki, po czym zsunęła się i usiadła w brodziku. Pociągnęła kolana i oparła na nich głowę. Lecąca woda zagłuszyła jej płacz, oraz rozmyła łzy.</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Płakała przypominając sobie to co przeszła, mimo że pierwszego dnia wakacji przyrzekła, że nie będzie do tego wracać. Nie umiała. Te wszystkie sprawy były zbyt świeże. Przypominała sobie każdy dzień, który w nieświadomy sposób zapamiętała. Oczywiście były to te najgorsze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Wszystko zaczęło się w grudniu, gdy Zalewska uczęszczała do pierwszej klasy gimnazjum. Trudno to sobie wyobrazić, ale była wtedy pełną pogody ducha, pewną siebie osobą. Miała jedną najlepszą przyjaciółkę i wielu znajomych, z którymi kochała spędzać czas. Nic nie zapowiadało tego, co miało się stać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Gdy do jej klasy przeniósł się Piotr Walewski zaczął się koszmar, w którym blondynka musiała uczestniczyć każdego dnia. Magda Wojtkowska- jej ówczesna przyjaciółka- zakochała się w chłopaku o czekoladowych oczach i czarnych długich włosach. Niestety z wzajemnością. W czasie gdy para coraz bardziej się do siebie zbliżała, tak przyjaźń i relacje między dziewczynami słabły. Piotrek zabraniał Magdzie spotykania się z Paulą, a ta druga nie widziała, w tym przez pewien czas, nic złego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Nie będziesz przyjaźniła się z tą grubą świnią, rozumiesz? Takie pasztety jak ona powinny być zamykane w osobnych budynkach. Jeżeli chcesz abym cię szanował, nie zbliżysz się do niej. – głos Walewskiego huczał ciągle w głowie zielonookiej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Nie powinna tego wtedy słyszeć, nie powinna w tamtym momencie wchodzić do szkolnej łazienki. Już w drzwiach usłyszała płacz i kogoś krzyk, jednak strach nie pozwolił jej przejść dalej. Nie była w stanie iść pomóc swojej przyjaciółce, która najnormalniej w świecie była szantażowana przez swojego chłopaka. Dziewczyna myślała, że lepiej będzie, jak nie zacznie się mieszać w sprawy tej dwójki. Jak bardzo się myliła. Od tego felernego zdarzenia w toalecie, Magda zaczęła unikać przyjaciółki, a co gorsza wyśmiewała ją w każdej nadarzającej się sytuacji. Od niej przeszło na całą klasę. Nie było dnia, kiedy w stronę Pauliny nie padłyby obraźliwe teksty. Po pewnym czasie zaczęły padać także groźby. Jednak blondynka dalej uważała, że wina była po jej stronie. „Przecież jestem brzydka. Mają prawo tak mówić.” myślała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Z dnia na dzień, nastolatka coraz bardziej zamykała się w sobie. Traciła zaufanie do ludzi, nie chciała do nikogo wychodzić. Stała się dziwadłem i pośmiewiskiem całej szkoły. Wszyscy omijali ją szerokim łukiem, nikt nie miał ochoty z nią rozmawiać. Nauczyciele nie zauważali tego lub starali się nie okazywać tego, że o tym wiedzą. Uważali, że to tylko dziecinne zabawy. Tak minęła dwa lata gimnazjum.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Najgorsze miało jednak dopiero nadejść.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Był zimowy wieczór, zapłakana Paulina wracała pieszo do domu. Gdy dzieliły ją dwie ulice od mieszkania, odetchnęła z ulgą, że ten dzień już się prawie skończył. Tymczasem ktoś niespodziewanie zasłonił jej oczy. Drugą ręką wciągną ją w ciemny zaułek pomiędzy blokami. Była w za dużym szoku, by zareagować, strach sparaliżował jej całe ciało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Hej kotku. – uśmiechnął się wysoki chłopak chytrym uśmiechem. Zielonooka zobaczyła jego ohydne, czarne oczy, w których czaiła się satysfakcja. Rozpoznała w nim starszego kolegę Piotrka – Może się trochę pobawimy? – zapytał, rysując drogę, palcem po policzku dziewczyny, po czym zjechał ręką w dół i rozpiął jej puchową kurtkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Puszczaj mnie! –krzyknęła i spróbowała się wyrwać, jednak jej napastnik tylko się zaśmiał i popchnął ją na ścianę. Ból sprawił, że dziewczyna upadła. Chłopak tylko podszedł do niej i przysiadł na jej obolałym ciele. Odgarnął jej włosy z twarzy i popatrzył w jej pełne wrogości oczy. Dziewczynie w głowie świdrowała tylko jedna myśl: „Przeżyć”. W czasie, gdy czarnooki zaczął przybliżać się coraz bardziej do gimnazjalistki, ona dłońmi błądziła po podłożu. Szukała jakiegokolwiek narzędzia, którym mogłaby się obronić. Nagle w jej ręce wpadł duży kamień. Nie zastanawiając się długo zamachnęła się celując w swojego przeciwnika. Uderzyła go w ramię, przez co ten się zachwiał. To dało jej czas na przygotowanie kolejnego ciosu. Wtedy dostał w obojczyk, z bólu odchylił się do tyłu, dzięki czemu dziewczyna mogła wysunąć prawą nogę i wycelować nią w brzuch mężczyzny. Szybko obróciła się na plecy i czym prędzej podniosła się na nogi. Nie odwracając się, zaczęła biec przed siebie. Łzy spływały ciurkiem po jej policzkach, głowa była ciężka od nadmiaru emocji, a całe ciało trzęsło się niczym galaretka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Paulina biegła całą drogę do domu, gdy do niego dotarła od razu wbiegła do łazienki, gdzie zamknęła się na cztery spusty. Usiadła wtedy na kafelkach i zalała się płaczem. Brzydziła się siebie, miejsc, gdzie ją dotknął. To wtedy pierwszy raz pomyślała o skończeniu tego wszystkiego. Uznała, że i tak nikt by się tym nie zmartwi. Matka akurat była w pracy na nocnej zmianie, a ojciec pewnie gdzieś z kuplami opijał „ważny” mecz. Zmęczona i roztrzęsiona zasnęła na przyjemnie, zimnej podłodze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Po tym zdarzeniu przez dwa tygodnie udawała chorobę, przez którą nie mogła iść do szkoły. Czemu się wtedy nie zabiła? Była także za słaba na to, nie umiała tego dokonać. Po czternastu dniach poszła do szkoły z nadzieją, że jakoś będzie. Przez to, że była w połowie trzeciej gimnazjum uznała, że nie ma sensu zmieniać szkoły. A zresztą zasłużyła sobie na te wszystkie ośmieszenia, była nikim. Człowiekiem, którego tak naprawdę nikt nie chciał, nawet ona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Choć do zakończenia roku szkolnego, nie wydarzyło się nic tak strasznego jak w tamten felerny zimowy wieczór, Paulina i tak ciągle była poniżana, ośmieszana i szantażowana. Wszystkie te dni wypaliły straszny strach do ludzi w dziewczynie. Zmieniły ją w zamkniętą i nie ufną postać, którą przerażały nawet zakupy. Zmianę tą zauważył jedynie Marek. Niestety nie wiedział jak ma pomóc córce. Myślał, że może zerwała z chłopakiem. Nawet nie wyobrażał sobie, jaka była prawda…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">I gdy dzisiejszego dnia padło imię Magdy, wszystkie rany zostały rozdrapane oraz na nowo zaczęły krwawić. Dlatego także tak zareagowała gdy matka wypowiedziała nazwisko „Wojtkowski”. Wiedziała, że to brat jej byłej przyjaciółki. Była wściekła na tatę, że musiał zatrudnić akurat jego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> Kolejne dni mijały, bardzo spokojnie. Większość czasu Paulina spędzała w szkole, co sprzyjało jej znajomości z Olą. Dziewczyny coraz bardziej się dogadywały oraz dzieliły coraz więcej wspólnych tematów. Szły akurat parkiem i rozmawiały na temat swoich hobby. W sumie to częściej mówiła Aleksandra, jednak blondynce w żaden sposób to nie przeszkadzało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Lubię śpiewać jednak nie mam do tego żadnego talentu, moi rodzice zawsze każą mi być cicho. Według nich śpiewam jak słoń – uśmiechnęła się czarnowłosa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Czemu jak słoń? Słonie nie śpiewają.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Przecież to są takie żarty. Ej no, rozchmurz się! Zawsze jesteś taka poważna? – przystanęła ta chudsza i spojrzała pełnym wyrzutów spojrzeniem na Paulinę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Przepraszam. Nie, nie jestem. No jasne, że żarty. Trochę się zamyśliłam. Jeszcze raz przepraszam. – zielonooka także stanęła oraz spoglądała w dół na piaszczystą drogę, jak zwykle czuła się wszystkiemu winna. Miała wrażenie, że zmusza swoją towarzyszkę do przebywania ze sobą. Ta jednak podeszła to Pauliny i bez większych przeszkód, przytuliła smutną koleżankę. Blondynka była zdziwiona gestem Oli, jednak nie narzekała na to co się stało. Dawno nikogo nie przytulała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Jeżeli będziesz chciała zawsze możesz się wygadać. Widzę, że coś cię gryzie. Może wtedy poczujesz się lepiej? Wiem, że cały czas cię zagaduję, ale uwierz mi na słowo umiem też słuchać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Okey zapamiętam twoją obietnicę, teraz już muszę wracać do domu. Miło był się z tobą przejść – powiedziała Lili, odgarniając swoje proste włosy na prawe ramię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Do zobaczenia w poniedziałek. – dziewczyny pożegnały się, po czym każda ruszyła w swoim kierunku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Po wejściu do domu Paula, zdjęła czarne trampki i skierowała się w stronę swojego pokoju. Była zmęczona i chciała się położyć spać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Paulina, poczekaj chwilkę – głos matki przywołał dziewczynę do porządku. Cofnęła się do zielono-niebieskiego salonu gdzie na czarnej kanapie siedział Marek i Sylwia. Obydwoje mieli przerażenie wymalowane na twarzy. Widząc to młoda Zalewska powoli przeszła przez pomieszczenie i usiadła w twardym, lecz wygodnym fotelu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Musimy ci coś z mamą przekazać – odezwał się czarnowłosy mężczyzna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Coś się stało? – głos Pauli był zdenerwowany i zdziwiony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Twoja mama…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Kochanie ja to powiem, dobrze? – Sylwia spojrzała na swojego męża. Ten przyzwalająco skinął głową. – Paulinko, kochanie otóż…</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Mam nadzieję, że się podoba. Dodaję w biegu, więc pewnie są błędy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Tym razem dedykacja dla Natalii <3 dziękuję za rysunki, betowanie i wszystko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;">Zapraszam do komentowania i obserwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;">Kolejny rozdziała pojawi się może szybciej niż w sobotę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<span style="background-color: transparent; line-height: 18.399999618530273px;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;">Pozdrawiam</span></span><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.399999618530273px;"> Kilulu</span></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-47459690023177276802014-01-11T13:19:00.000-08:002014-01-13T08:03:44.135-08:00Rozdział 2<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> </span><span style="color: #222222; font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Brzęcząca melodyjka budzika, wyrywała blondynkę ze snu. Dziewczyna usiadła powoli na skraju łóżka i przetarła zaspane oczy. Była świadoma, że ten dzień będzie jeszcze gorszy niż poprzedni. W szkole spędzi ponad osiem godzin. Pieprzone osiem godzin wśród nieznanych ludzi.</span><br />
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Powoli i leniwym krokiem przeszła przez swój fioletowy pokój do ciemnego i brązowego korytarza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Dzień dobry Lili. – mężczyzna zbliżający się do czterdziestki, przemierzał korytarz w kierunku kuchni. Jego kruczoczarne włosy były oklapnięte, a nie postawione na żel jak zawsze. Marek stale starał się nie pokazywać swojego prawdziwego wieku. Chciał przez to być „cool”. Mimo, że Paulina uważała to bardziej za straszne niż „cool”, nie krytykowała ojca. Nie miała potrzeby tego robić. Nie była z nim zżyta, w sumie z matką też nie. Stanowczo wolała swoje własne towarzystwo, sama zawsze się rozumiała. Jej tata musiał być w dobrym humorze, skoro zdrobnił jej imię. W słowie „Lili” widziała radość Marka wywołaną jej istnieniem. Doszukiwała się w tym oznak miłości ze strony taty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Cześć – odpowiedziała po czym zamknęła się w łazience. Skorzystała z toalety, a w następnej kolejności przeczesała swoje proste włosy. Związała je w luźną kitkę bez żadnej staranność. Rzadko o siebie dbała. Wszystkie czynności wykonywała szybko, ponieważ nie chciała za długo patrzeć na swoje odbicie. Zbierało jej się na wymioty gdy widziała swoje ohydne grube ciało i wielką twarz- okrągłą ze średnim nosem, o stale krwistoczerwonych ustach. Brzydziła się także swoimi oczami o kolorze zgniłej trawy. Wyszła z pomieszczenia zniesmaczona i obrzydzona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> U siebie w pokoju zdjęła piżamę. W następnej kolejności założyła znoszone jeansy i białą koszulkę, a na nią fioletowy, wełniany sweterek. Zabrała plecak spod biurka i pospiesznie, skierowała się w stronę drzwi wyjściowych. Musiała opuścić dom zanim matka zacznie jej wciskać kanapki. Nie była głodna. Przynajmniej starała się nie być.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Gdy drzwi za blondynką się zamknęły, w domu państwa Zalewski rozpętała się ostra wymiana słów. Zaspana Sylwia siedziała przy kuchennym stole, a przed nią stało mocne, podwójne espresso. Jego zapach dochodził do wszystkich zakamarków mieszkania. Mimo porządnej dawki kofeiny starsza kobieta i tak była zmęczona. Przy okazji zdenerwowana zaistniałą kłótnią. Wiedziała, że życie całej jej rodziny za chwile rozpadnie się na drobne kawałki. Niczym rozbity wazon, który ktoś będzie musiał poskładać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Musimy jej to dzisiaj powiedzieć. – Marek chodził to w jedną, to w drugą stronę. Granice jego wędrówki wyznaczały drzwi i lodówka. Od dzieciństwa tak mu się lepiej myślało. Chciał jak najszybciej przetworzyć tą szokującą wiadomość, jaką otrzymał od żony. Nie mógł opanować drżenia rąk. Miał ogromną ochotę zapalić, mimo że nałóg ten rzucił cztery miesiące wcześniej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Może najpierw dajmy, sobie trochę czasu?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Trochę czasu?! Przecież Paulina nie jest głupia, zauważy, że coś się dzieje. – wiedział, że żona nie docenia swojej pociechy, jednak on starał się jak mógł dotrzeć do swojej córki. Strasznie bolało go to, że nie miał dla niej czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Powiemy jej za tydzień, dobrze? – kobieta uznała rozmowę za zakończoną, więc powolnym krokiem udała się do swojej sypialni, gdzie zapadła w upragniony sen. Do pracy miała na trzynastą, więc spokojnie mogła zasnąć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Zdenerwowany Marek zdjął płaszcz z wieszaka w przedpokoju, po czym trzasnął drzwiami. Z schowka w samochodzie wygrzebał paczkę fajek, by po chwili zaciągnąć się i posłać w diabły całe cztery miesiące. Przecież miał usprawiedliwienie. Takie sytuacje nie przytrafiają się codziennie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Z kolei Paulina w tym czasie zdążyła dotrzeć do szkoły. Ludzie kręcili się wokół budynku niczym mrówki w mrowisku. Dziewczyna przy natłoku wszystkich emocji czuła się, jak na karuzeli. Weszła do szkoły czując nieznośne mdłości. Z opuszczoną głową przemierzała korytarz. Nie zauważyła czarnowłosej uczennicy wyłaniającej się akurat za zakrętu. Dziewczyny zderzyły się ze sobą i blondynka upadłaby, gdyby ta druga nie złapała w porę jej ręki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Kurwa! Patrz, jak chodzisz! – zirytowała się starsza dziewczyna. Mimo roku różnicy, czarnowłosa uważała się za lepszą. Była wściekła, że jakiś nic nieznaczący pierwszak wszedł jej w drogę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Przepraszam, nie zauważyłam cię – odpowiedziała Paula, spoglądając na twarz koleżanki. Była to dziewczyna, która dzień wcześniej wskazywała jej drogę. Szesnastolatka nawet bez dzisiejszego zdarzenia, wiedziała o nieuprzejmości drugoklasistki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Niech ci ktoś kupi okulary, ślepoto. – wrogi głos niósł się korytarzem jeszcze kilka sekund, mimo że uczennica zniknęła już za rogiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> „Bardzo fajny początek dnia” pomyślała Zalewska po czym ruszyła w kierunku sali lekcyjnej. Tamten dzień zacząć miała od języka polskiego. Nie była zbytnio z tego zadowolona. Wolała już liczyć zadania matematyczne niż rozmawiać na temat wiersza czy powieści. Nigdy nie umiała odszukać przesłania autora.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Zielonooka zauważyła przed salą sporą grupkę ludzi. Wiedziała, że w końcu będzie musiała ich poznać. Jednak miała nadzieję, że nastąpi to później i będzie do tego już naprawdę zmuszona. Zniechęcona powoli podeszła do roześmianych rówieśników. Stanęła na uboczu, tak jak kiedyś. Przecież i tak nikt z nią nie będzie rozmawiał. Spoglądała na dwie, rozmawiające nauczycielki. Jedna z nich szczególnie przykuła wzrok Pauliny. Wyglądała co najmniej dziwnie. Założoną miała długą, kwiecistą spódnicę do kostek, a na górę zarzuconą czerwoną, zwiewną bluzkę. Stroju dopełniał wyzywający makijaż oraz różowe okulary. Nagle widok kobiet został zasłonięty przez uśmiechniętą od ucha do ucha dziewczynę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Cześć. Jestem Ola. Ty także jesteś w klasie biologiczno-chemicznej? – miała perlisty, stanowczy głos.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Nie, to znaczy tak. Jestem. – blondynka była zdziwiona, że Aleksandra do niej podeszła. W głowie nie słyszalny głos wypowiedział tylko: „ona nie wie”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Trochę duże zamieszanie, co? W sumie przytłaczające są takie pierwsze dni w szkole, nie uważasz? Cała, aż się trzęsę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Yhm… Tak, chyba masz rację.- Paulinę przytłaczały pytania koleżanki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Jak masz na imię?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Paulina, ale możesz mówić Paula. Zresztą, jak ci wygodniej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Ładnie, zawsze swojej córce chciałam dać na imię Paulina. Moja babcia tak się nazywała. – odparła dziewczyna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;">Ola miała czarne, kręcone włosy, które sięgały jej do ramion, duże niebieskie oczy, które emanowały radością. Ubrana była w szarą sukienkę do kolan, a jedynym dodatkiem była czarna torba. Jednak nie ubiór dziewczyny przykuł uwagę Lili. Skupiła się na figurze dziewczyny- wystających obojczykach i pięknej talii. Blondynka od razu poczuła ukucie zazdrości w sercu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> „ Czemu ja tak nie mogę wyglądać” myślała i automatycznie obciągnęła sweterek w dół tak, jakby chciała okryć nim się cała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Spokojnie miały minuty, w których Paula coraz bardziej przekonywała się do błękitnookiej. Starała się rozmawiać z nią naturalnie, jednak coś ją blokowało. Nie wiedziała ile może powiedzieć, aby w oczach tej drugiej nie wyjść na głupią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Na każdej lekcji mowa była o tym samym. O wymaganiach, obowiązkach, systemie oceniania. Mimo powtarzalności, całe osiem godzin minęło naprawdę szybko, a nim Paulina zdążyła się uspokoić, musiała już opuścić szkołę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - To do jutra – powiedziała Aleksandra, wsiadając do jednego z autobusów stojących przy przystanku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Do zobaczenia. – uśmiechnęła się pod nosem szesnastolatka. Dalej czuła niepokój, jednak w mniejszym stopniu niż rano. Ola wydawała jej się sympatyczna, jednak mimo wszystko trzymała dystans. Przecież nigdy nic nie wiadomo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Dziewczyna dotarła do domu po około dwudziestu minutach, lecz nikogo w nim nie zastała. Na lodówce znalazła tylko karteczkę: „Jestem w szpitalu do dwudziestej. Zjedzcie obiad beze mnie”, podpisaną „Mama”. Paulina lubiła pismo swojej rodzicielki, które było eleganckie i przejrzyste. Nadawało się na kogoś pracującego w urzędzie, a nie w szpitalu. Sylwia Zalewska od dzieciństwa chciała zostać ortopedą i tak z biegiem czasu dojrzewała do tej myśli, aż w końcu skończyła medycynę. Może to właśnie po niej Paulina miała smykałkę do chemii, kto wie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Paula zrobiła sobie płatki owsiane, by następnie zasiąść, w salonie przed telewizorem. Przez chwilę sprawdzał, co leci na każdym kanale. W końcu zdecydowała się na stary odcinek jednego z seriali. Oglądała wymyśloną historię i powoli jadła swój pierwszy posiłek tego dnia. Każdą łyżkę płatków, starła się jeść wolno. Podobno tak szybciej się najesz. Paulina tą informacje przeczytała w jednym z tysięcy artykułów na temat odchudzania. Robiła to, bo musiała schudnąć. Mimo wagi sześćdziesięciu dwóch kilo przy wzroście stu siedemdziesięciu centymetrów, nastolatka była niezadowolona ze swojej sylwetki. Zawsze marzyła o pięćdziesięciu kilogramach, jednak nigdy nie udało jej się tego osiągnąć. Nienawidziła się przez to, uważała, że tak okazuje swoją słabość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Błądzenie łyżką w mleku, przerwał nagły dzwonek do drzwi. Zanim Lili zdążyła wstać z kanapy, usłyszała, że ktoś wszedł do mieszkania. Była pewna, że to jej tata. Gdy dotarła do przedpokoju ze zdziwienia upuściła miskę, która z głośnym hukiem rozbiła się na jasnych kafelkach. Mleko, które było w naczyniu rozlało się brudząc spodnie dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Hej, wszystko w porządku? Nie chciałem cię wystraszyć – głos chłopaka był spokojny i przyjazny, mimo to zielonooka spojrzała na niego ze złością. Kucnęła aby powoli pozbierać kawałki miseczki. – Może lepiej będzie jak to zamieciesz? Tak się możesz skaleczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Blondynka była zła na siebie, na niego, nawet na cały świat, że dała się tak zaskoczyć. Wstała i spojrzała na bruneta. Jego włosy były w nieładzie, lecz to dodawało mu tylko uroku. Założoną miał kraciastą, czerwoną koszulę i jeansy, przetarte na kolanach. Ręce i policzki miał ubrudzone, smarem i kurzem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Przyjechałem po skrzynkę z narzędziami, bo twój tata jej zapomniał. Podobno jest w garażu. Jest zamknięty, więc muszę wejść od środka. Ty pewnie jesteś Paulina? Miło mi cię w końcu poznać. – mężczyzna uśmiechnął się w tym momencie. – Mateusz. – szybko otarł rękę o spodnie, po czym wyciągnął ją w stronę nastolatki. Ta nie wiedziała co ma zrobić i powiedzieć. Po chwili wahania, wyciągnęła dłoń.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - Paula. – nie chciała z nim rozmawiać, pragnęła się odwrócić i iść do siebie, tymczasem Mateusz zaczął mówić dalej:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> - A to nie ty chodziłaś z moją siostrą do szkoły? Magda Wojtkowska, taka średniego wzrostu szatynka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px; text-align: start;">
<br /></div>
<div style="color: #222222; font-size: 14px; padding: 0px; text-align: start;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="color: #222222; font-size: 14px; margin-bottom: 0.0001pt; padding: 0px;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"> Zalewską od razu zmroziło gdy usłyszała to imię. Chłopak nie musiał opisywać tej dziewczyny, ona doskonale wiedziała, jak ona wygląda. Ta rozmowa z chodziła na coraz gorszy temat, szesnastolatka miała świadomość, że jak najszybciej musi się wycofać.</span></div>
<div>
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">***</span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">No i tak mam rozdział 2. Tak, wiem jest on nudny i pełen niepotrzebnych opisów (czemu ja je piszę). </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Nic się w sumie w tej części nie dzieje, ale w kolejnych będzie ciekawiej, tak mi się przynajmniej wydaje.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Liczę na komentarze, na te gorsze także.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Tym razem rozdział jest z dedykacją dla Lusi :* bez, której wszystko było by straszne. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Moja kochana siostrzyczka.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Ok, kolejny rozdział za tydzień. A i jeszcze chciałam podziękować za dwie nominacje. Za chwilę, odpowiem na pytania i wybiorę swoje nominacje.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Dziękuję, że to czytacie :* </span></span><br />
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18px;">Zapraszam do komentowania i obserwowania (dół bloga).</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-6693284891055357296.post-69519273020503519032014-01-04T16:39:00.001-08:002014-01-30T14:19:06.858-08:00Rozdział 1<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-align: justify;">W autobusie można
poznać wiele osób. Najczęściej podróżują nimi starsze panie, matki z dziećmi,
jednak najwięcej w nich uczniów. Często zdenerwowani przed sprawdzianem,
testem, odpowiedzią. Czasami szczęśliwi, innym razem wściekli. Przecież, każdy
byłby zły na nauczycielkę, która nie umie wytłumaczyć, a potem stawia jedynki.
Wymówek, wytłumaczeń jest dużo. Rzadko kto przyznaje się do winy, że się nie
nauczył, nie przyłożył. Mimo wszystko, musimy sobie uświadomić, że w erze
internetu, komputerów i tabletów mało jest osób chcących zdobyć wiedzę. Wykształcić się w należytym kierunku, pracować w wymarzonej
pracy. Mały odsetek młodzieży zdaje sobie sprawę, że grają w grę o swoją
przyszłość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Tymczasem w jednym z autobusów linii piętnaście, jechała
młoda dziewczyna. Ubrana na galowo, w myślach odliczała przeklęte minuty.
Minuty, które przybliżały ją do nieznanego. Tak bardzo pragnęła, aby wszystko
było dobrze. Już w wakacje zamknęła książkę o nazwie „przeszłość”, teraz chciała
ją wyrzucić i zapomnieć, że w ogóle istniała. Autobus skręcił w lewo na skrzyżowaniu
i niemal od razu wjechał na przystanek pod Liceum Ogólnokształcącym nr 2 im.
Tadeusza Kościuszki. Blondynka z zaciśniętym żołądkiem i trzęsącymi się
kolanami, wysiadła na chłodne wrześniowe powietrze. Skarciła się w myślach za
nie zabranie czarnej skórzanej kurtki. Skierowała się do żółtego, dwupiętrowego
budynku wolnym, ociągającym się krokiem. Przy okazji obserwowała każdą mijaną
osobę. Jednak gdy ktoś się na nią spojrzał, od razu spuszczała wzrok. Nie miała
ochoty utrzymywać kontaktu wzrokowego. Droga od bramy do drzwi wejściowych,
wydawała jej się najdłuższą w życiu. Miała wrażenie, że wszyscy wkoło na nią
patrzą. A co gorsze, wiedzą kim jest. Uczennica poprawiła brązową torebkę na
ramieniu i przyspieszyła kroku. Wpadła do szkoły z lekką zadyszką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Instytucja w środku wydawała się przytulna, od wejścia
czuło się domową atmosferę. Ściany w głównym korytarzu pomalowane były na
kremowo, jednak większą ich powierzchnie zajmowały gabloty z pucharami, czy
dyplomy. Wszystkie te nagrody zostały zdobyte przez uczniów tego liceum. Tę szkołę zdecydowanie, można był nazwać miejscem dla kujonów. Nie było łatwo się tu
dostać. Od uczniów wymagało się zaangażowania, systematyki, prawdę mówiąc możliwości
poświęcenia całej doby na naukę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina, była gotowa to spełnić. Mogła spełnić
wszystko, aby odciąć się od przeszłości i zapomnieć o niej na wieki. Nic nie
miała do stracenia. Nic innego jej tak nie wychodziło jak nauka. Chociaż i tak
nigdy nie była z siebie zadowolona- zawsze wymagała od siebie za dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przemierzając nieznane korytarze stwierdziła, że się
zgubiła. Nie miała kompletnego pojęcia gdzie jest sala dwieście dwadzieścia
pięć, w której miała się stawić. Szczerze nienawidziła się gubić, wtedy zawsze
musiała kogoś spytać o drogę. Cały czas starała się być samowystarczalna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Wbrew sobie, podeszła
do dziewczyny siedzącej na jednej z ławek pod ścianą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Hej, wiesz może gdzie jest sala dwieście
dwadzieścia pięć? – spytała, patrząc na czarnowłosą koleżankę. Ta jednak,
dziwnym i objętym wzrokiem, najpierw zlustrowała sylwetkę Pauliny, po czym z
wymuszonym uśmiechem odpowiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Na pierwszym piętrze musisz przejść cały
korytarz. Po lewej stronie będą łazienki, a po prawej sala, której szukasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dziękuję. – Szesnastolatka szybko skończyła
rozmowę z niesympatyczną dziewczyną. Skierowała się we wskazane miejsce, coraz
bardziej zdenerwowana. Już za chwilę miała poznać swoją nową klasę. Całe
trzydzieści osób. W chwili gdy nacisnęła klamkę, przez jej głowę przemknęła
myśl „<i>oni już wiedzą</i>”. Jej serce zaczęło walić o płuca, płuca o żebra, a całe
ciało za sekundę chciało eksplodować. Uspokoiła się w myślach i powoli weszła,
do całkiem sporego pomieszczenia. Szybko przeliczyła w myślach osoby, które
siedzą. Było ich dużo, za dużo. Stwierdziła, że na pewno wygląda dziwnie stojąc
w drzwiach, i przyglądając się każdej osobie w klasie. Przeszła do ławki pod
oknem, gdzie usiadła. Wyjrzała przez szybę, starając się zapomnieć gdzie jest.
Jednak czuła, że ktoś ją obserwuje. Spróbowała się skupić na ptakach szybujących po niebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Do sali lekcyjnej weszła ubrana w różową koszule i czarne
spodnie kobieta. Jej brązowe włosy ścięte były na typowo męską fryzurę. Na
nosie nałożone miała wielkie okrągłe okulary, niczym z lat 80. Przysiadła za
biurkiem, po czym pogodnie uśmiechnęła się do klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Witam was w naszej szkole. Nazywam się
Maria Leszczyńska i od dzisiaj będę waszą wychowawczynią. Jestem nauczycielką
chemii, więc zrozumiałe, że będę uczyć was tego przedmiotu. Macie może jakieś
pytania? – zdecydowanie wymawiała każde słowo. Wydawała się być miłym
człowiekiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Paulina
cieszyła się, że jej wychowawcą jest chemiczka. Sama kochała ten przedmiot.
Łączyła z nim swoją niedaleką przyszłość. Starsza kobieta przez dłuższy czas
szukała czegoś w torebce, wydawało się jakby miała tam swój cały dobytek. Gdy w
końcu odnalazła czarną teczkę z
kwiatkami, widać było, że wyraźnie jej ulżyło. Wyciągnęła plik papierów, a następnie uważnie je przejrzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No to sprawdzimy obecność. Mam nadzieję,
że wszyscy są. Magdalena Algor? – Kobieta spojrzała się na młodzież siedzącą
przed nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jestem. – Gdzieś z tyłu sali słychać było cichy, niepewny siebie głos. Dziewczyna raczej nie miała zamiaru więcej mówić,
więc nauczycielka dalej sprawdzała obecność. Padało nazwisko, a po nim jedna z
osób, dawała znać że jest, żyje i jeszcze nie umarła z nerwów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Paulina Zalewska? – w końcu padło to
imię i nazwisko. Paulinie z nerwów, zabrakło wiary w swój głos. Długo
nie kojarzyła, że chodzi właśnie o nią. – Nie ma? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Je..Jestem. – uczennica odpowiedziała
zdecydowanie za cicho. Odkasłała i powtórzyła swoją odwiedź pewniejszym głosem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Mimo, że się postarała czuła na sobie wzrok wszystkich w
pomieszczeniu. Chciała się zapaść pod ziemię lub wybiec z sali wrzeszcząc: „<i>To
wy jesteście idiotami</i>”. Chociaż bardzo pragnęła to zrobić, poprawiła się tylko
na krześle i uśmiechnęła pogodnie w stronę nauczycielki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Rozpoczęcie roku szkolnego nigdy nie trwa długo. Po
godzinie nerwów i stresów blond włosa, spokojnie mogła wsiąść do autobusu. Bez
nerwów jechała do domu, tego dnia nie spotka jej więcej nerwów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Gdy wysiadła z pojazdu, skierowała się od razu w stronę
małego, parterowego domu. Cała kondygnacja wzniesiona została z eleganckiej
czerwonej cegły, a brązowe drzwi i okna dodawały tylko powagi i charakteru
budynkowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Niemal zawsze gdy Paula wchodziła do domu, czuła się
jakby wchodziła do muzeum. Jednak w wewnątrz nie było już tak poważnie, raczej
bardziej nowocześnie. Jedynym staromodnym elementem był kominek, usytuowany w
centralnej części salonu. W innych częściach budynku, Państwo Zalewscy
postawili na prostotę i nowoczesność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Paulinka to ty? – perlisty głos
rodzicielki niósł się korytarzem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Hej, tak to ja. Skończyło się wcześniej
niż sądziłam. – dziewczyna zdjęła obuwie, po czym przeszła do kuchni. Przy
kuchence zauważyła krzątającą się, starszą wersje siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Paulina
i Sylwia Zalewskie były niemal kropla w kroplę. Obydwie średniego wzrostu, o
długich, lecz cienkich, blond włosach. Młodsza właśnie po matce odziedziczyła
zielone oczy. Jednak nie są aż tak podobne, aby nie można
ich było rozpoznać. Pani Sylwia miała wyraźnie kilka kilo za dużo, które przywędrowały
nagle z wiekiem. Przez biegnący czas, na czole kobiety pojawiły się także
zmarszczki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jesteś głodna? – Burczenie w brzuchu było znakomitą odpowiedzią na zadane pytanie. – Na obiad będziesz, musiała
trochę poczekać. Tata dzwonił, że będzie trochę po siedemnastej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Zrobię sobie teraz kanapkę i tak nie jestem
za bardzo głodna – odpowiedziała Paula, po czym wyjęła szynkę z lodówki. – A
tata mówił jak w pracy? Rano był jakiś podenerwowany –
podtrzymywała rozmowę. Ostrożnie kroiła mięso, na desce do krojenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przez telefon wydawał się zadowolony.
Zatrudnił dzisiaj studenta, który chce sobie dorobić. W sumie chyba powinnaś go
znać. – kobieta spojrzała akurat na swoją córkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przynajmniej ktoś mu pomoże. Nie wydaje mi
się, abym znała kogoś, kto mógłby pracować razem z tatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Mateusz Wojtkowski, mieszka tu niedaleko.
Znasz go?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Gdy Paulina usłyszała
to nazwisko, ręka sama wykonała pociągnięcie, przez które jej palec zalał się
krwią, a nóż spadł na podłogę. Zdziwiona Sylwia zerknęła na dziewczynę, w
momencie gdy jej palce zaczęły drżeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Coś się stało kochanie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wszystko okey. Tylko się skaleczyłam. – uśmiechnęła się blado. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Kłamała, ale przecież
matka nic nie wiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Nikt nie wiedział, co
było związanie z tym nazwiskiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Tylko Paulina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
***</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dzień dobry, witam Ciebie drogi czytelniku. Mam nadzieję, że podoba ci się pierwszy rozdział, jeżeli tak to daj o tym znać w komentarzu. Jeżeli Ci się nie podoba, to będę wdzięczna jeżeli napiszesz co jest źle.<br />
Rozdział jest z dedykacją, dla mojej kochanej córeczki ;) <a href="http://www.blogger.com/profile/09942820384265088638">Isii</a>, mam nadzieję, że nie jesteś już zła na tatę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dziękuję za wszelkie komentarze, obserwacje, za wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Postaram się tą historie doprowadzić do epilogu :)</div>
Kiluluhttp://www.blogger.com/profile/16592039000839978358noreply@blogger.com27